3

181 15 11
                                    

Dokładnie tak jak pomyślałam, tak się stało. Przyjechali. Oczywiście nie obyło się bez awantury. Grzecznie przeprosiłam i udaliśmy się do Doktora Mitchella, z którym ustaliliśmy, że operacja odbędzie się tydzień przed moim powrotem do Polski. Do tego czasu miałam pogodzić się z faktem, że mam raka i dbać o siebie.

- Pamiętaj. Masz żyć jak nastolatka bez zmartwień. - Takiego zalecenia od doktora się nie spodziewałam. Wręcz mnie wbiło w krzesło.
- Spokojnie my się tym zajmiemy. - Chłopcy wymienili porozumiewawcze spojrzenie, a moje obawy co do nich się pogłębiły.

Po powrocie do domu byłam zmęczona - fizycznie i psychicznie. Od razu udałam się do swojego pokoju i rozpakowałam rzeczy. Następnie wzięłam prysznic, który był genialną odskocznią od rzeczywistości. Gorący strumień wody spływający po ciele. Wspaniałe uczucie. Szczerze nie miałam ochoty wychodzić z kabiny, ale w sumie chciałam się dowiedzieć jakie plany chłopcy mają w stosunku do mnie i szybko się tego dowiedziałam. Po wejściu do pokoju na biurku zobaczyłam laptopa i nowy telefon marki Apple - typowo. Zbulwersowana wzięłam sprzęt i zbiegłam na dół.
- Co to jest?! - Krzyknęłam na chłopaków siedzących w kuchni.
- To co widzisz. - Odpowiedział lekko rozbawiony Kian. W tym momencie pomyślałam o jego nieziemskim uśmiechu, ale musiałam powrócić do rzeczywistości.
- Ale ja tego nie chcę! Po co mi to?
- B, nie denerwuj się tak. Kupiliśmy ci to, bo chcieliśmy. Nie masz swojego laptopa, a twój telefon umiera. - Jc spojrzał znacząco na telefon. - Mamy Ci pomóc żyć jak nastolatka tak? Z resztą my sami zachowujemy się jeszcze jak dzieci. Zwłaszcza Kian, ale ten fakt się pominie. To dla nas żaden wydatek. Dlatego też, przyjmij ten prezent i idź się ogarnij, bo potem wychodzisz z Jessicą i Julią na miasto i nie ma żadnego "ale". - W tym momencie zachowanie Justina było gorsze niż matki. Właśnie mama... Spojrzałam jeszcze raz na współlokatorów i na dosyć drogi prezent. Przytaknęłam chłopakom z wielką niechęcią oraz grymasem na twarzy i poszłam na górę. Przełożyłam kartę do nowego telefonu i po dopracowaniu ustawień szybko zadzwoniłam do mamy. Chciałam jej powiedzieć kiedy będę miała operację i, że w sumie czuję się tak samo jak przed informacją o chorobie. Jednak Doktor Mitchell mnie wyprzedził i już poinformował ją o wszystkim. Po zakończonej rozmowie, ładnie się ubrałam, uczesałam i umalowałam. Zeszłam na dół, żeby poczekać na dziewczyny i niestety wpadłam w sidła Caylena, który wepchnął we mnie jedzenie, które swoją drogą było bardzo dobre. Jednakże dalej nie podobał mi się fakt, że sprawili mi tak drogi sprzęt.

Wyjście na miasto z dziewczynami, uświadomiło mi, że po skończeniu szkoły chcę się przeprowadzić do LA. Pokazały mi genialne miejsca do robienia zdjęć, do spędzania czasu i pojechałyśmy na taras widokowy z którego widać całe miasto i napis "Hollywood". Widok zapiera dech w piersiach. Tradycyjnie nie mogło obejść się bez imprezy, na której poznałam wspaniałe osoby. Podczas tańca utworzyłyśmy okrąg i każda po kolei na środku pokazywała co umie. Ja nie chciałam, bo się wstydziłam, ale dziewczyny zaczęły się wydzierać "Go Bailey!". Myślałam, że się tam spalę ze wstydu, więc w końcu poszłam pokazać swoje "zdolności". Wróciłam do domu koło pierwszej nad ranem i wtedy okazało się, że Eva wszystko uwieczniła na Snapchacie, a Kian z Jc to oglądali.
- Widzieliśmy, że się świetnie bawiłaś. - Kian powiedział dosyć szyderczo te słowa, na co ja się speszyłam.
- Tak... Super było. - Uśmiechnęłam się do nich, nie bardzo wiedząc co mam zrobić. Cały czas jeszcze czułam się przy nich dziwnie. Nie umiałam się rozluźnić i być swobodna.
- Obejrzysz z nami film? - Jc popatrzył na mnie z miną szczeniaka. - Minął prawie tydzień odkąd tu jesteś, a nie spędziłaś z nami dłużej niż 5 minut.
- No ok, ale pozwólcie, że wezmę prysznic i się przebiorę.
- Ok, to ja już coś włączę! - Krzyknął Kian. - A ja wezmę coś do jedzenia. - Dodał Jc.

Ogarnięcie się zajęło mi jakieś 15 minut, a kiedy zeszłam na dół, myślałam, że się popłaczę ze śmiechu. Ujrzałam na ekranie bajkę "Zaplątani".

DEEP BREATH // KIAN & JC FFWhere stories live. Discover now