Skrywane sekrety oraz kłótnia《7》

2.1K 157 28
                                    

- Dostałam 5! - krzyknęła Mika kiedy podeszła do mnie na korytarzu. - I do tego z chemii! - uśmiechnęłam się, dzięki moim korepetycjom było wiadomo, że będzie teraz dostawać lepsze stopnie - Jesteś świetna Aiko! - rzuciła mi się na szyję, a ja odwzajemniłam uścisk. Po chwili odsunęłam się od niej.
- Teraz mów mi Wielka Aiko! - zaczęłyśmy się śmiać jak opętane, większość uczniów patrzyła się na nas jakbyśmy były chore psychicznie. Nawet ja miałam czasami takie wrażenie w towarzystwie Miki. Jak to ludzie mówią. Pozytywnie rąbnięte. - Gratulacje - powiedziałam do Miki. W ciągu tego tygodnia bardzo się do siebie zbliżyłyśmy, praktyczne cały wolny czas ze sobą spędzamy. - Co powiesz na wspólny wypad na zakupy dziś po szkole?

- Wchodzę w to! - krzyknęła od razu, miałyśmy jeszcze jedną lekcję, historię. Ruszyłyśmy do klasy. Muszę powiedzieć Reiji'emu, że dziś wrócę później. Usiadłyśmy w ławce, a po chwili zabrzmiał dzwonek, wszyscy uczniowie zaczęli wchodzić do klasy. Kiedy nauczycielka weszła do sali zabrzmiały trzy dzwonki. Pożar, albo ćwiczenia przeciwpożarowe. Szczerze wolałam drugą opcje, ale niestety po chwili mój nos wyczuł woń spalenizny. No pięknie. Skierowaliśmy się na zewnątrz, byłam tak zapatrzona gdzie idę, że zapomniałam o Mice. Kiedy znajdowaliśmy się na zewnątrz nie zauważyłam Miki, przeraziłam się, mogłam jej pilnować. Po chwili jedna z nauczycielek zaczęła sprawdzać obecność.

- Mika Yano? - zapytała nauczycielka, odruchowo zaczęłam rozglądać się po uczniach w poszukiwaniu Miki. Nie było jej. - Yano!? - nauczycielka była zestresowana.

- Mika chyba nie wyszła z budynku... - odezwała się jakaś blondynka. Nie zważając na nic, nawet na braci ruszyłam w wampirzym tempie do palącego się budynku. Byłam strasznie spanikowana. Szukałam Miki dosłownie wszędzie, ale nigdzie jej nie było. W pewnym momencie zauważyłam zieloną poświatę, która zaczęła mnie gdzieś prowadzić, zdziwiłam się, ale ruszyłam za nią.

- MIKA! - zaczęłam krzyczeć - MIKA?!

- T-tutaj j-jestem - usłyszałam. Pobiegłam w stronę skąd dochodził głos. Znalazłam się na stołówce. Zaczęłam się rozglądać, zauważyłam ją. Dziewczynę otaczała zielona mgła, która błyszczała, bardzo się zdziwiłam tym wszystkim, postanowiłam, iż porozmawiam o tym później z Miką. Szybko podbiegłam do dziewczyny, która ledwo co żyła, wzięłam ją na ręce i w wampirzym tępie wybiegłam ze szkoły, nie zważając na dobre maniery, co w tym wypadku całkowicie nie było mi potrzebne, kopnęłam drzwi wyjściowe i wybiegłam z Miką na rękach. Wszystkie spojrzenia były skierowane na moją osobę. Wszyscy byli zdziwieni nawet bracia Sakamaki. Podeszłam do karetki, która już tutaj była i podałam Mike ratownikowi, a sama zaczęłam się dopytywać innego ratownika do jakiego szpitala ją zawiozą.

- Mogę z wami jechać? - spytałam nagle

- Raczej nie..

- Jasne, dzięki - szczerze miałam głęboko gdzieś czy mi pozwoli, pośpiesznym ruchem weszłam do karetki i usiadłam obok Miki. Słyszałam tylko jak ratownik westchnął, kiedy zamykali drzwi od karetki zauważyłam tylko miny chłopaków i gdyby nie sytuacja, w której znajduje się Mika zapewne bym się zaśmiała. Pewnie nie spodziewali się, że wampir kogoś uratuje, ale cóż poradzić taka się wychowałam. Drzwi się zamknęły i karetka ruszyła na sygnale do szpitala. Podróż trwała pięć minut, na szczęście. Ratownicy wynieśli Mikę z karetki i udali się do jakiejś sali, w między czasie napisałam do Reiji'ego, że jestem w szpitalu z Miką i żeby się o mnie nie martwili. Zauważyłam lekarza. Podeszłam do niego.

- Dzień dobry - uśmiechnęłam się - Nazywam się Aiko Amori, chciałam się zapytać o Mikę Yano - powiedziałam - Jak poważne są obrażenia?

- Jesteś kimś z rodziny? - zapytał. Nie lubiłam kłamać, ale w tej chwili musiałam, ponieważ lekarz nie udzieliłby informacji.

- Tak, jestem jej kuzynką - odpowiedziałam, lekarz tylko skinął głową.

 Krwawy pocałunek || Diabolik Lovers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz