Rozdział 24

3.5K 210 3
                                    

Informacja pod rozdziałem!

- Zuza, Zuza, Zuza!- Usłyszałam piski Kamili, a po chwili ciężar jej ciała na moim.
- Kamila złaź ze mnie!- Krzyknęłam lekko zaspana. Dziewczyna usiadła obok mnie z wielkim uśmiechem na twarzy.- Czego się tak szczerzysz?
- Alan chce mnie zabrać do swoich rodziców na weekend!- Pisnęła uradowana.
- Czy oni nie mieszkając za granicą przypadkiem?- Zapytałam zdziwiona.
- Tak, ale przyszedł i powiedział, że przyjechali do miasta na trochę i chce mnie przedstawić.
- Chwila, on był tutaj? Ile ja spałam? Która jest godzina?- Zaczęłam pytać tracąc poczucie czasu.
- Tak, był tutaj z Kacprem. Spałaś jakieś 2 godziny i jest 18:35.- Kamila odpowiedziała mi na wszystkie pytania, a ja rozszerzyłam zaskoczona oczy.
- Że kto z nim kurwa był?!
- Kacper.
- Było mnie obudzić.
- Powiedziałam tak Kacprowi, ale ten stwierdził, że da ci pospać. Siedział przy tobie dobre 10 minut.- Kamila odpowiedziała, a ja zmarszczyłam brwi.
- Siedział tutaj kiedy spałam?
- Mhm. Powiedział, że lubi patrzeć jak śpisz. Mówił, że wyglądasz tak uroczo i niewinnie.- Z twarzy kuzynki nie znikał uśmiech.- Jest przesłodki.
- I w dodatku mój.- Uśmiechnęłam się do Kami.
- Wiem, ja mam swojego misia.
- Misia?- Popatrzyłam na nią z lekkim zdziwieniem i rozbawieniem.
- Tak, Alan jest moim misiem, a ja jego kotkiem.- Zaczęła mówić jak to słodko się odzywają.
- Kami błagam, przestań, bo z tej słodyczy się porzygam.
- Ale ty jesteś...- Powiedziała wzdychając.
- Wiem, że jestem kochana. Nie musisz mi tego mówić.- Uśmiechnęłam się do niej na co po chwili dostałam poduszką.
***
Rozmawiałyśmy z Kamilą jeszcze dobrą chwilę po czy stwierdziła, że idzie się myć.
Zerknęłam na telefon, 19:45.
- Kuźwa nawet lekcji nie odrobiłam.- Pomyślałam sobie. Kompletnie o tym zapomniałam.
Wzięłam swoją szkolną torbę i wyjęłam z niej wszystkie potrzebne zeszyty. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozwiązywać zadania.
***
Po około godzinie skończyłam odrabiać lekcję i poszłam się myć. Zeszłam na dół gdzie w salonie siedziała Kira.
- Cześć siostra.- Powiedziałam siadając na miejscu obok niej.
- Hej, a ty nie powinnaś iść spać?
- Nie mam ochoty.
- Kacper przyszedł dzisiaj z Alanem.
- Wiem, Kamila mi powiedziała. Mogliście mnie obudzić.- Westchnęłam patrząc w telewizor.
- Kacper nie chciał. Jest strasznie kochany.- Kira powiedziała patrząc na mnie.
- Wiem.
- Stara się. To urocze. Tak jak cała wasza czwórka.
- Czwórka?- Zapytałam nie wiedząc o co chodzi mojej siostrze.
- Ty i Kacper oraz Kamila i Alan.- Powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Zapomniałaś jeszcze o sobie i Natanielu.
- My to co innego.
- No tak, wy się będziecie hajtać.- Zaśmiałam się pod nosem patrząc na siostrę.
- Dokładnie Zuza.
- Kiedy?
- Jeszcze nie wiemy. Mamy plan jakoś po twoich urodzinach.
- Czyli w lipcu?
- Tak.- Kira kiwnęła twierdząco głową.- Mam nadzieję, że nie pokłócisz się do tego czasu z Kacperm. Jak to było z Nim.- Kira nie wymiawia imienia Kamila w mojej obecności. Wie jak bardzo boli mnie przeszłość.
- Kacper taki nie jest.- Zapewniłam siostrę uśmiechając się przy tym.
- Wiem, widać, że mu na tobie zależy. Chłopak się zakochał.- Uśmiechnęła się w moją stronę co odwzajemniła.- Dobra, leć spać, bo jutro szkoła.
- No dobra.- Powiedziałam wstając z kanapy i kierując się na górę. Nagle się zatrzymałam.- Kira?
- Tak?
- Czy Kacper ma zamiar jutro po mnie przyjechać do szkoły?- Zapytała dla pewności. Nie chciałam mieć powtórki z dzisiejszego ranka.
- Tak!- Krzyknęła w moją stronę z kuchni.- Zapomniałam ci powiedzieć.
- Idź do diabła Kira. Chciałaś po prostu żebym znowu zbierała się dzisiaj.- Mówiąc to próbowałam się nie śmiać.
- Nieprawda!- Krzyknęła oburzona. Pokiwałam głową z niedowierzaniem i wdrapałam się po schodach.
Weszłam do pokoju od razu nastawiając sobie budzik w telefonie. Po chwili leżenia na łóżku usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
Od Kacper:
Do zobaczenia jutro Zuza. Przyjeżdżam po ciebie ;)
Do Kacper:
Wiem. Czemu mnie nie obudziłeś?
Od Kacper:
Wolałem popatrzeć jak śpisz. Jesteś taka śliczna kiedy nie chcesz nikogo zabić.
Do Kacper:
Teraz znowu idę spać. I jedyna osoba, którą chce zabić to Martyna.
Od Kacper:
Wiem skarbie.
Od Kacper:
Dobranoc. Kocham cię.
Do Kacper:
Ja ciebie też. Dobranoc.
Odłożyłam telefon na szafkę i zamknęłam oczy po krótkiej chwili zasypiając.
***
- Zasrany budzik!- Krzyknęłam na cały pokój.
Wyłączyłam irytujące urządzenie i niechętnie wstałam. Podeszłam zaspana do szafy, zaczęłam przeszukiwać szafę. Wybrałam leginsy w białe i czarne pionowe paski, do tego czarną bluzkę na ramiączka i tego samego koloru jeansową kamizelkę. Wzięłam jeszcze czystą bieliznę i poszłam do łazienki.
***
- Zuza, Kacper przyszedł!- Usłyszałam z dołu Kamilę. Wzięłam torbę i telefon, a następnie zeszłam na korytarz.
- Cześć Kacper.- Uśmiechnęłam się do bruneta jednocześnie zaczynając zakładać glany.- Kamila, a ty nie idziesz do szkoły?
- Nie ma nauczyciela i idę później.- Powiedziała uradowana.
- Farciara.- Kuzynka tylko wystawiła w moją stronę język, a ja się roześmiałam.- Możemy iść.- Skierowałam wypowiedź w stronę bruneta kiedy skończyłam wiązać buty.
***
Po około 10 minutach byliśmy już w szkole.
- Hej Zuza.- Podeszła do nas Olka i mocno mnie przytuliła.- Cześć Kacper.- Uśmiechnęła się do chłopaka kiedy się ode mnie oderwała.
- Cześć.- Powiedział z uśmiechem.
- Zuza, idziemy dziś na kawę po szkole?- Zapytała mnie przyjaciółka na co kiwnęłam twierdząco głową.- A przy okazji pójdziesz ze mną do fryzjera? Cgce zmienić kolor włosów.- Powiedziała wskazując na swoją głowę.
- Jasne.- Odpowiedziałam z uśmiechem.- Teraz chodźcie, lekcje wzywają.- Powiedziałam z udawanym entuzjazmem.
Wszyscy się zaśmialiśmy i skierowaliśmy się do klasy.
***
Zaraz po szkole pożegnałam się z Kacprem i poszłam z Olką w kierunku drogerii w celu kupna farby do włosów.
- Nie mam pojęcia jaki wybrać.- Jęknęła dziewczyna patrząc na całą półkę farb.
- Może ta?- Wskazałam na krwisto czerwony kolor.
- Nieee. Za bardzo rzica się w oczy.- Na jej słowa wywróciłam oczami.
- To może ten?- Tym razem pokazałam jej kolor przypominający watę cukrową.
- Nie chce wyglądać jak przesłodzona lalka.
- Kurwa Olka zdecyduj się, bo do fryzjera nie zdążymy.- Jęknęłam w stronę przyjaciółki.
- Ja naprawdę nie wiem.
- To może ten?- Zapytałam biorąc do ręki niebieską farbę.
Dziewczyna popatrzyła z uwagą na kolor zastanawiając się przy tym.
- Może nie być zły.- Powiedziała po chwili.- Bierzemy ten.
- Dzięki Bogu.- Westchnęłam z ulgą.
Po chwili ruszyłyśmy w stronę kasy.
Olka zapłaciła za farbę po czym skierowałyśmy się do salonu fryzjerskiego.
***
- Jest prześliczny!- Pisnęła z entuzjazmem Olka przeglądając się w lustrze w nowych włosach.
- Ładnie ci w nim.- Uśmiechnęłam się w kierunku przyjaciółki.
- To co? Teraz kawa?- Zapytała z uśmiechem na ustach.
- Kawa.- Powiedziałam kiwając twierdząco głową.
***
Była już 17:35 kiedy weszłyśmy do kawiarni.
- Hej Alan.- Powiedziałam do blondyna na ladą.
- Cześć dziewczyny.- Uśmiechnął się do nas ciepło.- Co dla was?
- Dla mnie Mocha, a dla Olki Latte Macchiato.
- Zaraz podam.- Zapłaciłam Alanowi i ruszyłam z Olką do stolika.
- Kamila ma szczęście, że ma Alana.- Powiedziała z uśmiechem niebieskowłosa.
- Wielkie. Po pracy zabiera ją na weekend do rodziców.
- Wasze zamówienie.- Nagle do stolika podszedł Alan.
- Słyszałam, że twoi rodzice przyjechali.
- Tak. Będą tu na pare dni. Kamila ci mówiła?
- Tak.- Powiedziałam z uśmiechem.- Bardzo się cieszyła z tego powodu.
- To dobrze.- Chłopak uśmiechnął się do nas ukazując szereg białych zębów.- A teraz przepraszam, ale będę się zbierał.
- Trzymaj się Alan.- Powiedziałam z uśmiechem.
***
Była 20:14 kiedy wróciłam do domu.
- Wróciłam!- Krzyknęłam. W domu panowała cisza.
Sprawdziłam salon, pusto. Kuchnia, pusto. Zaczęłam wchodzić po schodach. Dobra, zaczyna mnie to przerażać.
Weszłam do swojego pokoju jednocześnie uważnie się rozglądając.
Nagle poczułam dłonie na swoim biodrach przez co pisnęłam. Błyskawicznie się odwróciłam żeby zobaczyć osobę, która jest przyczyną ataku mojego serca.
##############
Mamy kolejny rozdział!
Na ostatni dzień wakacji.
Teraz zacznie się rok szkolny, więc rozdziały będą rzadziej. Będą mnie czekać egzaminy, więc będę mogła nie mieć czasu na pisanie. Mimo wszystko będę się starać.
Mam nadzieję, że rozdział się podoba i zachęcam do gwiazdkowania i komentowania ;-)

Zimna SukaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz