Rozdział 27

1.7K 250 25
                                    

Drogi Sherlocku,

Minął już prawie tydzień, odkąd wysłałem mój list. Powinieneś był już go dostać i na spokojnie przeczytać. Mogłeś także rozmyślać nad nim i zastanowić się, co dalej. Czy wciąż chcesz brnąć w kłamstwo, raniąc przy tym osobę, która darzy Cię uczuciem? Czy może rezygnujesz z tego, an rzecz emocji?

Nie, żebym się spodziewał, ale miałem choć nadzieję, że raczysz mi odpisać. Po tym, co wspólnie przeszliśmy- wypadałoby.

Chociaż, nie mam zamiaru prawić Ci morałów, bo od tego zapewne masz panią Hudson albo Molly, to muszę Ci to powiedzieć, a w zasadzie napisać. Jestem wściekły, naprawdę. Nie rozumiem celu Twoich działań, bo nie wiem, dokąd to zmierza. Gdybyś, chociaż wyznał mi prawdę (a twierdzenie, że to wszystko było ustawione, jest najgorszym kłamstwem, jakiekolwiek słyszałem) dałbym Ci spokój. A tak zadręczam Cię listami, które wiem, że czytujesz. Nie dałbyś rady rzucić je w kąt, to nie w Twoim stylu. Musisz wiedzieć, co w nich jest zawarte.

Odwiedziłem ostatnio Molly, niby przypadkiem, ale wierzyłem, że Cię tam spotkam. Nie mam odwagi przyjść na Baker Street, jest na to za wcześnie. Bałbym się odrzucenia, wygonienia. Zastałem tylko ją, mówiła, że jej również unikasz. Czyżbyś odrzucał od siebie wszystkie bliskie osoby? Dlaczego? Zastanawia mnie to. Możesz mieć traumę, obawiać się, że zostaniesz porzucony jak przez Grega, który nie potrafił zaakceptować Twojej orientacji, jednak czemu inni mieliby to zrobić? Mimo wszystko zawsze byłeś przez nas akceptowany.

Znam Molly tyle czasu i ani razu nie wybuchła. Zawsze miła, pomocna i cierpliwa. Zakochana w Tobie po uszy, chciała jak najbardziej Ci się przypodobać. Nie wiem, czy widziałeś, czy nie chciałeś widzieć, ale ona Cię naprawdę kochała. Nawet fakt, że jesteśmy razem, przyjęła ze spokojem, chociaż dla niej musiał to być ogromny ból. To tak, jakby kogoś stracić. To dopiero poświęcenie- widzieć, jak ukochana osoba jest z inną i chcąc dla niej jak najlepiej, zostawić ją w spokoju.

John


♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Zmierzamy ku końcowi. Serio, zostały jakieś trzy, może cztery rozdziały :(

Dziękuję za prawie 4k wyświetleń, jestem pozytywnie zaskoczona takim odbiorem! :)

PS niedługo na moim koncie pojawią się kolejne dwa opowiadania, z czego nad jednym nadal się zastanawiam, czy zrobić to johnlockowe, czy może po prostu będzie to zwykłe opowiadanie.

Miłego dnia, mam nadzieję że Wam się podobało c;



Studium miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz