21

1.1K 62 5
                                    

3 tygodnie później

Zjadłam śniadanie z moim mężem poczym od razu mnie zemdliło więc szybko pobiegłam do toalety a Chris za mną.

-Co ci jest? - spytał z troską

-Nie wiem, może w śniadaniu było coś... - powiedziałam poczym umyłam buzię.

-Mam nadzieję że będziesz zdrowa. - powiedział i mnie przytulił

-Też mam taką nadzieję. Sierpień jest! Wakacje! -krzyknęłam a Chris zaczął się śmiać.

*
-Elena, jadę na spotkanie. - powiedział Chris, pocałował mnie i wyszedł. Wchodząc do salonu natknęłam się na Julie.

-Słyszałam że staracie się o dziecko. - powiedziała z uśmiechem.

-No tak - podrapałam się po głowie.

-Lepiej sprawdź. - pokazała głową patrząc na mój brzuch i po chwili jej nie było.

Wyszłam z domu i przed domem stał jak zawsze przygotowany Steve.

-Dokąd jedziemy?

-Do apteki.

-Jest Pani chora? - spytał odpalając silnik.

-To się okaże. - uśmiechnęłam się pod nosem.

Jechaliśmy tak z 15 minut. Wysiadłam i weszłam do apteki. Za ladą stała Pani Jadzia.

-Dzień dobry dziecino. Co ci potrzeba Kochana? - spytała uśmiechając się.

-Dzień dobry. Ja test ciążowy poproszę. - uśmiechnęłam się, Pani Jadzia popatrzyła na mnie i poszła po produkt. Sprzedała mi go. Gdy chciałam wychodzić odezwała się.

-Powodzenia.

-Dziękuję.

Schowałam test do torebki. Wsiadłam do auta i wróciłam do domu. Na schodach stała Julia i patrzyła na mnie uśmiechając się. Ja ją wyminęłam i poszłam do toalety. Wyciągnęłam test. Trochę się bałam. Po kilku minutach zrobiłam test. Trzeba tam ileś czekać więc wróciłam do pokoju i schowałam do mojej szafki nocnej na wypadek gdyby teraz wrócił Chris i poszłam do kuchni się napić.

Po wyznaczonym czasie wróciłam do pokoju by zobaczyć na test. Otworzyłam szafkę z zamkniętymi oczami i po omacku go wyciągnęłam. Otworzyłam oczy i zobaczyłam te dwie cudowne kreski. W tym samym momencie usłyszałam że Chris wrócił do domu. Moje serce zaczęło szybciej bić a sama chciałam się rozpłakać ze szczęścia. Wyszłam pomału z pokoju i w tym samym czasie po schodach wchodził Chris uśmiechnięty.

Gdy Chris mnie zobaczył był wystraszony bo nie wiedział o co chodzi, ale gdy podniosłam rękę z testem jego oczy się zaświeciły i szczęka lekko opadła.

-Czy ty? Czy my? - jąkał się, a ja w odpowiedzi pokiwałam energicznie głową. Rzucił teczkę i podbiegł do mnie, podniósł i zaczął kręcić a ja się rozpłakałam.

-Kochanie czemu płaczesz? - spytał gdy postawił mnie na ziemi i kciukami wycierał moje łzy.

-To ze szczęścia - zaczęłam się śmiać wraz z Chrisem.

To będą cudowne 9 miesięcy mojego życia. Naszego życia..


Z panem wyspy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz