Rozdział 19 Matt

5.5K 385 15
                                    

5 Seconds of Summer - She's Kinda Hot

-Aria-

Postanawiam się przejść po zamku i jego podwórku. W tym celu ubieram się w czerwoną z złotym paskiem na tali sukienkę i czerwone sandały, włosy pozostawiam rozpuszczone po czym wychodzę. Na początku idę przez bogato ozdobiony korytarz. Kiedy przechodzę obok Upadłych oni kłaniają się lekko. Idę przez ten korytarz już z dziesięć minut kiedy nagle widzę światło dzienne. Bez zastanowienia przechodzę przez czarne, drewniane drzwi. Kiedy drzwi zamykają się za mną, moim oczom ukazuje się przepiękny ogród krwisto czerwonych róż. Pośrodku niego znajduje się szara fontanna,  z której wytryskuje lekko czerwonawa woda. Gdybym nie wiedziała, że taka jest woda w Piekle zapewne pomyślałabym, że ta woda jest pomieszana z krwią.  Przechadzam się po ogrodzie gdy nagle przed mną staje.... Matt. Matt był pierwszym chłopakiem, którego tolerowałam i nie chciałam zabić. Jest on wysokim i umięśnionym brunetem z czarnymi oczami. Poznałam go jak jeszcze mieszkaliśmy w Anglii, wiedziałam także że jest Upadłym  co mi nie przeszkadzało, lecz kiedy Gabriel i Michał dowiedzieli się, że utrzymuje kontakt z Upadłym wywieźli mnie i Alex z Anglii do jakiegoś miasta, nie miałam nawet czasu się pożegnać.  A no własnie.... Alex. Ciekawe co z nią? Muszę się o to zapytać Lucyfera kiedy go spotkam. Brunet patrzy na mnie z szeroko otwartymi oczami.

-Aria?- Pyta z niedowierzaniem.

- Tak to ja Matt.- Mówię śmiejąc się lekko.

-Ale... Jak? Co ty tu robisz?- Pyta łapiąc się za głowę, a ja wybucham śmiechem na jego reakcje. No tak Matt nie wiedział kim jestem i zapewne teraz myśli, że któryś z jego kompanów mnie porwał.

-Ja? Mieszkam.- Odpowiadam, a mu oczy powiększają się. 

-Ale, że co?! Wiesz w ogóle gdzie jesteś?- Pyta, a ja kiwam potwierdzająco głową.

-Matt, nie słyszałeś że Lucy....- Nie kończę, bo ten zatyka mi usta dłonią.

-Ci.... Nie wolną mówić imienia Pana. Taki przywilej ma tylko jego rodzina.- Szepta, a ja ignorując jego słowa strzepuje jego rękę z moich ust. 

-Nie słyszałeś, że Lucyfer znalazł swoją przeznaczoną?- Pytam, a on kiwa potwierdzająco głową.

-No właśnie. I wiesz tak dla wiadomości stoisz przed nią....- To drugie zdanie szepcze jakby była to jakaś ważna tajemnica.  Matt patrzy na mnie a jego oczy są jak pięć złoty.

-Ty jesteś przeznaczoną Pana?- Pyta dla potwierdzenia.

-Taaaaa.- Przyznaję, a na dowód wyciągam moją prawą dłoń i stworzę nad nią język ognia. Matt patrz na to zjawisko z podziwem, po czym kłania się.

-Pani.- Mówi z szacunkiem.

-Matt, dla ciebie wyjątkowo Aria.- Oświadczam, a on posyła mi uśmiech. Niespodziewanie Matt przyciągam mnie do swojego torsu i przytula. Nie wiem dlaczego ale czuje ból serca, więc odpycham do od siebie lekko.

-Dlaczego wyjechałaś bez pożegnania i dla czego nic mi nie powiedziałaś? Przecież czułaś, że jestem tym kim jestem.- Mówi odsuwając mnie od siebie.

-Wyjechałam, bo Aniołki uważał że jesteś niebezpieczny, a nic ci nie powiedziałam bo nie wiedziałam jak zareagujesz...- Wyznaje, a on zaciska dłonie w pięści i pochyla głowę w kierunku ziemi. Przez chwile trzyma ją nisko po czym unosi ją, a ja widzę że jego oczy są jeszcze bardziej czarne. 

-Te.... JAK MOGŁY?! JAKIM PRAWEM ODEBRAŁY MI CIEBIE! KURWA!- Krzyknął kopiąc w pobliskie drzewo. Patrzyłam na niego do puki Matt nie pojawił się obok mnie i przytulił. Przytulał mnie z taką siłą, że aż odczułam ból, próbowałam go odepchnąć lecz on był za silny. Próbowałam się wyrwać, lecz on przygwoździł mnie do wcześniej kopanego drzewa.

-JESTEŚ MOJA!- Wycharczał przez gardło.

 Przełknęłam zdenerwowana ślinę. Czułam, że stracił kontrole i że w obecnej chwile nad jego ciałem władzę przejął jego demon....

CDN

Aria odnalazła przyjaciela. Czy ktoś powstrzyma Matta przed tym co che zrobić? Czy Lucyfer zdąży na czas? Tego dowiecie się w kolejnym rozdziale! Do kolejnego diabełki! <3

UkrytaWhere stories live. Discover now