Upragniona sobota i upragniona pogoda. Dziś wreszcie nie było upalnie. Otworzyłem okno i pozwoliłem zimnemu powietrzu objąć sypialnie. Tego potrzebowałem. W tym roku pogoda aż w nadmiarze nas "rozpieszczała", a raczej rozpieszczała wszystkich oprócz mnie. Lou marudził ciągle, że pada... chyba tylko ja cieszyłem się deszczem.
Naciągnąłem na siebie spodnie dresowe Louis'a i powoli zszedłem na dół. Wszędzie panowała cisza. Nie lubiłem tych sobót, kiedy Lou musiał iść do pracy. Pusty dom jakoś nie wpływał na mnie za dobrze. W takich momentach przypominało mi się życie z Nick'iem. On zawsze był poza domem, a ja siedziałem sam jak palec, kiedy on imprezował. Jednak nie powinienem tak myśleć. Lou był w pracy. Nigdzie nie balował... nie zostawiał mnie z własnej woli.
W porównaniu do Nick'a, Lou mnie kochał.
Wszedłem do kuchni i nastawiłem wodę na herbatę. Wyciągnąłem powoli kubek z nadzieją, że nie pozbawię do życia. Na moje szczęście postawiłem go bezpiecznie na blacie i odwróciłem się twarzą w stronę drzwi.
-Luna... kici kici... -naszej kotce wystarczyła minuta, aby znaleźć się pod moimi nogami. -głodna?
Spojrzałem ma jej miski i pokręciłem głową. W misce, gdzie zazwyczaj zazwyczaj znajdowała się woda... można było zauważyć śladowe ślady po mleku. I oczywiście pusty karton po nim stał dumnie na stole. Lou i jego brak sympatii do Luny.
-widzę, że Louis nieźle Cię nakarmił. -podniosłem miskę, wypłukałem ją i wlałem świeżej wody. Wsypałem jej też karmę i zabrałem się za zrobienie śniadania dla siebie.
Po zjedzeniu kanapek i wypiciu herbaty, której na szczęście nie rozlałem... napisałem wiadomość do Lou.
Ja: kup mleko
Kitten: ło... ło... cześć kochanie 😘
Uśmiechnąłem się.
Ja: kup mleko
Lubie go drażnić. Wiedziałem, że teraz trochę się zdenerwuje.
Kitten: wiem, że mam kupić mleko 😠
Ja: to dobrze... kup mi jeszcze żelki 😘
Kitten: ok, żelki 😐
Ja: kocham Cię ❤
Kitten: zabiję jak wrócę do domu!
Ja: będę czekał nago 😏
Kitten: Hazz, ja pracuję!! Stoję w jakiejś pieprzonej galerii i kupuję jakieś pieprzone obrazy. Chcesz, żebym osiemdziesięcioletniej babce kupił jakieś pornole?!
Ja: 😂 mimo wszystko czekam!!
Odłożyłem telefon i zabrałem się za sprzątanie. 'Wylizałem' praktycznie całe mieszkanie.
Z jęzorem na wierzchu położyłem się na kanapie. Miałem dość, ale byłem szczęśliwy i to niemożliwie szczęśliwy. Miałem swój kąt, swoje życie i ukochanego faceta. To było najważniejsze.
CZYTASZ
List of 20 dreams(book3) •Larry Stylinson☑
FanfictionMinął już rok odkąd Harry odzyskał pamięć i mimo tego, że między nim a Louis'em układa się bardzo dobrze... Harry'm targa poczucie winy. Uważa, że to przeze niego Louis musiał odejść i przejść ten cały koszmar. Mimo tego, że Lou daje mu odczuć, ż...