you're my perfect

Start from the beginning
                                    

-dobrze, przepraszam... -z tymi słowami idzie w stronę wyjścia.

-Lou... -odpowiada mi trzaśnięcie drzwiami. Wkurzyłem go, albo... Wtedy przypominają mi się słowa Zayn'a: każde najmniejsze potknięcie ciągnie go w dół . Chyba przesadziłem... Louis chce się tylko mną opiekować, bo się boi... że znowu odejdę.

Cholera jasna. Sam właśnie zachowałem się jak rozkapryszone dziecko!!

Dałem się wyprowadzić z równowagi Nick'owi i pewnie o to mu chodziło. Chciał nas skłócić, poniżyć... Właśnie dałem mu satysfakcję, bo pewnie widział jak Lou wychodzi zły.

Oczywiście, że widział i nie tylko on, a wszyscy na bankiecie.

Nasza kłótnia skutkowała tym, że Lou postanowił spędzić tą noc na kanapie w salonie, a ja w naszej sypialni SAM. Miałem w ten sposób dużo czasu na przemyślenia. Musiałem wszystko przemyśleć i zrozumieć pewne sprawy, bo w naszym związku ostatnio nie działo się zbyt dobrze. Niby kłóciliśmy się mniej niż zazwyczaj, ale... coś było nie tak. Przynajmniej dla mnie.

Mówią, że odzyskanie pamięci jest najlepszą rzeczą, którą może spotkać osobę, która ją utraciła.

Dla mnie to gówno prawda!

Może szczęściem jest, gdy odzyskuje się ją po tygodniu, miesiącu... ale nie po trzech latach!

To było straszne, gdy w pewnym momencie uświadomiłem sobie jak bardzo zraniłem Louis'a. Może i to on codziennie błagał mnie o wybaczenie... ale to nie była jego wina. Jakbym wtedy nie wpadł w słabo określony szał, zostałby przy mnie.

Od momentu, gdy uświadomiłem sobie jak beznadziejny jestem minął już rok...

I w właśnie w tym momencie, tej nocy doszedłem do wniosku, że jeśli nie cofniemy się i nie przeżyjemy na nowo tych trzech lat... nie zaczniemy żyć od nowa...

czy można przeżyć trzy lata w pół roku?

Chyba można...

Spojrzałem na zegarek i lekko się skrzywiłem. Dojście do takiego wniosku zajęło mi dwie godziny. Było już grupo po drugiej rano. Problem był taki jednak, że nie mogłem spać. Brakowało mi ciepłego ciała Lou, tuż obok a ręka owinięta bandażem trochę mnie szczypała... może swędziała? Nie wiem, ale to mnie strasznie wnerwiało.

Wstałem z łóżka i powoli ruszyłem w stronę kuchni. Próbowałem jak najciszej zejść ze schodów. Nie chciałem obudzić Boo.

Kiedy zszedłem odkryłem, że kanapa jest pusta, a w kuchni świeci się światło. Stanąłem w drzwiach łączących kuchnie z salonem. Louis siedział do mnie tyłem... był cały zgarbiony i toczył pomiędzy dłońmi butelkę z wodą po stole. Cieszyłem się, że ma w ręku wodę, a nie jakiś alkohol. Bałem się strasznie, że przeze mnie znowu popadnie w nałóg. Oczywiście nie miałem zamiaru na niego chuchać jak na małe dziecko, ale się martwiłem... przecież go kochałem całym sercem.

-Lou... -dotykam jego nagiego ramienia. Od razu się prostuje.

-Harry, dlaczego nie śpisz? -wzdryga się -przepraszam... głupie pytanie -śmieje się -nie powinno mnie to interesować.

Jego słowa palą mnie do żywego, ale nie pozwalam tego po sobie poznać. Sam zacząłem, więc teraz powinienem skończyć. W jakimś sensie, to ja znowu zawiniłem.

-nie mów tak... -łapię go za dłoń. Boję się, że zaraz mi ją wyrwie, ale Louis patrzy na nasze złączone dłonie, tak jakby się zastanawiał dlaczego są złączone. -poniosło mnie...

Unosi swój wzrok na mnie i się krzywi. Nie odzywa się, przez co mam milion czarnych myśli. Nigdy na tak długo się nie kłóciliśmy. Zawsze dochodziliśmy do jakiegoś porozumienia... ale teraz? Czułem jakąś barierę między nami. Zacząłem się bać... a jeśli on będzie chciał mnie zostawić?!

-przepraszam... -mój umysł wolno przetwarza jego słowa. Cholera jasna... za co on przepraszał?! To wszystko było moją winą. -przepraszam... -powtarza -idź spać, Hazz... dobranoc -z tymi słowami wychodzi z kuchni. Słyszę jak kładzie się na kanapie w salonie.

Dlaczego nie może spać ze mną w sypialni... dlaczego?!


**

chcę wam powiedzieć, że nie miało być dziś rozdziału... ale że go napisałam... :D

tak więc... opowiadanie bd z perspektywy Harry'ego :)

1. jak pisałam, początek kiepski

2. nie przejmować się początkiem

3. od drugiego rozdziału powinno być już zabawnie

4. Harry znienawidzi Louis'a -żartuję :*

5. bd dużo miłości :D

6. dziękuję za uwagę :D

7. do następnego :D

List of 20 dreams(book3) •Larry Stylinson☑On viuen les histories. Descobreix ara