Rozdział 2

6.1K 231 16
                                    

3 miesiące później
Nie wierzę, że dałam się namówić Lukowi na zrobienie prawa jazdy. Teraz czekam w kolejce, aż mnie wylosuja. Tak się stresuję, mój pierwszy egzamin, wiec nie wiem jak to będzie wyglądało. Żołądek podchodzi mi do gardła, nie zdam, jestem tego pewna.

-Mel wyluzuj, egzaminator cię nie pobije jak coś źle zrobisz.- Luke stara się mnie pocieszyć, ale nie zbyt mu wychodzi. Cholera czemu się tak stresuje.

Melody Lake proszona do pojazdu numer 5.

Nienawidzę mojego imienia, nie pasuje do mnie. Wstaje jak oparzona i ruszam do samochodu. Serce wali mi jak młotem, pewnie moim egzaminatorem okaże się jakoś chuj, który zrobi wszystko żebym oblała. Biorę głęboki oddech i wsiadam, zajmuje miejsce pasażera. Czekam aż mój kat wejdzie do środka i zacznie sprawdzać dokumenty. Muszę się uspokoić, nie może być aż tak źle.

Mężczyzna wchodzi do auta i wyciąga jakieś papiery.

-Dzień dobry nazywam się Harry Styles i będę przeprowadzał z panią egzamin państwowy. Melody Lake?- pyta i spogląda na mnie. Moje usta otwierają się szeroko, to jakiś żart ? To ten sam facet, z którym umówiłam się na seks randkę. Po jego minie stwierdzam,że jest równie zdziwiony. O ironio. Wybucham śmiechem.

-Tak to ja.- odpowiadam i patrze mu w oczy, uśmiecha się i kręci głową.

-Poproszę dokument tożsamości.- stara się ukryć rozbawianie.

-Nie sądziłam, że się jeszcze spotkamy.- podaje mu mój dowód osobisty.

-To będzie dziwne.- mówi, a ja kiwam głową. Zapisuje coś na kartce i rusza na plac manewrowy, staje na łuku.

-Najpierw polecenia kontrolne. Proszę pokazać światła mijania i płyn hamulcowy.- mówi poważnym i profesjonalnym tonem. Nie wiem czemu,ale mnie to bawi. Wsiadamy z samochodu,a ja idę otworzyć maskę.

-Lubisz wydawać polecenia?- unosze brew i patrze mu w oczy. W miedzy czasie wskazuje płyn hamulcowy. Nie komentuje tego.

-Sprawdzamy czy płyn jest między minimum a maksimum,jeśli brakuje dolewamy.- nachyla się tak,że czuje jego oddech na szyi, przez co po moim ciele przechodzi dreszcz.

-Uwierz mi kochanie, gdyby nie to, że jestem w pracy i to, że naokoło są ludzie, pieprzyl bym cię w tym samochodzie tak, że nie byłabyś w stanie wykonywać jakich kolwiek poleceń.- szepcze mi do ucha, jego zachrypniety głos działa na moje podbrzusze, robi się gorąco. Przełykam głośno ślinę co tylko wywołuje jego uśmiech.

-Dobrze, a teraz światła.- mówi głośno,aby wszyscy usłyszeli. Wsiadam na miejsce kierowcy i włączam światła, które mam do pokazania.

-Proszę się przygotować do jazdy, jak będzie pani gotowa proszę podnieść rękę.- mówi i staje obok. Zamykam drzwi, zapinana pasy,uruchamiam silnik, włączam światła pozycyjne i zwalniam hamulec ręczny. Lusterka i zagłówek mam już ustawiony. Podnoszę dłoń. Wskazuje ręką abym zrobiła łuk. Jestem w tym dobra, wiec się nie obawiam. Podjeżdżam do przodu, włączam wsteczny i kręcę kierownicą. Patrzę uważnie przez tylnia szybę czy krawędź mi ucieka. Jadę wolno to tyłu. Gdy dojeżdżam na wcześniejsze miejsce zatrzymuje się. Harry wsiada do środka.

-Teraz na górkę w prawo.- włączam kierunkowskaz i wyjeżdżam. Zatrzymuje się na górce używając hamulca ręcznego i po chwili ruszam. Kiedy plac mam za sobą oddycha z ulgą. Najgorze za mną. Chłopak obok się śmieje.

-Co cie tak bawi?- pytam zdenerwowana.

-To, że od dobrej minuty nie oddychasz i ogólnie ta sytuacja.- oznajmia mi i pokazuje ręką abym skręciła w lewo.

-Nie sądziłam, że egzaminatorzy zarabiają tyle, aby było ich stać na ekskluzywny hotel.- mowie prosto z mostu.

-Nie pracuje tu na codzień, dzisiaj wyjątkowo zastępuje kolegę.- wzrusza ramionami.

-Przypadek?

-Przeznaczenie.- odpowiada i obydwoje się śmiejemy.

-Więc Melody jak myślisz, zdasz?- zaciskam mocniej palce na kierownicy.

-Jestem Mel.- mowie zirytowana.

-Spokojnie kochanie, nie tak agresywnie, na skrzyżowaniu skręc w prawo.- ta sytuacja jest ogólnie żenująca.

-Jeżeli jeździsz tak dobrze jak dobra jesteś w łóżku, to już masz pozytywny.- puszcza mi oczko.

-Wow, że ty to jeszcze pamiętasz. Ja juz zapomniałam jaki ty byłeś tamtej nocy.- kłamie specjalnie żeby go zdenerwować co mi się udaje. Hamuje a ja lecę do przodu.

-Skręc na pobocze.- mówi zdenerwowany, wykonuje jego polecenie. Jest to stara cześć miasta, gdzie nie widać żywej duszy.

-No chyba żartujesz, że mnie oblejesz za to, że prawdę powiedziałam.- specjalnie go prowokowalam. Odpial swoje pasy.

-Uznałem, że skoro zapomniałaś to trzeba ci przypomnieć.- przejechał dłonią po moim udzie. Spojrzałam w jego stronę, nie żartował. Odpielam swój pas zaraz chwilę po tym poczułam jego usta na swoich. Tym o to sposobem załamałam zasadę jednorazowej przygody.

Wróciliśmy do ośrodka. Wysiadlam z samochodu i ze smutną miną ruszyłam do czekającego na mnie przyjaciela. Spojrzał na moją twarz i pokręcił głową.

-Mel nie przejmuj się nikt nie zdaje za pierwszym razem, na czym cie oblał.- Luke objął mnie ramieniem. Pokazałam mu wynik.

-Kurwa Mel zdalas ja pierdole jestem taki dumny, zaczął mnie obkrecac.- musiałam go wkręcić. Zobaczyłam jak Harry wchodzi do środka i krzywo się patrzy na blondyna. Puściłam mu oczko. Wymieniliśmy się numerami, ustaliliśmy,że pasuje nam seks bez zobowiązań.

-To pijemy.- Luke jest bardziej szczęśliwy niż ja.

-Kto pije ten pije, ja jutro wybieram się do pracy.- wystawiam mu język. Kręci smutno głową.

-Ale w weekend będziemy świętować.- kiwam głową.

Gdy znajdujemy się w domu dostaje SMSa.

Nie mówiłaś,że masz chłopaka.
H.
Przewracam oczami i mu odpisuję.

"Mój chłopak" woli innych chłopaków ;)

Odkładam telefon i biorę się za przygotowanie obiadu.

-Wydaje mi się, ze twój egzamin trwał dłużej niż zwykle.- zagaduje Luke.

-Chciał mnie na czymś złapać, ale mu się nie udawało, wiec dlatego dłużej krazylismy.- odpowiadam. Nie ma podstaw, żeby mi nie uwierzył.

-Odchodząc od tematu, to niezły był ten gość.- mój przyjaciel się rozmarza.

-No dlatego zrobiłam mu loda.- mowie poważnym tonem patrząc na niego.

-Co !?- otwiera szeroko oczy.

-No przecież żartuje.- przewracam oczami.

-Pewnie hetero, tacy jak on zawsze są hetero.- wzdycha.

-Spokojnie wkrecisz się w trójkącik.- puszczam mu oczko i wracam do gotowania.

___________________________________
I jak? Zaskoczeni ? ;)

Sex Date || H.S Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz