#24 -Ktoś się tutaj robi mokry.

23.8K 853 95
                                    

Nathan owinął mnie w ręcznik i zaczął się oglądać pilot z każdej strony, marszcząc przy tym brwi.

-Nie powinnaś tak ryzykować.- skarcił mnie, na co przewróciłam oczami. Będę robiła to, co mi się podoba.- Przez ten jebany pilocik mogłem Cię stracić.- posmutniał. 

-Ale jak widzisz, nic się nie stało.- przewróciłam oczami.- Umiem pływać. W życiu robiłam gorsze rzeczy, a równie dobrze za odszkodowanie, jakie musiałbyś zapłacić, mógłbyś sobie kupić coś, na co chciałbyś wydać pieniądze.

-Pomyśl o moim zawale, gdy zniknęłaś pod wodą.- zmierzył mnie czułym spojrzeniem, a ja poczułam, że się roztapiam. On był taki Owww.- Nie rób mi już tak, dobrze?

-Dobrze.- poddałam się.- Pójdziemy się opalać?

-Nie.- mruknął, przewracając mnie na łóżko.- Teraz mam ochotę się pobawić.- posłał mi cwany uśmieszek.

-Masz celibat. Zapomniałeś?- przygryzłam wargę, chociaż wiedziałam, że do końca grudnia sama nie wytrzymam i prędzej czy później się na niego rzucę.

-Mam krótką pamięć.- rzucił, podwijając moje majtki z bikini do dołu, a po chwili jednak je całe ściągnął. Przejechał nosem po moim brzuchu, w dół na wzgórek. W tamtym momencie dziękowałam sobie, że się ogoliłam.

Nathan rozszerzył moje nogi,  oblizał usta, a następnie zaczął składać słodkie pocałunki po wewnętrznej stronie moich ud. Przyjemne ciepło rozeszło się w moim brzuchu, co oznaczało pierwsze oznaki podniecenia.

-Ktoś się tutaj robi mokry.- wyszczerzył się, przyciskając palce do mojej łechtaczki. Zaczęłam się niecierpliwić, ponieważ droczył się ze mną.

-Zamknij się, albo nie będziesz się pieprzył przez dwa lata.- warknęłam, kierując jego dłoń do swojego wejścia. Zachichotał na te słowa. Włożył we mnie jeden palec, a następnie drugi, przez co przymknęłam oczy, relaksując się, ale to mi nie wystarczało.

-Rozbierz się.- mruknęłam, odpychając go nogą. Usiadłam i zdjęłam stanik ze stroju, rzucając go gdzieś w kąt.

-W końcu je założyłaś.- Nathan przygryzł wargę, patrzeć na moje piersi.- Powinnaś częściej nosić kolczyki w sutkach.

-Powiedziałam coś.- warknęłam, mierząc go wzrokiem. Uniósł ręce w obronmym geście i ściągnął swoje kąpielówki.- Dzisiaj ja dominuję w łóżku.

-Chyba śnisz, myszko.- prychnął, rzucając się na mnie. Był zwrócony do mnie twarzą, więc miałam idealny widok na jego emocje. Czułam go przy wejściu, ale jeszcze nie w sobie. Dupek.- Jaka niecierpliwa.

-Zamknij się, albo wyjdę nago na pole. Ch..Chłopcy się ucieszą.
- syknęłam, w połowie jęcząc, ponieważ wbił się we mnie.

-Teraz Ci dobrze?- zaczął się poruszać, a ja przymknęłam oczy.

-Cholernie.

***

-Czyli wieczorem jedziemy do.. czego kurwa?- zmarszczyłam brwi, nie mogąc wymówić nazwy miejsca, do którego mieliśmy iść. Byliśmy już w domku, a ja szykowałam się na "randkę".

-Sabores Quentes.- Nathan przewrócił oczami.- Powtórz.

-Sranie w banie.- prychnęłam, wciągając kolczyk z wargi.- W co mam się ubrać?

-Nie wiem, najlepiej golf pod nos i spódnicę do kostek. O tak, to będzie dobre. Gdzie są Twoje ubrania?

-Po seksie jesteś debilem.- wypaliłam, uśmiechając się zadziornie.- Specjalnie dla Ciebie ubiorę spodenki z wysokim stanem, w których pół dupy mi wychodzi i białą koszulę na ramiączkach z dekoltem.

Bad Friends ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz