Rozdział 23

9.7K 455 4
                                    

Nicholas.PoV
Koniec tej maskarady. Nie pozwolę na to,żeby tak marnowała zdrowie. Muszę w końcu jej pokazać,że nie będzie robić tego na co ma ochotę. Gdy dostrzegam ją,na szkolnym korytarzu nie panuje nad sobą. Jeśli mamy być w porządnym,trwałym związku to musi się liczyć z moim zdaniem.
-Skończymy z tą maskaradą dobrze?
- O co Ci chodzi? -pyta z miną niewinątka.
-To pozwól, że Cię oświecę. Chodzi o te gówniane tabletki, którymi się trujesz.
Widzę jej strach w oczach. Nawet nie próbuje zaprzeczać. Dobrze wie, że tego bym nie zniósł.
-To nie tak..Chcę być ładna.
-Jesteś. Kocham Cię taką, jaką jesteś. Kocham cie bo jesteś inna. Wyjątkowa.
Patrzę na nią i widzę jak trzyma się za brzuch.
-Co się dzieje? -Pytam lekko przestraszonym tonem. Nie uzyskuję odpowiedzi. Widzę jak upada na posadzkę. A ja nie wiem co robić. Nagle widzę tłum nauczycieli.
-Odsuńcie się wszyscy. Wzywam pogotowie. Po paru minutach pojawia się. Biorą ja na nosze.Ja bez ani chwili zastanowienia jadę za nimi. Nie zostawię jej samej. To jest pewne. Po niedługiej chwili, siedzę już w szpitalu. Czekam na jakiekolwiek wieści. Jedyne co czuje,to strach o Nikole i bezradność.

Rozdziały będą się pojawiać co 3-4 dni.

Przyjaciel Mojego Brata Where stories live. Discover now