Nie pozwolę ci na to!

4.1K 283 0
                                    

Przytuliłem Iris, a mój wilk dosłownie oszalał. Jej zapach wzbudzał w nas dawne wspomnienia. Te miłe. Złe odeszły...przynajmniej na razie.
Dziewczyna odsuneła się odemnie powoli.
-Gdzie mój telefon?-zapytała.
No tak, zapomniałem jej oddać rzeczy z imprezy.
-W szafce obok łóżka.
-Dziękuję...
Iris podbiegła do sypialni, a ja rozłożyłem się nazywa kanapie włączając telewizor.
∞ Iris P.O.V ∞
Wyciągnęłam telefon z półki i zaczęłam przeglądać nowe wiadomości.

Masz 15 nowych wiadomości:
Chris xx- 7 wiadomości
Neil <3- 2 wiadomości
Alan :*- 6 wiadomości

Pierwsze postanowiłam sprawdzić SMS-y od przyjaciela.

Chris xx: Iris gdzie jesteś?
Chris xx: Mała...
Chris xx: Zadzwonię zaraz na policje!
Chris xx: Serio każdy cię szuka!
Chris xx:Alan odchodzi od zmysłów!
Chris xx: Błagam...
Chris xx: Napisz choć kropkę...czekamy

Alan :*: Sis odpisz komuś...
Alan :*: Mi, Chris'owi, Neil'owi.
Alan :*: Kropkę przecinek...
Alan :*: Błagam!
Alan :*: Kurwa, Iris!
Alan :*: Czekam...

Neil <3: Co pokłóciliśmy się, a ty uciekłaś?
Neil <3: Serio aż taka z cb podstępna suka?
Neil <3: Pogadamy jak wrócisz.

Zapłakana, otarłam łzy i wystukałam krótką wiadomość.

Ja: Wracam do domu Alan...

Zabrałam swoją sukienkę i zeszłam do salonu.
-Gdzieś się wybierasz?-zapytał Will, widząc że zakładam buty.
-Do domu-otarłam wciąż lecące łzy- Alan odchodzi od zmysłów, Chris się zamartwia, a Neil uważa mnie za tępą sukę.
-Nie idziesz do domu.To jest twój dom...
-Nie Will. Mój dom jest przy moim bracie.
-Nie pozwolę ci na to!-krzyknął.
-No chyba jednak musisz!- ja też podniosłam głos.
-Nie ma mowy, pierwszy raz od długiego czasu mam osobę która naprawdę może mnie pokochać! Nie mogę tego stracić!
-Może i tak-przerwałam gdy zorientowałam się że tak jakby wyznałam mu swoje uczucia do których nie jestem pewna- ale wiesz że to strasznie samolubne?
-Mam to w dupie!-warknął i przyszpilił mnie do ściany. Zanim się obejrzałam jego usta znalazły się na moich.
W szybkim tempie zaczęłam poruszać wargami. W jego tempie. Językiem przejechał po mojej dolnej wardze, prosząc o dostęp. Postanowiłam się z nim podroczyć. Tylko on miał na mnie sposób.
Jego ręce znalazły się na moich pośladkach, a z moich ust mimowolnie wydobył się cichy jęk. Wykorzystał to.
Po kilku sekundach które trwały jak wieczność, brunet się odsunął.
-Możesz iść do domu...
-Naprawdę?
-Tak, ale...-No tak zawsze jakieś 'ale'-chcę Cię oznaczyć.
Zamarłam.

You're MineWhere stories live. Discover now