#18

6.2K 300 19
                                    

SKYLER POV:

Strach przed bólem głowy powstrzymywał mnie przed otworzeniem oczu. Sznur którym byłam do czegoś przywiązana ocierał moje nadgarstki. W końcu rozejrzałam się. Znajdowałam się nadal w tym samym pomieszczeniu co przedtem. Chwilę myślałam, że jestem tu sama jednak niedaleko mnie na podłodze leżał mój tata. Poczułam ściśnięcie w żołądku. Uspokoiłam się dopiero wtedy gdy zobaczyłam, że jego klatka piersiowa porusza się w górę i w dół. Żył.

Podniosłam się na łokciach do pozycji siedzącej.

– Witaj Skyler – po pokoju rozległ się głos z wizji. Kręciłam nerwowo głową w poszukiwaniu jego właściciela jednak nikogo nie zobaczyłam. Nagle tuż obok mnie ze ściany wyłoniła się wysoka postać mężczyzny. Wyglądałby zupełnie zwyczajnie gdyby nie nietoperze skrzydła wystające z pleców. – Świetnie spisałaś się przynosząc mi kamień. Nocni Łowcy powinni być dumni, że mają taką bohaterkę w swoich szeregach. – powiedział z kpiną w głosie, a w ręce trzymał zielony kryształ.

– Czego chcesz? Masz już kamień! Wypuść nas!-zażądałam szarpiąc się z więzów.

– To nie takie proste moja droga – mówił powoli i spokojnie jakby miał nadmiar czasu do rozpoczęcia show. – Nie mogę was wypuścić bo moglibyście donieść o wszystkim Clave i zaczęliby mnie ścigać.

– Clave i tak się o wszystkim dowie. Moi przyjaciele mnie znajdą, a wtedy twój misterny plan pójdzie na marne! – mówiłam przez zęby.

– Hymm... Nie wydaje mi się. Moje małe demony powinny dobrze zająć się twoimi przyjaciółmi. Poza tym do rytuału potrzebuję krwi Nefilim, a skoro już tu jesteś...-zaczął zbliżając się do mnie z nożem, a mnie ogarnęło przerażenie. Był coraz bliżej miał dosłownie kilka kroków żeby poderżnąć mi krtań. Wtedy usłyszał hałas na korytarzu. – A co to? Zaraz wracam – powiedział po czym tym razem przez drzwi wyszedł z pokoju. Miałam chwilę czasu na zastanowienie. Szarpałam się, ale więzy ani trochę nie ustępowały. Słyszałam zbliżające się kroki. Już wracał. Cholera, myśl, myśl. Serce przyśpieszyło mi bicie i aż przymknęłam oczy z przerażenia. Drzwi się otworzyły, a ja myślałam, że popłacze się za szczęścia kiedy zobaczyłam w nich mojego bruneta. Alec wpadł do pokoju w stroju bojowym Nocnego Łowcy.

– Alec...-szepnęłam z nadzieją.

– Sky – chłopak momentalnie się do mnie rzucił.

– Przepraszam, wiem że nie powinnam. Działałam impulsywnie. Nie chciałam żeby tak to wyszło – tłumaczyłam się kiedy rozwiązywał moje ręce.

– Och, zamknij się. – powiedział w końcu mnie obejmując, a ja odwzajemniłam uścisk wtulajac się w jego klatkę piersiową.

– Kocham Cie, wiesz? – spytałam nie chcąc go puszczać.

– Wiem, ale musimy stąd uciekać zanim ten psychopata tu wróci. – wstał po czym pomógł to samo zrobić mi. Spojrzałam na mojego nadal nie przytomnego ojca.

– Musisz pomóc mi go wynieść – rzuciłam, choć nie musiałam bo on już szedł w jego kierunku. Miałam do niego dołączyć, ale jeszcze szybkim ruchem sięgnęłam po kamień i białą księgę leżącą na stole. Widać czarownik był tak pewny, że nic mu nie przeszkodzi, że nawet nie pomyślał o zabezpieczeniu ich. Kucnęłam przy Alecu i moim tacie by pomóc mu go rozwiązać. Wtedy drzwi z hukiem otworzyły się ponownie.

Shadow World // Alec Lightwood //Where stories live. Discover now