Rozdział 11

1K 68 24
                                    


- Pocałował cię! - wykrzyczała mi prosto do ucha podekscytowana Maddie. Nadal nie pamiętam dlaczego jej to powiedziałam.

Siedziałyśmy na łóżku w jej pokoju, a przed nami na jej laptopie leciał film, na którego nie zawracałyśmy uwagi.

- Jak całuje? - zapytała uśmiechnięta.

- Nie wiem, nie mam porównania. - roześmiałam się. Lubiłam z nią przebywać. Przypominała mi smak lata, nostalgii i oparzeń od słońca. Przy niej zawsze czułam tą beztroskę i błogość.

- Ktoś taki jak on musi zajebiście całować. - rozmarzyła się. - Te usta...

Przewróciłam oczami i naciągnęłam rękawy bluzy. Świeże blizny nadal wyglądały okropnie i bałam się odsłonić nadgarstki.
Maddie nagle doskoczyła do mnie i przytuliła mocno z zamiarem zmiażdżenia moich żeber.

- Tak się cieszę! - zawołała.

Przywracałam w pamięci wczorajszą noc w nieskończoność i za każdym razem przypominałam sobie coraz więcej. Czy ja widziałam cień zażenowania w jego oczach? Czy wtedy, kiedy mnie przytulał był spięty, jakby wcale nie chciał tego robić? Czy mi się zdawało, że widziałam jak przewraca oczami, kiedy mówiłam mu o swojej przeszłości? To wszystko sprawiało, że znów chciało mi się płakać.

Moja komórka zawibrowała nagle, a my podskoczyłyśmy z Maddie w tym samym momencie. Grayson.

Wyciszyłam dzwonek i zacisnęłam oczy. Nie miałam najmniejszej ochoty teraz z nim rozmawiać.

Maddie przesłała mi współczujące spojrzenie.
Pokręciłam głową. To już nie miało znaczenia.

Telefon znów zawibrował. Tym razem wiadomość od Ethana: "Możesz teraz przyjść?".

Dziewczyna zaglądnęła mi przez ramię. "Leć" mrugnęła z szerokim uśmiechem.
Po raz kolejny przewróciłam oczami.

"Pewnie, co chcesz?" Odpisałam.

"Po prostu przyjdź."

~~~

Zapukałam do drzwi. Otworzył sekundę później. Co jeśli zechce powiedzieć, że powinniśmy przestać się przyjaźnić? To byłoby bardzo prawdopodobne, prawdę mówiąc jestem pewna, że kiedyś to nastąpi. Nie przeżyłabym kolejnego odrzucenia. 

Weszłam i uniosłam brwi.

- Co się dzieje? -zapytałam.

- Nic - wzruszył ramionami. - Nudziłem się

- A ty głupi sądziłeś, że ze mną będziesz nudził się mniej? - parsknęłam śmiechem dla efektu.

- Gray wróci dopiero za godzinę, a ja nie mam co robić - błysnął zębami.

- Twój tok myślenia jest doprawdy inspirujący - mruknęłam i padłam na miękką kanapę. Zdążyłam już się do niej przyzwyczaić.

- Chcesz coś? - zapytał, ale tylko zapytał. Wiedziałam, że nawet gdybym przytaknęła, nie chciałoby mu się wstać z kanapy.

- Dzięki.

Chwilę skakałam bez sensu po kanałach. W końcu zostawiłam na tym muzycznym wgapiając się w dziewczyny z wielkimi tyłkami.

- Powiesz mi coś? - zapytał zwracając się w moją stronę.

- Zależy co chcesz usłyszeć - odpowiedziałam jak zawsze.

Mrs. NobodyWhere stories live. Discover now