5

142 13 19
                                    

Następnego dnia obudziłam się z bardzo mocnym bólem żołądka. Znów się czułam, jakby mnie rozrywali od środka. Nie mogłam się ruszać, nie miałam siły krzyczeć. Z trudem odnalazłam na oślep telefon i wybrałam numer Justina.

- B, przecież jesteśmy w domu. Czemu do mnie dzwonisz? - Caylen był lekko rozbawiony. Jednak chwile później nie było już mu do śmiechu.
- Ju-Justin.. Przyjdźcie t-tu szy-szyb-szybko... - wydukałam po cichu, jąkając się.
- O cholera B!!! Kian kurwa!! Ruszaj dupę na górę, Bailey potrzebuje pomocy!!! - W tym momencie brunet się rozłączył i usłyszałam jak biegną po schodach. Wparowali do pokoju niczym petardy. Kian podbiegł do mnie i chwycił mnie za rękę. Dobrze wiedzieli, że potrzebuję leków. Jc wyciągnął z szuflady od komody strzykawkę i chwilę później dostałam w udo zastrzyk z Ketonalu i leków na żołądek, które przepisał mi lekarz. Miałam ochotę rozedrzeć mordę na całe osiedle. Zastrzyki z Ketonalu są bardzo bolesne, bo jest on dosyć gęsty. Kiedy Jc skończył masakrować mnie strzykawką, oboje się przy mnie położyli i przytulili.

- Zaraz Ci przejdzie. - Upewnił mnie Caylen.
- Wiem o tym. - Odpowiedziałam szeptem, a z oczu poleciały mi łzy. Po chwili faktycznie ból zaczął przechodzić, ale nie ustąpił całkowicie. - Lepiej już? - Kian spytał ze smutkiem w oczach.
- Tak. Dziękuję wam.
- Nie ma sprawy B. - Chłopcy wygramolili się z łóżka. - Zaraz ci zrobimy śniadanie i przyniesiemy tu, potem zaczniemy przewozić rzeczy do apartamentu. Zadzwonić po kogoś, żeby dotrzymał ci towarzystwa?
- W sumie... Po Julie i Carrington. - Jc kiwnął głową na znak, że zrozumiał i wyszedł z pokoju, a Kian stał przy oknie.

- Bailey? Jesteś dalej zła, że Ci nie powiedzieliśmy?
- Nie Kian. W sumie chciałabym za to przeprosić, bo niepotrzebnie do ciebie o to wyburzyłam. To wasza decyzja, czy sie wyprowadzamy, czy nie. - Wciąż byłam słaba, więc mówiłam dosyć cicho, a brunet odetchnął z ulgą.
- Wiem, że to nie jest najlepszy moment, jest mało romantycznie, a ty się źle czujesz, ale chciałbym ci o czymś powiedzieć. - Zaczęłam się Kianowi przyglądać z zaciekawieniem i nie wiedziałam kompletnie czego oczekiwać. Po tym co usłyszałam, zamurowało mnie. - Ten pocałunek na plaży... Wiele dla mnie znaczył. Spodobałaś mi się w sumie od razu. Po pocałunku zrozumiałem, że coś do ciebie czuję, że się zakochałem i chciałbym z Tobą być. Nie wiem jednak czy ty chcesz, jesteś na to gotowa i... Czy cokolwiek do mnie czujesz.. - Nie potrafiłam ukryć zdziwienia jakie we mnie wywołał. Kian Lawley właśnie powiedział, że chce ze mną być. Chłopak podszedł i usiadł na łóżku. Patrzyłam w jego oczy i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. - Kian, ja... - Nie miałam zielonego pojęcia co mu odpowiedzieć, bo podobał mi się, a nawet bardzo i teraz miałam tak po prostu jemu to powiedzieć.
- Zrozumiem jeśli ty nie.. - Przerwałam mu w połowie wypowiedzi. Znowu. - Ja też coś do ciebie czuję, tylko nie potrafię się chyba sama przed sobą do tego przyznać i... Bardzo bym chciała z Tobą być. - Kiedy wypowiedziałam te słowa, poczułam przyjemne uczucie i zobaczyłam wielki uśmiech na twarzy chłopaka. Lawley mocno mnie przytulił i dał buziaka. - Sprawiłaś, że jestem bardzo szczęśliwy. A teraz wybacz, idę po twoje śniadanie. - Uśmiechnęłam się i odprowadziłam chłopaka wzrokiem.

Podniosłam się z łóżka i podreptałam po laptopa. Zgarnęłam słuchawki z komody i wróciłam na miejsce wypoczynku. Postanowiłam nadrobić zaległości związane z filmikami chłopaków. Dawno ich nie oglądałam, więc dziwnie się czułam oglądając kogoś z mojego otoczenia - w tym mojego chłopaka. Zaczynałam najnowszy filmik kiedy Kian przyszedł do mojego pokoju z ogromną tacą na której znajdowało się nie mniejsze śniadanie.
- Proszę, to dla ciebie. Dziewczyny będą za 10 minut.
- Dziękuję. Kiki powiedz mi... Kiedy będziemy przewozić moje rzeczy?
- Jutro B. Smacznego kochanie. - Brunet zabawnie poruszył brwiami, uśmiechnął się i wyszedł. Ja odpaliłam ponownie filmik i wzięłam się za śniadanie. Jc to świetny kucharz. Całe śniadanie było przygotowane tak, aby nie obciążyć mojego żołądka. Po obfitym posiłku wciąż byłam słaba, ale czułam się o wiele lepiej. Zażyłam codzienną dawkę leków, aby ból ustąpił całkowicie.

DEEP BREATH // KIAN & JC FFWhere stories live. Discover now