13.

633 38 9
                                    

Brunet nerwowo spoglądał w wyświetlacz smarfona. Za niecałą godzinę miał znaleźć się w Poznaniu. Nie stresowało go spotkanie z widzami. Wręcz przeciwnie. Uwielbiał poznawać osoby, które oglądały go nawet od kilku lat. Bardziej przejmował się dziewczyną, która tak naprawdę nie miała pojęcia kim  jest. Co sobie pomyśli gdy go zobaczy? Wiele razy powtarzała, że youtuberzy to osoby, które uważają się za gwiazdy. Czy przez jego pasje zrezygnuje z tej znajomości? Chłopak nie spodziewał się, że aż tak bardzo będzie zależało mu na kimkolwiek. Pisząc do tej dziewczyny oczekiwał znajomości trwającej kilka dni. Nie wiedział, że tak bardzo przywiąże się do osoby, której praktycznie nie zna. Dużo czasu zajęło mu przyznanie się co do niej czuje. Stała się dla niego najważniejsza.
Z rozmyślań wyrwał go dźwięk telefonu. Spojrzał niechętnie na smarfona. No tak. Nacisnął zielony przycisk i przyłożył telefon do ucha. Chyba popełniłem największy błąd.
-Karol, gdzie jesteś? Mieliśmy jechać razem do Poznania, a twoja matka mówi, że wyjechałeś trzy godziny temu?!- najlepszy przyjaciel chłopaka westchnął ziryntowany.
-Maciek...nie mam zamiaru czekać aż wrócisz od swoich panienek. Z którą dziś byłeś? Magdą? Kaśką? Czy może nie pamiętasz?- odpowiedział drwiącym głosem. Miał serdecznie dość zachowania przyjaciela. Fakt, był dla niego jak brat. Mógł na nim polegać, zawsze go wspierał. Znali się całe życie, ale chłopak czasem przesadzał.
-Stary, wyluzuj. Jesteś w pociągu?- zapytał Maciek.
-Tak, właśnie wysiadam. Muszę kończyć, widzimy się na miejscu, okej?
-Ale...- brunet przerwał rozmowę, nie pozwalając przyjacielowi dokończyć wypowiedzi.
Złapał kurtkę leżąca na sąsiednim siedzeniu i swoją podróżną torbę. Ostatni raz zerknął na widok za oknem. Dworzec pełen był witających się ludzi. Jednak z boku dostrzegł samotną sylwetkę dziewczyny. Niska, rudowłosa wpatrywała się w ekran telefonu co jakiś czas rozglądając się wokół.
Ech, co się ma stać, niech się stanie.

Zdenerwowana dziewczyna rozglądała się po peronie. Gdzie jesteś, Idioto. Pewnie ją wystawił. Jak zwykle zostawała sama. Zerezygnowana odwróciła się i ruszyła w kierunku centrum miasta, gdzie miała spotkać się z najlepszą przyjaciółką za niecałe cztery godziny w kawiarence. Trudno, poczekam dłużej.
-Martyna!- rudowłosa gwałtownie się zatrzymała. Była pewna, że już gdzieś słyszała ten głos. Tylko gdzie? Odwróciła się powoli i rozejrzała. Może się przesłyszała? Westchnęła i ponownie zrobiła kilka kroków w kierunku wyjścia.
Nagle poczuła na ramionach czyjeś dłonie. Odwróciła się przestraszona i spojrzała na nieznajomego. Mężczyzna miał około dwudziestu lat, ciemne włosy i niebieskie oczy. Przewyższał ją o głowę i był dobrze zbudowany. Mimo to, wiedziała że już kiedyś go spotkała. Jak on...
-Kaiko?- zapytała niepewnie.
-Gaduło, to ja. Karol.

Od Stevie: teraz zaczynam z prawdziwą akcją (choć mam wrażenie, że pisze dla siebie samej. Trudno.) Kolejna część powinna pojawić się w ciągu tygodnia, ale nie jestem pewna. Pozdrawiam, do następnego. <3

Internet Friend || Kaiko [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz