Rozdział 24

4.8K 186 2
                                    

Chłopak powoli do mnie podszedł i tylko cicho szepnął:

- Pamiętasz?

Kiwnęłam potwierdzająco głową. Spuścił wzrok, wydawało mi się, że ze wstydu za swoje zachowanie, ale po chwili uświadomiłam sobie, że on po prostu patrzy na moje cycki. Spojrzał mi w oczy z chytrym uśmieszkiem i przyciągnął mnie do siebie łapiąc za moje pośladki. Gwałtownie się odsunęłam, chcąc uderzyć go w twarz ale złapał moją rękę tak mocno, że cholernie mnie zabolało.

- Tą sztuczkę już znam, spróbuj czegoś innego. - zaśmiał się, a mi wydał się to najgorszy dźwięk jaki można sobie wyobrazić. Zerknęłam na niego z pogardą i próbowałam się wyrwać. Bez szans. Jest trzy razy silniejszy.

- I co? Teraz pewnie masz zamiar się mną bawić albo znów uderzyć żebym straciła pamięć tak? Tayler, co się z Tobą stało? - powiedziałam łamiącym się głosem.

- Och, zamknij się już! Mam dość tego pierdolenia, że wcale taki nie jestem i to przez dragi taki się stałem! Zawsze taki byłem, tylko najwyraźniej nie poświęcałaś mi tyle uwagi żeby to zobaczyć! Więc skończ pierdolić i na górę do Twojego ulubionego pokoju. - odparł takim tonem jakbym była jego niewolnicą. Może za niedługo tak właśnie będzie? - To nie jest prośba tylko rozkaz! Przyjdę za pięć minut, masz czas żeby się przyszykować. - Popchnął mnie w stronę schodów i klepnął w tyłek zanim zniknęłam mu z oczu.

Gdy byłam na górze zastanawiałam się co zrobić. Faktycznie się przyszykować, żeby był łagodniejszy? Czy może liczyć na cud i nie będzie to konieczne? Czy może się stawiać i liczyć na to, że sobie odpuści?

Na co Ty liczysz idiotko?

I jeszcze słyszę głosy! Świetnie! Ale ten głos ma rację. I tak mnie zgwałci. Nie ma opcji żeby sobie odpuścił. Weszłam do łazienki i zamknęłam się na klucz. Chciałam zostać tam już na zawsze. Lepiej tam sama, niż z tym DUPKIEM! Odkręciłam wodę, zdjęłam ubrania i weszłam pod prysznic. Ogoliłam się i stałam pod ciepłym strumieniem jeszcze chwilę, dopóki nie usłyszałam walenia w drzwi. Wkurwił się. Świetnie. Nie o to mi chodziło. Pospiesznie wyszłam spod prysznica i zawinęłam się ręcznikiem. Poszłam otworzyć, wcześniej zakręcając wodę. Gdy tylko przekręciłam kluczyk, Tayler szarpnął drzwiami i wyciągnął mnie z łazienki. Zauważył, że jestem w samym ręczniku. Popchnął mnie na łóżko i zaczął zdejmować z siebie ciuchy. Korzystając z chwili jego nieuwagi, rzuciłam się pędem w stronę wyjścia. Nie zważałam na to, że mam na sobie tylko ręcznik, ani na to, że drzwi wyjściowe i tak będą zamknięte. Chciałam chociaż spróbować uciec. Już chwyciłam za klamkę i drzwi niezauważalnie się uchyliły, gdy nagle poczułam jego ręce w mojej talii. Pociągnął mnie z powrotem na górę. Była to chyba najgorsza noc w moim życiu ale miałam w sobie promyczek nadziei. Nadal otwarte drzwi na dole.

Porwana z MiłościWo Geschichten leben. Entdecke jetzt