#16

5.6K 267 10
                                    

SKYLER POV:

Przez chwilę siedziałam na łóżku próbując uświadomić sobie, że to nie był sen. Nie mam jakim sposobem, ale człowiek, który porwał mojego ojca skontaktował się ze mną przez stelę. Mogłam odzyskać tatę, dokonać wymiany, ale co się z tym wiąże stracić kamień. Nie wiedziałam co dokładnie mam zamiar zrobić za to wiedziałam gdzie jest kamień i że muszę go dostać. Wsunęłam stelę do buta i ubrałam kurtkę po czym błyskawicznie wyskoczyłam z pokoju. Idąc korytarzem wybrałam numer do Leo. Po kilku sygnałach usłyszałam jego głos.

– Halo? – spytał.

– Wiem gdzie jest mój tata – rzuciłam.

– Co? Jak? Znaczy, to świetnie, ale skąd? I... – zaczął, ale nie dałam mu dokończyć.

– Porywacz skontaktował się ze mną przez stele. Chce wymiany. Kamień za tatę. Mam plan, ale musisz mi pomóc. Mogę na ciebie liczyć?

– Skyler... Co ty kombinujesz? Lepiej poproś swojego chłopaka o pomoc.

– Mogę czy nie?!

– Jasne, że tak, ale o co chodzi?

– Musisz mnie kryć, gdyby Alec pytał ty nic nie wiesz, jasne? Nie chcę go w to mieszać, załatwię to sama.

– Skyler, co ty chcesz do cholery zrobić?!

– Nie mogę gadać. Cześć – rozłączyłam się docierając do biura. Nie mogłam tracić ani chwili. Wiedziałam, że to niebezpieczne, ale ani Alec ani Jace w życiu by się na to nie zgodzili, a ja musiałam działać.

ALEC POV:

Na szczęście szybko pozbyliśmy się demonów. Nie były tak groźne jak przypuszczałem.

– Możemy wracać do Instytutu? – spytałem gdy Jace badawczym wzrokiem wpatrywał się w pozostałości demona.

– Gdzie Ci się tak śpieszysz? – spytał z łobuzerskim uśmiechem choć doskonale wiedział gdzie. – Sky nie zając, nie ucieknie.

– Jace! Przestań już mu dokuczać – Clary szturchnęła go w ramię. – Ma prawo się martwić w końcu Sky nie należy do osób o spokojnej duszy.

– I kto to mówi – Izzy parsknęłam śmiechem.

– Ja... Wcale się nie martwię. Po prostu chce już wracać – powiedziałem buntując się.

– Liczysz na coś? – spytał blondyn poruszając brwiami na co wszyscy spiorunowaliśmy go wzrokiem.

– Z takim tekstem na twoim miejscu liczyłbym na to, że dostaniesz w nos.

– Chyba buziaka na dobranoc mój drogi parabati – zaśmiał się a ja wywracając oczami ruszyłem w stronę domu. Wtedy w mojej kieszeni zadzwonił telefon.

– Skyler? – spytał roześmiany blondyn, a ja zirytowany odebrałem. – Cześć, mówi Leo – powiedział rozmówca. Nie ukrywałem, że telefon mnie zaskoczył. Skąd ten koleś w ogóle ma mój numer.

– Eee... O co chodzi?

– Sky do mnie dzwoniła. Powiedziała, że ma plan jak znaleźć jej ojca i kazała mi Ci nie mówić, ale boję się, że się w coś wpakuje.

– Eeee... Dobra, jeszcze raz bo nie nadążam – powiedziałem.

– Boże... Ktoś skontaktował się z nią przez stelę i umówił na spotkanie gdzie mają dokonać wymiany. Mówiła, że ma jakiś plan i że chce to załatwić sama.

– Co?! Boże... Ona się zaś w coś wpakuje... – jęknąłem zmęczony. – Nie mówiła dokąd idzie?

– Nie.

– Dobra, spotkajmy się za chwilę pod Instytutem. Musimy ją znaleźć. Ona nawet nie zdaje sobie sprawy jaki ten człowiek jest niebezpieczny.

– Dobra, cześć – rozłączył się.

– Kto to? – spytała Izzy odgarniając włosy z oczu.

– Leo. Porywacz jej ojca skontaktował się ze Sky i chcę wymiany. Jej ojciec za kamień.

– Przynajmniej wiemy, że to pewnie ten czarownik Aron, skoro chce kamienia – powiedziała Clary.

– Ona nie jest tak głupia żeby mu go oddać – wtrącił Jace.

– Najważniejsze, żeby ją znaleźć. Ta kretynka pewnie już wyszła z Instytutu – mówiłem zdenerwowany. – Dlaczego mi nie powiedziała?

– Bo byś jej nie pozwolił.

– A jak miałbym jej pozwolić wiedząc, że on może zabrać kamień, a potem ją zabić!

– Spokojnie, znajdziemy ją.

– Byle tylko nie po czasie – westchnęłam ruszając w stronę Instytutu.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że spodoba wam się ten rozdział. Teraz będzie trochę więcej akcji niż miłości między naszymi bohaterami, ale myślę, że i tak wam się spodoba. Liczę na motywacyjne gwiazdki, jak wiecie są wakacje i czasem nie chcę mi się pisać.

Do następnego!

PS: W końcu moja przyjaciółka dodała robiony przez nas zwiastun tego opowiadania. Kto chętny go zobaczyć wystarczy cofnąć się do pierwszego rozdziału i na samej góże jest wklejony :)

Shadow World // Alec Lightwood //Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz