Rozdział 3

5.7K 198 7
                                    

-...Harry!- wykrzczyczalam i położyłam sie na łożku osiągając spełnienie, mężczyzna doszedł chwile po mnie. Głośno dyszeliśmy, juz 3 tygodnie trwa nasz układ bez zobowiązań. Aktualnie znajdujemy w moim mieszkaniu i korzystamy z tego, ze Luke jest w pracy.

-Jestes cholernie dobra.- mruczy mi do ucha. Uśmiecham sie szeroko.

-Ty tez trzymasz poziom.- puszczam mu oczko. Uśmiecha sie cwaniacko i zaczyna ubierać spodnie. Podziwiam jego wyrzeźbione ciało.

-Znamy sie juz tyle czasu, a ja nie wiem gdzie pracujesz i kim jestes.- od dłuższego czasu mnie to interesuje. Mężczyzna nic nie mowi na swój temat, wie o mnie wiecej niż ja o nim, co jest irytujące.

-Jak ci powiem to będziesz miała świetny temat do gazety.-wystawiam mu język. To, że pracuję w wydawnictwie nieoznaczona , że nie umiem utrzymać języka za zębami.

-Tak Harry bo nie mam co robic tylko pisać o moim seks-przyjacielu.-kręcę głową. Podchodzi i nachyla sie do mnie.

-Jestem szefem mafii, ktora zajmuje sie handlem kobiet.- mowi szeptem na co wybucham śmiechem. Tajemniczy człowiek.

-Czekam na wywóz do Iraku w takim razie.- wstaje i ubieram szlafrok.

-Nie robie nic szczególnego co mogłoby cie zachwycić.- stoi w przejściu i mi sie przygląda.

-Dobra nie chcesz  to nie mów.- wzruszam ramionami. Widze jak zerka co chwile na zegarek.

-Spieszysz sie gdzieś?- nie to, zeby mnie interesowało co robi.

-Taa umówiłem sie z kimś.- odpowiada patrząc w telefon, ewidentne z kimś pisze.

-Myślałam, że nie bawisz sie w związki.-oznajmiam, Harry jedynie sie uśmiecha.

-Myślenie nie jest twoją mocną stroną.- mam ochotę mu przywalić, co za bezczelny dupek.

-Jestes chujem.- otwieram mu drzwi wejściowe, poganiając, aby wyszedł.

-Nie przyzwyczajaj sie, że będę dla ciebie miły, tylko sie pieprzymy.- wkurwily mnie jego słowa, zbyt przedmiotowo mnie traktuje.

-I zawsze możemy przestać.- z tymi słowami zatrzaskam mu drzwi przed nosem. Wkurzona wstawiam wode na herbatę. Jak on mnie irytuje.

Moj telefon zaczyna dzwonić, na wyświetlaczu pokazuje sie zdjęcie mojej szefowej.To ona przydziela wszystkim artykuły i kontroluje prace.

-Halo.- moj głos jest znudzony.

-Mam dla ciebie świetny pomysł na główny artykuł.- o kurwa czy ja dobrze słyszę ? Dostanę najwiecej stron w gazecie.

-Zamieniam sie w słuch.

-Napiszesz o nielegalnych wyścigach. Tutaj aż sie od nich roi, a nikt nie miał przyjemności nagłośnić tego tematu. Dowiedz sie kto bierze w tym udział, kto to wszystko organizuje, jaki panuje klimat, najlepiej sprawiaj wrażenie, ze jestes jedną z nich. Jeżeli poniesiesz porażkę, mozesz na zawsze pożegnać sie z pracą. Rozumiemy sie?- byłam podekscytowana, nie boje sie takich wyzwań, to moze byc moja przepustka do czegos większego.

-Oczywiście, kiedy zaczynam?- pytam zdeterminowana.

-Od dzisiaj, teraz ten artykuł to całe twoje życie, masz na to miesiąc. Poświeć swój cały czas na te sprawę. Dzisiaj sa wyścigi, adres dostaniesz SMSem. Powodzenia.- po tych słowach sie rozłącza.

Biegnę do sypialni i szukam ubrań na wieczor. Czarne skórzane spodnie i kurtka w tym kolorze bedą idealne, do tego czerwona bluzka pod spod. Buty ubiore zakryte. Żadnych szpilek, nie mam zamiaru wyglądać jak dziwka.

Sex Date || H.S Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz