Rozdział 13 Oszustwo

5.8K 411 19
                                    

5 Seconds of Summer - Jet Black Heart

-Aria-

  -Acha, okey. To na razie!- Krzyknęłam wychodząc. Wyszłam z jego domu i skierowałam się do szkoły. Postanowiłam iść drogą, którą chodzi Alex, Gabriel i Michał. Szłam już z kilka minut gdy nagle zobaczyłam Alex, a przy jej boku wyżej wymienionych Narcyzów. Nim do niej podeszłam przyzwałam do siebie dowódce mojej straży- Dawida. Dawid ukłonił się i ruszył w moje ślady.  Kiedy Alex mnie zauważyła, zakryła usta dłonią.

-Hej!- Zawołałam w jej stronę, całkowicie ignorując Aniołki. Widziałam jak Gabriel chciał do mnie podejść, lecz Dawid zatokował mu drogę.

-Aria? Nic ci nie jest?- Zapytała zmartwiona stawiając krok w  moją stronę, widziałam jak Dawid zagradza jej drogę.

-Dawidzie, ona może do mnie podejść.- Oświadczyłam, a on odsłonił jej drogę do mnie. Alex już chciała podejść, ale ten popapraniec złapał ją za rękę.

-Nie wiem Alex czy to dobry pomysł.- Wyjaśnił szybko, a mnie naszła ochota by wysłać ich jak najdalej stąd.

-Kurwa, Gabriel przecież nic jej nie zrobię!- Krzyknęłam zła.

-Ty może nie ale ten tu- Pokazałam ruchem głowy na Dawida- może ją skrzywdzić z rozkazu tego niewdzięcznika.- Podsumował, a mnie naszła ochota by głośno się zaśmiać, co zresztą zrobiłam. Gabriel i Michał popatrzyli na mnie jak na wariata. 

-Po pierwsze Dawid jest Upadłym poziomu C. Po drugie Lucyfer nie może mu rozkazywać, bo on jest posłuży tylko mi. A po trzecie jeśli zaraz nie pozwolisz podejść Alex do mnie to wywalę cię do Afryki.- Odrzekłam z nutką irytacji.  Alex pomimo sprzeciwu Gabrysia i Michałka podeszła do mnie i zamknęła w niedźwiedzim uścisku.  Nie powiem zdziwiłam się. Nigdy Alex mnie nie przytulała, bo wiedziała, że nie lubię tego. 

-Aria nawet nie wiesz jak się martwiłam...- Wyszeptała z słyszalną ulgą.

-Niepotrzebnie, wszyscy byli dla mnie mili.- Powiedziałam odsuwając ją od siebie. 

-Wiem ale Michał mówił, że musisz wrócić i poślubi........- Nim wypowiedziała ostatnie słowa ugryzła się w język.

-Alex, wiem o co ci chodzi. Wiem, że Bóg postanowił bym, wyszła za Gabriela.-Tu skierowałam się w stronę Gabriela.- Ale wiedź, że nie zrobię tego.- Oświadczyłam wypalając mu dziurę spojrzeniem.

-Skąd?- Zapytał stawiając krok w moją stronę. Jednak kiedy Dawid to zauważył popchał, by się cofnął. Zauważyłam, że obok niego nie ma Michała, a to oznaczało, że coś knuję. Gwałtownie odwróciłam się do tyłu. Kiedy tylko to zrobiłam musiałam schylić głowę w dół, by znajdując się tam Michał nie wbił mi strzykawki z jakimś płynem.  Na jego twarzy wymalowane było zdziwienie.

-Myślałeś, że  zauważę twojego zniknięcia?- Zapytałam lekko urażona.

-Miałem taką nadzieje...- Wymruczał, cofając się o trzy kroki. Kiedy Dawid zauważył co chciał zrobić Michał wezwał innych ochroniarzy. Kiedy tylko się pojawili, zrobili wokół mnie krąg. Przerażona tą sytuacją Alex pobiegła do Gabriela. Nagle obok Gabriela i Alex pojawiły się Anioły. Było ich z dziesięciu, tak samo zresztą jak i Upadłych. Przez ich obecność poczułam ból głowy. Na przód wyszedł jeden  z najstarszych.

-Ario, przyszła żono Lucyfera poddaj się i wyraź swą zgodę na twój ślub z  Archaniołem- Gabrielem. Jeśli tego nie uczynisz, zmuszeni zostaniemy użyć siły.- Na jego słowa zaśmiałam się.

-Drogi Aniołku dla twojej informacji JA nigdy się nie podaję!- Krzyknęłam rzucając w jego stronę kulą ognia z samych otchłani piekieł. Zauważyłam, że  Anioły stworzyły wokół nas barierę ochroną, by żaden śmiertelnik nie został ranny. Anioły i Upadli zaczęli walczyć. Pomagałam moim towarzyszą okrążając te Ptaszki okręgami z ognia. Lucyferze, gdzie jesteś? Zapytałam w myślach...

CDN

No i oto obiecany rozdział! Mam nadziej, że spełnia on  wasze oczekiwania! Pozdrawiam was kochane Diabełki ! <3


UkrytaOnde as histórias ganham vida. Descobre agora