Część 6

508 29 2
                                    

  Dzisiaj jest sobota... 

Już jutro pierwszy mecz co równa się z pierwszym moim występem przed tak wielką publicznością. Codziennie trenuje razem z tancerkami z którymi z resztą bardzo dobrze się dogaduje. Mam co raz to lepsze relację z Bartkiem. Rozmawiamy codziennie i bez wahania mogę nazwać go moi przyjacielem. Nie mam pojęcia czemu ale kiedy go widzę to się uśmiecham... 

Dzisiaj zmęczyłam się na próbie bo dałam z siebie 100%. W końcu to już jutro... 

Bardzo się denerwuje a moim jedynym odstresowaniem jest gra na pianinie. Więc usiadłam i zaczęłam grać i śpiewać. Grałam do kolacji aż nadeszła ostatnia kolacja przed mecz. 

Podczas kolacji zawsze słychaćbyło w jadalni śmiech i wesołą atmosferę a dzisiaj spokój i ciszę. Każdy po skończonym posiłku odchodził od stołu bez słowa. 

Ten dzień mnie przytłoczył, ciągle myślałam o jutrzejszym występie. Stwierdziłam, że pójdę się wykąpać. Napuściłam ciepłą wodę do wanny i leżałam w niej z dobrą godzinę. 

Kiedy wyszłam z wanny była godzina 23, więc postanowiłam przebrać się w piżamę i pójść spać... 

~~~

Jest już 3 a ja nie śpię. 

Nie mogę zasnąć a jak nawet zasnę to śnią mi się koszmary i budzę się z krzykiem. Jestem strasznie zmęczona lecz nic na to nieporadzę... 

Stwierdziłam, że nie ma sensu dalsze leżenie więc wstałam i stwierdziłam, że wyjdę na balkon się przewietrzyć. 

Wyszłam na balkon a tam zobaczyłam Bartka w samych spodenkach opartego o ścianę budynku. Kiedy mnie zobaczył zrobił miejsce obok siebie a ja tam usiadłam i wypatrywałam się w księżyc. 

-Nie możesz spać?-zapytał w końcu 

 -Tak... Dręczą mnie koszmary 

-Wiedziałem...

-Z kąt?

-Słyszałem jak krzyczysz i przestraszyłem się, że coś tobie się stało...

-Aha... A ty czemu nie śpisz?

-Mnie też dręczą koszmary... Co tobie się śni? 

-Śni mi się że jestem wyśmiewana przez wszystkich wokół że nie jestem taka świetna jak mój idealny brat... A tobie? 

-Głównie moja była zdradzająca mnie z moim najlepszym przyjacielem 

-Widać że nie była dla ciebie 

-Wiem ale to i tak bolało-powiedział a ja nie wiem dlaczego ale zrobiło mi się go szkoda i go przytuliłam a on odwzajemnił uścisk. 

Siedzieliśmy bez słowa przytuleni do siebie z pół godziny aż nagle Bartek powiedział: 

-Może powinniśmy już iść spać mam dzisiaj bardzo ważny dzień 

-Ale ja się boje sama spać-powiedziałam a on mnie mocniej w siebie wtulił. 

Nie wiem czy to z emocji czy w sumie nie wiem czego ale zadałam pytanie którego sama się po sobie nie spodziewałam... 

-Bartek możesz spać ze mną? 

Popatrzyłam w jego oczy a on również w moje po chwili mój towarzysz odpowiedział coś czego w ogóle się nie spodziewałam 

-Jasne-odpowiedział i już po chwili leżeliśmy już na moi łóżku... Ja na nim wtulona w niego a on głaszcząc moje plecy swoją ręką. 

Kiedy już prawie usnęłam i byłam na pół przytomna usłyszałam cichy szept:

-Będę zawsze przy tobie 

A po chwili poczułam mokry pocałunek złożony na moim czole i odpłynęłam w krainę morfeusza...

~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka

Dzisiaj trochę słodko...

Takich rozdziałów będzie więcej...

Dzięki za to, że jesteście...

Do napisania.

~Roksen21

Girl with representation|B.KWhere stories live. Discover now