16

1.2K 68 2
                                    

Obudziły nas krzyki i hałas dobiegający z dołu. Trochę się bałam.
Popatrzyłam na Chrisa który wyglądał jakby go piorun strzelił

-Sprawdzę co to - pocałował mnie i poszedł. Po chwili wrócił - Elena, chodź. Musisz to zobaczyć - powiedział śmiejąc się.

Wyszłam a tam Iga z torbami schodziła na dół. Podeszła do Chrisa

-Ja albo ta szmata- powiedziała wściekle

-Moja żona. - powiedział i objął mnie w talii.

Ona popatrzyła na nas jakby nie wierzyła w to co się dzieje poczym wyszła z domu a my jej machaliśmy. Z zadowoleniem wróciliśmy do pokoju dalej spać.

*
-Elena, mam dzisiaj spotkanie w ratuszu i chce abyś tam ze mną pojechała. - powiedział gdy jedliśmy śniadanie.

-Jasne, nie ma sprawy. - odparłam jakby to było dla mnie oczywiste.

Chris się tylko uśmiechnął. Po śniadaniu poszłam do sypialni by się ubrać. Wyciągnęłam wszystkie ciuchy i walnęłam je na ziemię poczym opadłam na łóżko marudząc. Po kilku minutach przyszedł Chris i zaczął się śmiać.

-To nie jest śmieszne. - warknęłam

-Ale o co ci chodzi, skarbie?-spytał poprawiając garnitur.

-Nie wiem w co się ubrać. - popatrzyłam na niego z bezradną miną.

-Jakąś seksi sukieneczke czy coś - podrapał się po głowie.

-Mówisz masz. - znalazłam czarną sukienkę podkreślającą moje kształty, do tego szpilki i delikatny makijaż. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z pokoju i schodząc po schodach zauważyłam że Chris patrzy na mnie jak Reksio na szynkę.

- Coś nie tak?-spytałam z sarkazmem.

-Co? A nie nie... Po prostu.... Ślicznie wyglądasz - powiedział zakłopotany.

-Idziemy?

-Jasne.

Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do ratusza. Spotkanie było w jakiejś dużej sali. Mój mężczyzna usiadł wraz z innymi przy dużym stole, a ja siedziałam na kanapie wraz z innymi paniami. Widziałam w ich oczach zazdrość? Czy coś. Siedzieliśmy tu z 2 godziny. Chris co chwile na mnie patrzył. Po całym spotkaniu wróciliśmy do domu. Christian niestety wytrzymał i wziął mnie na ręce jak pannę młodą i poszedł z nami z do sypialni. Dobrze nie weszliśmy a ja już nie miałam butów, moja sukienka była rozpięta, a Chris był bez koszuli i butów z rozpiętymi spodniami. Rzucił mnie na łóżku i sam znalazł się nade mną całując w każdym możliwym miejscu. Szybko ściągaliśmy z siebie ubrania, wręcz rozrywaliśmy. Kochaliśmy się pomału by mieć większą satysfakcję. Po dobrych kilku godzinach opadliśmy z sił i zasneliśmy.

Z panem wyspy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz