- Hej, słońce, czekaj. - Harry złapał mnie za dłoń i przyciągnął do siebie, kiedy chciałam odejść. Za żadne skarby świata nie będę pozować nago! - To był żart, ok? - zaśmiał się pod nosem. Popatrzyłam na niego bez wyrazu twarzy. - Holly...
- Żart? Nie śmieszny. - mruknęłam i poszłam zapytać o ubranie. Podali mi zestaw składający się z czarnego kombinezonu. Liczyłam na jakąś śliczną sukienkę, ale nie można mieć wszystkiego. Fotograf najwyraźniej zauważył, że jestem wściekła na Harry'ego i kazał mi się wyżyć. Nie wiedziałam do końca o co mu chodzi, ale potem zrozumiałam. Wyszły naprawdę śliczne zdjęcia i miały to coś moim zdaniem.
Przyszła kolej na kolejny zestaw ubrań i kolejny. Zrobili nam chyba tysiące zdjęć. Nogi zaczęły mnie boleć od wysokich szpilek. Harry jednak czułymi gestami i szeptaniem gdzieś pomiędzy klatkami załagodził sytuacje. Nie wiem jak mógł robić sobie żarty z rozbieranej sesji. Myślałam, że on poważnie poszedł na coś takiego. Nie zdziwiłabym się gdyby to jednak zrobił. Zna moje poglądy i wie co myślę o takich sesjach. Dzięki Bogu, że to był jedynie jeden z jego nieśmiesznych żartów.
- Masz większe cycki niż ja. - powiedziałam mu ze śmiechem do ucha. Staliśmy akurat w takiej pozycji, że łatwo było mi go rozpraszać. I podobało mi się to.
- Ciesz się, że w ogóle dałem ci je dotknąć.
- Sama bym sobie pozwoliła. - ugryzłam go lekko w płatek ucha na co zasyczał.
- Ale proszę się tam skupić! Ostatnie parę zdjęć robię! - krzyknął fotograf. Harry czasem chciał powiedzieć coś kąśliwego na jego temat, bo nie mógł patrzeć na niego. Nazywam to zboczeniem zawodowym, ale cóż poradzę... Takie życie.
- Dziękuje bardzo, miło się z wami pracowało. - uśmiechnął się do nas. Podziękowaliśmy mu i poszliśmy się ogarnąć. Ubraliśmy swoje ubrania, zmyli nam makijaż i zaprosili do kolejnego pokoju gdzie przeprowadzono z nami wywiad.
Kobieta była bardzo miła i szanowała, że nie chcemy odpowiadać na wszystkie pytania. Takie wywiady mogłam udzielać cały czas. To nie było nic trudnego, ani stresującego. Jakbyśmy rozmawiali ze starą znajomą.
*****
Cały dzień zleciał nam na tej sesji. Jednym słowem bardzo mi się podobało, nie licząc kiepskiego żartu Harry'ego. Jednak z perspektywy czasu to wydaje się nawet trochę śmieszne. Ale tylko trochę i nawet mi się śni przyznawać przed Harry'm.
- Co ty na to, żebym podskoczył po jakieś jedzenie? - spytał nagle, kiedy siedzieliśmy w salonie zajęci swoimi sprawami. Telewizor grał w tle tylko po to aby nie było tak cicho.
- Ok. Możesz mi wziąć jakiś makaron dzisiaj. Mam na niego ochotę. - oderwałam się na chwilę od czytania wiadomości i uśmiechnęłam się do niego.
- A wiesz na co ja mam ochotę? - odłożył laptopa na stolik i przeciągnął się. - Nie chcesz wiedzieć. - uśmiechnął się tajemniczo, a ja wywróciłam oczami.
Zebrał się dopiero po piętnastu minutach i wyszedł. Odetchnęłam z ulgą, bo chodził tylko i zadawał pytania bez sensu. Czasem naprawdę mam go dosyć. Mój telefon zadzwonił i odebrałam go nie patrząc na ekran i z myślą, że to właśnie mój mąż, zapomniał czego chciałam.
- Holly?
- Hej, Susan, stało się coś? - zaniepokoiłam się. Dzwoni zazwyczaj kiedy dowie się czegoś istotnego. Miałam cichą nadzieje, że jednak ten dzień skończy się dobrze, bo zapowiadało się właśnie na to.
- Przyszły wyniki testów.
___________________________
Przepraszam, ale nie byłabym zdolna opisać rozbieranej sesji xdd
Niedługo będzie wszyściutko wiadomo, ale musicie uzbroić się w cierpliwość :)
#140 miejsce <3 Nawet nie będę się rozpisywać, bo wiecie jak jestem wam wdzięczna.
Do następnego xx
CZYTASZ
My Husband | h.s
Fanfictionsequel "My Boss | h.s" Holly jako ceniona projektantka mody i nadal asystentka swojego chłopaka stała się ważną osobą w show biznesie. Nie wszystko jednak jest tak jakby tego chciała. Trudne momenty dają jej w kość, ale mając przy sobie Harry'ego st...