Prolog

391 27 11
                                    

Wybiegam z jego domu. Nie mogę uwierzyć że to zrobił! Mam ochotę krzyczeć! Mam ochotę rozbić szybę w samochodzie przed jego domem. Za sobą słyszę jego głos.
-Sophia! Sophia stój!-słyszę jak za mną woła. Nie odwracam głowy.

Dalej biegnę przed siebie. Czuję jak ktoś chwyta mnie za nadgarstek. Wiem że to Liam.
-Zostaw mnie pieprzony dupku!-krzyczę mu w twarz. Odsuwam się lekko przerażona. Patrzę mu w oczy- Nienawidzę Cię-powoli mówię to do niego, nie odrywając wzroku od jego twarzy.

W moich oczach zbierają się łzy. Nie potrafię uwierzyć w to co mi zrobił! Łzy rysują wąskie, podłużne linie na mojej twarzy. Nie potrafię nad tym zapanować. Nienawidzę gdy nie potrafię nad czymś zapanować!

-Soph wybacz mi-prosi-popełniłem błąd, ale to naprawię. To już się więcej nie powtórzy!

Daję słowo, że przez chwilę widziałam łzę i w jego oku.

-Pierdol się!-wykrzykuję mu prosto w twarz.

On staje sparaliżowany. Ja uciekam. Biegnę przed siebie.

Jeden kilometr.
Drugi kilometr.
Piąty kilometr.

Nie wiem gdzie jestem. Widzę przed sobą małe wzgórze. Podchodzę pod górę. Wchodzę na sam czubek. Siadam tam na ziemi. Pogrążam się w łzach. Świat rozmazywał mi się przed oczami.

Krzyczę. Nic konkretnego, po prostu krzyczę.

Uspokajam swoje myśli.

Mam nadzieję, że już go nie zobaczę...

*****
Sooo,
Witam !
Jak wrażenia po prologu?

/Allixson_

Your love is my drugWhere stories live. Discover now