Kerel: Witaj, Aniele.
Tyna: Do Anioła mi daleko.
Kerel: A więc jak mam się do Ciebie zwracać, księżniczko?
Tyna: Przykro mi, księżniczką również nie jestem. Jak się do mnie zwracać? Hmm..najlepiej wcale się nie zwracaj.
Kerel: Ktoś miał zły dzień? Jak Ci na imię, Gaduło?
Tyna: Mądry człowiek zorientowałby się, że mam na imię Martyna.
Tyna: Czekaj, co?! Jak ty mnie nazwałeś?!
Kerel: A więc Martyno, ja jestem Karol, miło mi, Aniele.
Tyna: Powtarzam, nie jestem Aniołem. A teraz żegnam, nie mam czasu.
Kerel: Do jutra. Dobranoc, Aniele.Od Stevie: kolejna historia mojego autorstwa, zapraszam również na Ostatnia noc i Bez Ciebie nie istnieje || JDabrowsky również mojego autorstwa. Mam nadzieje, że ta historia również Wam się spodoba. Liczę na gwiazdki i komentarze. Miłego!
CZYTASZ
Internet Friend || Kaiko [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction[ZAWIESZONE] Jedna wiadomość. Jeden uśmiech. Dwa słowa. Tysiące kilometrów. -Patrzymy w to samo niebo, Aniele.