Rozdział 21

5.1K 220 16
                                    

#Tayler

Uderzyłem ją, a ona upadła i straciła przytomność. Co ja teraz zrobię? Do szpitala jej nie wezmę, bo będą chcieli numer do ojca, a my będziemy musieli wrócić do domu. Jass powie Charliemu o wszystkim i chuj strzeli cały mój plan. Próbowałem ją jakoś ocucić, ale ona nic. Zero reakcji. Wziąłem ją na ręce i położyłem na łóżku w naszej sypialni. Poszedłem na dół zrobić sobie coś do jedzenia. Pewnie zaraz się obudzi i w końcu zaciągnę ją do łóżka. Ma szczęście, tak szczerze mówiąc. Każda laska w tym mieście chciałaby się ze mną pieprzyć, a niektóre wręcz marzą żeby to ze mną przeżyć swój pierwszy raz.

#Jassmine

Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu. Skąd ja tu? Kurwa, mam w głowie taką pustkę. Nie pamiętam kompletnie nic. Wstałam i lekko się chwiejąc ruszyłam do drzwi, a później schodami na dół. Cholernie boli mnie głowa. Co się dzieje? Zobaczyłam jakiegoś chłopaka przed telewizorem i powoli do niego podeszłam. To mój chłopak? Mieszkam z nim? Kim on jest? Postanowiłam natychmiast się wszystkiego dowiedzieć.

- Przepraszam, kim Ty jesteś? Jesteśmy parą czy coś? - spytałam niepewnym głosem i usiadłam na fotelu obok kanapy. Czułam się trochę nieswojo i wydawało mi się, że jestem z tym chłopakiem blisko. Na bank jest moim chłopakiem.

#Tayler

Ja pierdole. Ona nic nie pamięta! Czy ta sytuacja mogła się ułożyć lepiej? Jestem chyba największym szczęściarzem na świecie!

#Jassmine

Ze zniecierpliwieniem czekałam na jego odpowiedź. Przyglądałam mu się uważnie, próbując sobie coś przypomnieć, no ale niestety zero efektów. Wyglądał na trochę zagubionego. Nie rozumiem co się tu dzieje, nic nie pamiętam, a ten nie raczy mi nawet odpowiedzieć? No halo! Trochę nie w porządku...

- Kotku, naprawdę nic nie pamiętasz? - spytał z, moim zdaniem, trochę przesadzoną troską w głosie. Musi mnie naprawdę kochać skoro w samym jego głosie jest tyle troski.

- Zupełnie nic. Czyli jesteśmy parą? Opowiedz mi coś o nas.

- No więc tak... Jesteśmy razem już siedem miesięcy, mieszkamy razem od trzech, bo nie podobało Ci się to, że Twój ojciec mnie nie akceptuje. Kochamy się i jesteśmy szczęśliwi. Pominąłem coś, co chciałabyś jeszcze wiedzieć? - poklepał miejsce koło siebie na znak żebym tam usiadła. Zrobiłam tak jak prosił, a on jednym ruchem wziął mnie na swoje kolana.

- W sumie to tak. Jak to się stało, że straciłam pamięć?

- Schodziłaś po schodach i nie wiem czy było coś rozlane czy co, ale się potknęłaś i zleciałaś na sam dół. I wychodzi na to, że mocno uderzyłaś się w głowę skoro nic nie pamiętasz. A, zanim spytasz czemu nie zawiozłem Cię do lekarza. Nie chcesz się widzieć z ojcem, a z racji tego, że nie masz jeszcze osiemnastu lat musieliby zadzwonić do rodzica. Dlatego też mieszkamy w tym domku w lesie, żeby nas nie znalazł i nie wziął Cię do domu. - zamilkł i przyciągnął mnie do siebie tak, że wtulałam się w jego klatkę piersiową. Czułam, że mówi prawdę. No bo niby z jakiego innego powodu byłby mi bliski jeśli nie byłby moim chłopakiem? A jestem z nim blisko na pewno. Czuję to.

~~~~~~~

Ponad 800 wyświetleń i 14 miejsce w "Akcja" !! Jesteście najlepsi!! Dziękuję <3

Porwana z MiłościWhere stories live. Discover now