30 Rozdział

19K 1K 72
                                    

*PERSPEKTYWA LUCY*

Poprowadził mnie na dol. W końcu zasiedlismy na kanapie.

-Czyli wyjasnilismy sobie parę spraw i jest dobrze tak? - spytał.

-Co ma być kurwa dobrze?

-My.

-Powiedziałam Ci już, że nie ma żadnych nas.-zbulwersowalam się.

Chyba go wkurzyłam.

Juz miał coś powiedzieć, gdy nagle usłyszalam krótka melodyjke.

SMS.

Od nieznanego:Lepiej uważaj!

Zrobiłam zdziwiona minę.

- Co jest? Spytał chłopak.

Po chwili się ocknelam. Spojrzałam na Maxa. - Nic, nie nic.

Nagle znów.

Od nieznanego:Ładny masz pokój. Najbardziej podobają mi się rysunki tego Twojego chłopaka.

Upuscilam telefon z przerażenia.

Max cały czas obserwował mnie.

Bez pytania chwycił tylko mój telefon i przeczytał.

Po chwili po raz kolejny mnie pocałował-Już mnie rysujesz? Widzę, że nie możesz o mnie jednak zapomnieć.

Oblalam się rumieńcem.

-Nie wstydź się, to słodkie. - i znów złączy nasze usta.

Od nieznany:Pokoj Alexa jest w lepszym stanie od Twojego. Mogłabyś posprzątać od czasu do czasu mała. Ale teraz nie musisz. Będziecie następni, zobaczysz.

Po przeczytaniu tego obojgu nam humor zszedł.

-O nie. - szepnal Max.

Chwycił mnie za rękę i zaczął prowadzić na górę.

Nagle mnie puścił i wyciągnął z tylnej kieszeni pistolet.

Zamarlam.

Az otwarlam z wrażenia usta.

Znów mnie chwycił za rękę tym razem trzymając w drugiej, broń.

Powoli wchodzilismy do góry.

Nagle z mojego pokoju doszedł nas głośny trzask. Jakby zamknięcie szafy.

Weszliśmy cicho do pokoju z nadzieją, że '' nieznany'' ukrył się w szafie.

Max wskazał mi dłonią na drzwi, co mialo znaczyć, abym się do nich przysunela.

Chłopak załadować broń i jedna ręką chwycił klamkę od sosnowej szafy.

Otworzył ja.

-------------_________--------------


Łobuz kocha najbardziej ✔ POPRAWIANIEWhere stories live. Discover now