19.Nie daruję mu tego!

3.6K 296 12
                                    

Kiedy tylko ten pajac wyszedł poszłam do Natalii. Leżała na futonie i gapiła się w sufit. Jej twarz była spokojna. Jak ja mam ją pocieszyć? Jak wpada w ten stan nie mam pojęcia co jej mówić. Dobra, dasz radę!

- Opowiesz mi co się stało? - usiadłam obok niej.

- Nie wiem czy chcę. A z resztą! - machnęła ręką.

~~

Pojechaliśmy nad rzekę Han. Oboje lubiliśmy to miejsce. Usiedliśmy obok siebie. Położyłam mu głowę na ramieniu.

- To już nie długo. Nie mogę w to uwierzyć - mówiłam z zamkniętymi oczami.

- To będzie najlepszy dzień w naszym życiu - zapewnił mnie Taeś.

- Wiem o tym. Tak, właściwie to, jak moja rodzina tu przyjedzie? - dopiero teraz o tym pomyślałam.

- Coś się wymyśli. Nie wiem może przylecą? - najprostsze rozwiązanie.

- Problem w tym, że powinnam zaprosić około stu osób. Raczej tak wiele nie przyleci do Korei na mój ślub. Nawet moi rodzice mogli by nie przyjechać.

- No to ich tu nie będzie. Wyślemy im nagranie - ja się przesłyszałam?

- Chcesz mi powiedzieć, że moi rodzice nie będą na moim ślubie? Tae! - wstałam - Czy ty się słyszysz? - zapytałam poirytowana.

- Jakie ty masz problemy! - podniósł głos - To tylko jeden dzień. Nic się chyba nie stanie - zaczął wymachiwać rękami.

- Stanie się! Jakbyś się czuł gdyby twoich rodziców nie było na ślubie?! - krzyczał.

- Mam dość! - po raz pierwszy usłyszałam krzyk mojego narzeczonego. Co gorsza był on skierowany w moją stronę - Odwiozę cię do domu - szedł już w stronę samochodu.

Nie chciałam siedzieć przy nim. Usiadłam na tylnym siedzeniu. Nie odezwał się do mnie słowem. Dojechaliśmy na miejsce.

- Może lepiej będzie, jak przez pewien czas nie będziemy się spotykać - powiedział. Bardzo mnie to dotknęło.

- Może od razu zerwiesz zaręczyny? - spytałam oschle.

- Kocham cię zbyt mocno, by to zrobić. Po prostu nie chcę więcej kłótni - przyznał.

- Dobrze, zróbmy sobie przerwę! - zatrzasnęłam drzwiami i szybkim krokiem weszłam do domu mojej przyjaciółki.

~~

To co usłyszałam... Byłam taka wściekła na V. Powiedzieć coś takiego Natalii. Dziewczyna nie płakała, ale wiem, że chcę to zrobić. Sama bym się rozpłakała.

- Daj mi swój telefon - kazałam.

- Po co ci mój...

- Dawaj telefon! - już ja mu wygarnę. Posłusznie podała mi telefon. Wybrałam numer do Taehyunga. Nie odbierał. Wstałam z miejsca.

- Gdzie idziesz? - spytała.

- Nie odbiera od ciebie, ale od Jungkooka odbierze, co nie? - wydawało mi się to oczywiste.

- Eliza, przestań - słyszałam, jak nie ma siły.

- Nikt nie będzie cię tak traktować. Nawet on - wyszłam.

Nie minęło nawet trzy minuty, kiedy znalazłam się w domu Kooka. Jego rodzice zdziwili się moją ponowną wizytą. Weszłam do jego pokoju. Zalała mnie fala wspomnień z dzieciństwa.

- Co tu robisz? - zdziwił się na mój widok.

- Daj mi telefon - byłam niecierpliwa. Odblokował go i podał.

Od niego odebrał. Świetnie.

- Po co do mnie dzwonisz? - spytał nieświadomy z kim rozmawia.

- Z tej strony Eliza. Co to miało być? Dlaczego się zdenerwowałeś na Natalię o nic?

- Po prostu się zestresowałem - odpowiedział.

- Tak? A o co chodzi z tą przerwą w związku? - ciekawe co wymyśli?

- Tak będzie lepiej. Eliza, nie wtrącaj się w nasze sprawy - mam dość tego człowieka.

- Ja się nie wtrącam, tylko martwię. Twoi rodzice będą na ślubie, a jej ma nie być? Wiesz, jak ona będzie się czuła. Do końca życia będzie to sobie wypominać - uświadamiałam mu.

- Kończę tą rozmowę - powiedział.

- To jeszcze nie - rozłączył się.

Byłam taka wściekła. Oddałam i podziękowałam Kookowi za telefon. Wyszłam z jego domu i poszłam do swojego. W salonie siedziała przyjaciółka.

- Napisał mi sms'a i przeprosił. Nie wiem co zrobiłaś, ale dziękuje - usłyszałam jej głos.

- Nie ma za co - uśmiechnęłam się, choć ona nie mogła tego zobaczyć.

------------------------------------------------------------------------------

Co to się stało?! Dwa rozdziały jednego dnia xd Jak dobrze pójdzie to będzie trzeci :D Muszę nadrobić Wingsy w rozdziałach to dlatego. No i jeszcze ostatnio dodaję rozdziały niesystematycznie. Sorry! Mam nadzieję, że rozdział był ok :) Fighting i do następnego!


Czy mnie kochasz? | JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz