tattooed tears//the front bottoms

552 85 7
                                    


tattooed tears//the front bottoms

Ashton ubrany był w biało-różową ogrodową sukienkę. To przepływało perfekcyjnie przez małe ramiona Michaela, Ash był tak szczęśliwy, że Mike ma kobiece ciało. Vansy w kolorze morskim były zawiązane na jego stopach. Jego paznokcie były świeżo pomalowane, wciąż delikatnie mokre od drugiej warstwy, którą nałożył dziesięć minut temu.

Stał w garderobie Alex, czując wstręt przez te wszystkie podziurawione koszulki i flanelowe chustki. "Czym jest szafa tej dziewczyny?" spytał samego siebie.

Jedna z jego bladych dłoni złapała za czarną koszulkę bez rękawów z logo the Rolling Stones na jej przodzie.  W każdym miejscu znajdowały się rozprucia, na ramionach, na rękawach wokół obojczyków i żeber. To był bałagan. Dlaczego Michael pozwolił jej wyjść w czymś takim?

Alex kierowała się po schodach, Nick był gdzieś w kuchni. Raz w miesiącu Luke musiał brać nocną zmianę, gdzie musiał wyjść wczesnym rankiem i nie mógł wrócić z powrotem aż do następnego poranka. Zawsze było cicho dopóki nic nie zaczynało się dziać w tym zwyczajnym domu.

Zamarła w drzwiach, "C-Co ty robisz?"

"Czy to jest odzież?" Ashton spytał, wymachując koszulką dookoła, po czym odłożył ją na jej łóżko. "W sensie, niektóre z tych rzeczy mogłyby być faktycznie słodkie, ale wszystkie je pocięłaś."

"Tak właściwie, Michael pociął je razem ze mną. Czemu go to nie ma?"

Ashton wzruszył ramionami, gdy podniósł jeszcze jedną czarną koszulkę. "Rozmawiał przez telefon z twoją babcią. To przyprawiło go o ból głowy."

Alex położyła swoją torbę na zakupy na podłodze obok biurka. "Cóż, babci tutaj teraz nie ma, czy Mike może wrócić?"

Ashton potrząsnął głową. "Dlaczego zawsze chcesz się mnie pozbyć? Świetnie się bawię." podniósł biały crop top, było na nim więcej dziur niż materiału. Rzucił nim na podłogę z oburzonym wyrazem twarzy.

To było dziwne, Alex mogła widzieć swojego ojca naprzeciw niej. To był on, jego okrągły nos, ciemne brwi. To te same kości policzkowe, te same różowe usta. Znała te małe palce i tatuaż kotwicy na jednym z nich. Fizycznie to był Michael, ale nienawidziła przyznawać, że umysłowo go tam nie było. 

Niebieskowłosa dziewczyna usiadła na swoim łóżku, krzyżując nogi i obracając pierścionkiem wokół palca. "Nie wiem. Tak jakby lubię Michaela bardziej niż ciebie."

Ashton poszurał nogami, jakby został rozproszony. "Jestem Michaelem, tak jakby." podszedł do biurka, jedynie będąc o odległość stopy dalej niż Alex. Podniósł kilka zdjęć, patrząc na nią i jej przyjaciół dorastających przez lata.

"Ale tak naprawdę nie jesteś."

"Powinnaś spróbować powiedzieć Michaelowi jak bardzo ci na nim zależy. On myśli, że go nie kochasz."

Spojrzała na niego smutnymi oczami, "Naprawdę tak uważa?"

Ashton przytaknął, "Cały czas. Nawet nie nazywasz go 'tatą'. On wie, że to nie powinno mieć znaczenia, ale to go rani." przerwał, "Czy to twój chłopak?" chwycił za zdjęcie w białej ramce, na którym znajdowała się Alex i jej chłopak, jego usta znajdowały się cale od jej twarzy.

"Tak."

"Wygląda na obleśnego. Mogłaś wybrać lepiej."

Alex przewróciła swoimi nasyconymi oczami, "Okay, miałam swoje pięć minut z tobą. Proszę idź już." ściągnęła swój fioletowy sweter, odkrywając czarny stanik pod nim. Rozpuściła włosy z warkocza francuskiego, związując je w zamian w kok.

"Mogłabyś być tak śliczna, gdybyś po prostu zdjęła ten piercing i pozwoliła odrosnąć swoim naturalnym włosom," westchnął, krzyżując ramiona w irytacji.

"Przepraszam, nie mogę cię usłyszeć przez moje zajebiste włosy i kolczyk w wardze."

Ashton przewrócił oczami, "Wiesz, że byłem właściwie tym, który cię urodził."

"Nie, oni właściwie odcięli mnie od ciebie. Miałam guza," odpowiedziała. Alex pochyliła się, aby chwycić swój komputer, otwierając pokrywę i wpisując hasło.

"Kocham cię, Alexandria," powiedział zanim odwrócił się i wyszedł z jej pokoju.

Zmarszczyła swoje kolorowe brwi, zanim obserwowała jego powrót. Podniósł crop top. "To idzie do śmieci."

"Ashton! To mój ulubiony!" krzyknęła, ściągając laptopa ze swoich kolan i goniąc go.

x x x

Luke westchnął, gdy zdjął swoją skórzaną kurtkę. Włączył światło w łazience, szybko zamykając drzwi, aby nie obudzić Ashtona.

Był zdenerwowany, że była 4:50 nad ranem, a on dopiero wrócił do domu. Był zdenerwowany, że Ashton był w łóżku. Był zdenerwowany, ponieważ nie było niczego dobrego na HGTV.

Blondyn zaczął ściągać koszulę z długimi rękawami, kiedy drzwi od łazienki uchyliły się. Spodziewał się kota, nie Ashtona. "Hej, tęskniłem za tobą."

Luke przejechał językiem po swoich suchych ustach, "Dlaczego jesteś z powrotem?" spojrzał w dół na swoje ciasne spodnie, odpięty pasek i góry guzik.

"Dzięki za zamiłowanie."

Pochylił się, składając pocałunek na czole Ashtona. "Przepraszam, Ash. Jak się czujesz?" Luke pociągnął w dół swoje ciasne jeansy, skopując je ze stóp. Czerwone linie znajdowały się w miejscu, gdzie był szew, zarys rzemieni na jego lekko powiększającym się brzuchu. Nie chciał przyznać, że się starzeje, a jego metabolizm się spowalnia. Chciał być wiecznie młody.

Ashton oparł czoło o szerokie plecy Luke'a, pocierając delikatnie kółka swoim kciukiem po bladej skórze, w której się zakochał. "Co się dzisiaj wydarzyło? Czy Michael był osamotniony?"

"Jego mama zadzwoniła," powiedział Ash. Przyłożył swoje delikatne usta do pleców Luke'a, pozostawiając malutkie pocałunki wzdłuż kręgosłupa.

"Oh, czy to była zła rozmowa?" Luke spytał. Chwycił szczoteczkę do zębów, pochylając się, aby zmoczyć ją bez zbyt dużego poruszania się przy kroczu Ashtona.

"Nie, on po prostu znowu stawał się zaniepokojony. Czuje się jak niepowodzenie, jak rozczarowanie."

Luke splunął do zlewu. Spojrzał w lustro, blade ramiona chłopaka owinięte były wokół jego brzucha. Wydawało się jakby byli w tej pozycji już milion razy wcześniej.

Przekręcił swoje ciało, owijając ramiona wokół pleców Ashtona i ociągając się pocałował jego czoło. "Chodźmy do łóżka. Mam nadzieję, że Mike niedługo wróci, okay? Możesz mu to powiedzieć?" 

Ashton posłał mu delikatny uśmiech. "Tak sądzę."

it's me [muke af] PLWhere stories live. Discover now