Nathan owinął mnie w ręcznik i zaczął się oglądać pilot z każdej strony, marszcząc przy tym brwi.
-Nie powinnaś tak ryzykować.- skarcił mnie, na co przewróciłam oczami. Będę robiła to, co mi się podoba.- Przez ten jebany pilocik mogłem Cię stracić.- posmutniał.
-Ale jak widzisz, nic się nie stało.- przewróciłam oczami.- Umiem pływać. W życiu robiłam gorsze rzeczy, a równie dobrze za odszkodowanie, jakie musiałbyś zapłacić, mógłbyś sobie kupić coś, na co chciałbyś wydać pieniądze.
-Pomyśl o moim zawale, gdy zniknęłaś pod wodą.- zmierzył mnie czułym spojrzeniem, a ja poczułam, że się roztapiam. On był taki Owww.- Nie rób mi już tak, dobrze?
-Dobrze.- poddałam się.- Pójdziemy się opalać?
-Nie.- mruknął, przewracając mnie na łóżko.- Teraz mam ochotę się pobawić.- posłał mi cwany uśmieszek.
-Masz celibat. Zapomniałeś?- przygryzłam wargę, chociaż wiedziałam, że do końca grudnia sama nie wytrzymam i prędzej czy później się na niego rzucę.
-Mam krótką pamięć.- rzucił, podwijając moje majtki z bikini do dołu, a po chwili jednak je całe ściągnął. Przejechał nosem po moim brzuchu, w dół na wzgórek. W tamtym momencie dziękowałam sobie, że się ogoliłam.
Nathan rozszerzył moje nogi, oblizał usta, a następnie zaczął składać słodkie pocałunki po wewnętrznej stronie moich ud. Przyjemne ciepło rozeszło się w moim brzuchu, co oznaczało pierwsze oznaki podniecenia.
-Ktoś się tutaj robi mokry.- wyszczerzył się, przyciskając palce do mojej łechtaczki. Zaczęłam się niecierpliwić, ponieważ droczył się ze mną.
-Zamknij się, albo nie będziesz się pieprzył przez dwa lata.- warknęłam, kierując jego dłoń do swojego wejścia. Zachichotał na te słowa. Włożył we mnie jeden palec, a następnie drugi, przez co przymknęłam oczy, relaksując się, ale to mi nie wystarczało.
-Rozbierz się.- mruknęłam, odpychając go nogą. Usiadłam i zdjęłam stanik ze stroju, rzucając go gdzieś w kąt.
-W końcu je założyłaś.- Nathan przygryzł wargę, patrzeć na moje piersi.- Powinnaś częściej nosić kolczyki w sutkach.
-Powiedziałam coś.- warknęłam, mierząc go wzrokiem. Uniósł ręce w obronmym geście i ściągnął swoje kąpielówki.- Dzisiaj ja dominuję w łóżku.
-Chyba śnisz, myszko.- prychnął, rzucając się na mnie. Był zwrócony do mnie twarzą, więc miałam idealny widok na jego emocje. Czułam go przy wejściu, ale jeszcze nie w sobie. Dupek.- Jaka niecierpliwa.
-Zamknij się, albo wyjdę nago na pole. Ch..Chłopcy się ucieszą.
- syknęłam, w połowie jęcząc, ponieważ wbił się we mnie.-Teraz Ci dobrze?- zaczął się poruszać, a ja przymknęłam oczy.
-Cholernie.
***
-Czyli wieczorem jedziemy do.. czego kurwa?- zmarszczyłam brwi, nie mogąc wymówić nazwy miejsca, do którego mieliśmy iść. Byliśmy już w domku, a ja szykowałam się na "randkę".
-Sabores Quentes.- Nathan przewrócił oczami.- Powtórz.
-Sranie w banie.- prychnęłam, wciągając kolczyk z wargi.- W co mam się ubrać?
-Nie wiem, najlepiej golf pod nos i spódnicę do kostek. O tak, to będzie dobre. Gdzie są Twoje ubrania?
-Po seksie jesteś debilem.- wypaliłam, uśmiechając się zadziornie.- Specjalnie dla Ciebie ubiorę spodenki z wysokim stanem, w których pół dupy mi wychodzi i białą koszulę na ramiączkach z dekoltem.
CZYTASZ
Bad Friends ✔
Romance-Nie przywitasz się ze swoim ulubionym mężczyzną? -Gdybyś jeszcze nim był.- parsknęłam, a następnie dałam mu całusa w policzek. -Liczyłem na szybki numerek na tylnych siedzeniach, kochanie.- Nathan ułożył usta w dzióbek. -Przeliczyłeś się Thomson...