3 Plany na wakacje

877 88 13
                                    

Do zakończenia roku szkolnego został dzień... Tak to już jutro odbędzie się uroczyste rozdanie świadectw. A co za tym idzie? Wakacje! Wspaniała wiadomość dla wszystkich. Zwłaszcza dla Sebastiana, który tylko na to czekał. Bo wolne oznaczało, że nie będzie się więcej widział z Tomkiem. Właśnie szedł na swoją ostatnią lekcję w tym roku. Na zajęcia kółka teatralnego. Jego telefon zawibrował, dlatego wyjął go z kieszeni. Musiał odpisać bratu, który miał problem z znalezieniem jakiegoś materaca. Ale mniejsza z tym, o czym z nim pisał... Przez to, że zamiast przed siebie, patrzał w ekran, zderzył się z kimś.

-Przepraszam -powiedział odruchowo.

-To ja... przepraszam- odpowiedział tym swoim delikatnym, cichym głosikiem. Sebastian od razu wiedział, do kogo on należy. Dlatego podniósł wzrok i zobaczył go. Tomka oczywiście.

Obydwoje byli lekko zmieszani. Nie odzywali się w końcu do siebie przez tyle czasu. I próbowali siebie mijać na korytarzach na ile to było możliwe, byle by tylko udawać, że wcale między nimi nic nie było. Stali teraz przy drzwiach do sali, ale żaden z nich nie wszedł do środka od razu. Coś ich zatrzymało tam, i kazało spojrzeć sobie w oczy. Choć przez chwilę.Tyle wystarczyło, aby wróciły ich wspólne wspomnienia. Wspomnienia, które kończą się rozstaniem.

-Wejdź - powiedział nieśmiało brunet.

-Nie. Ty pierwszy.

Za poleceniem Sebastiana, Tomek posłusznie przekroczył próg i zajął miejsce przy Kamili. Szatyn podążył zaraz za nim, obserwując jego każdy krok.

Coś jest z nim nie tak -pomyślał- Jest taki blady... Za blady...

Trochę martwił go ten mizerny wygląd byłego, ale nie mógł rozmyślać nad tym cały dzień, więc ruszył w kierunku Kacpra. Jakie to dziwne... Wcześniej wszyscy w czwórkę trzymali się razem. On, Tomek, Kamila i Kacper. Ale wszystko się posypało. Nie dość, że jego związek się rozpadł, to na dodatek Kamili i Kacpra też. Zielonooki do teraz uważa, że to przez przez niego i Tomka, choć Kacper powtarza ciągle, że od dawna się z nią nie dogadywał. A to było tak - po tragicznym zerwaniu tuż po walentynkach, Kamila próbowała za wszelką cenę usprawiedliwić swojego przyjaciela, a Kacper trzymał stronę swojego przyjaciela. Nastąpiła mała, wielka różnica zdań i dlatego tak to teraz wygląda. Czy to nie okropne, jak relacje miedzy ludźmi mogą ulec tak nagłej zmianie?

-Jabłuszka... Myślę, że się bardzo cieszycie z powodu lata- zaczął pan Szustowski, na co reszta grupy zareagowała głośnym klaskaniem - Ale... - poczekał, aż w sali ucichnie - Jest to też trochę smutne... bo musimy pożegnać naszych trzecioklasistów. To nasza ostatnia wspólna godzina... już nigdy nie zobaczymy się w takich składzie i... -zaciął się. Nauczyciel się wzruszył, a oczy zaszkliły. Bardzo zżył się ze swoimi uczniami, dlatego trudno mu się z nimi pożegnać. To w końcu nie byli wcale tacy zwykli uczniowie, z którymi musiał spędzać czas, żeby mu zapłacono. Każdy wchodził do pokoju Adama bez żadnego przymusu. Nikomu nie kazano tu być. (Chyba, że paru chłopakom, ale to już przeszłość).

Do Jabłek Adama zaliczało się trzynaście osób:

Sebastian i Tomek, których dobrze już znacie. Ciemnoskóra Kamila oraz Kacper, który wyglądem przypomina żywego Kena. Nie da się też pominąć najwspanialszej pary, która przyznała się do tego, że są razem właśnie tutaj- Alan i Łukasz. Tylko tu potrafili się przyznać, do tego, kim są i kogo kochają. Taki urok tego miejsca... Napis na ścianie "W pokoju Adama każdy ma prawo być sobą" wiele o tym świadczył. Co więcej... teatr zmienił życie dwójki braci o 180 stopni. Rafał i Paweł Pakowscy byli znani z swoich licznych występków. Poniżali każdego, kto nie dałby rady im się postawić. Ale teraz wszytko jest inaczej... oboje zmienili się. Okazało się, że są naprawdę dobrymi aktorami... i co więcej- wyjątkowymi ludźmi. Paweł znalazł tutaj swoją teraźniejszą dziewczynę, Asię. Rafał za to ma przyjaciela, z którym jest bardzo związany. Marcina, brata Tomka. Jest tu też Artur. Niezwykle towarzyski, miły i bardzo ambitnym chłopak... na wózku inwalidzkim. Jeszcze rok temu bał się świata. Bał się tego, że nie sprosta oczekiwaniom innych. Był strasznie zamknięty w sobie, obawiając się, że w przyszłości nie będzie miał niczego. Chował się w cieniu. Nie miał znajomych z powodu swojej niepełnosprawności. Aż nie wstąpił tutaj. Pan Wojtek i reszta dała mu duże wsparcie. Już wie, że wypadek z dzieciństwa nie zrujnuje jego całego życia. Odkrył swoje powołanie... chciał zostać reżyserem. Zrozumiał, że wózek nie czyni z niego kogoś innego. Bo tu... był równy z wszystkimi. Jest też Kasia, która chodziła kiedyś z Sebastianem i Maja, była dziewczyna Tomka.
Kiedyś tutaj były jeszcze dwie osoby, które opuściły to kółko... Wiktoria, która raczej nie pasowała tu zbytnio oraz Piotrek. On zrezygnował, ponieważ miał poczucie winy. Mimo, że Sebastian mu wybaczył, wolał się odsunąć od nich, aby przypadkiem ich znów nie zranić.

-Będę za wami bardzo tęsknić - rzekł Alan.

-Ja bardziej- wtrącił Łukasz.

-Już żałuję, że zdałem. Bo gdybym oblał tą historię i matmę... to bym mógł za rok was znów zobaczyć- Rafał był zagrożony z kilku przedmiotów, ale dzięki tej grupie przygotował się dobrze do testów poprawkowych i na koniec roku dostał po dwójce.

-Jabłkowy uścisk? -zaproponował młodszy Pakowski.

-O tak! - krzyknęła cała reszta i jako tako przytulili się do siebie.

-Ile bym dał, żeby spędzić z wami jeszcze chwilę - po policzku Szustowskiego spłynęła łza.

-A może by tak byśmy się razem gdzieś wybrali w to lato? Na dwa tygodnie - zagadnęła Asia.

-Ale gdzie? - zainteresował się Kacper.

-Mój tata ma własne jezioro. A obok są trzy domki z łazienką. Inni spaliby w namiotach -wyjaśniła szybko.

-Ja jestem za -zgodził się Paweł.

-My też... I my -odpowiadali po kolei.

-Tomek, Sebastian? A wy?

Chłopcy spojrzeli po sobie. Sebastian przecież miał go już nie zobaczyć. Chciał nawet przenieść się później do innej szkoły, byle by tylko o nim zapomnieć. Ale... Kochał Jabłka Adama na tyle mocno, że nie sposób było im odmówić. Tomka jakoś tam zniesie.

-Zgoda -odpowiedział zielonooki.

Teraz każdy odwrócił się w stronę Tomka i oczekiwał na jego reakcje. On chcąc, nie chcąc pokiwał twierdząco głową.

-Czyli wszyscy jedziemy? Świetnie! - ucieszyła się dziewczyna - Już dzwonię do taty, żeby znalazł dla nas więcej namiotów. 
  
Och, to będzie z pewnością niezwykły wyjazd. 

*Jabłkowy uścisk



*kocham twoje komentarze <3 Rozdział dla ciebie :* 

Nigdy mnie nie pozna ZAWIESZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz