Rozdział 30

7.8K 379 36
                                    

Bella Pov.

Obudziłam się ponieważ jest mi strasznie gorąco, otworzyłam leniwie oczy i zobaczyłam koło mnie śpiącego Jamiego, uśmiechnęłam się lekko, spojrzałam w dół i zobaczyłam, że mamy splecione razem dłonie, gorąco mi się na sercu zrobiło a na ciele poczułam przyjemny dreszcz, śpimy w salonie po wczorajszej imprezie, na stoliku obok sofy leżą opakowania po jedzeniu i jakiś niezdrowych słodyczy.

Prawą dłonią bo to ta była wolna, powoli zabrałam włosy blondyna z jego czoła i się znów uśmiechnęłam jak mysz do sera.

Nagle usłyszałam chrząknięcie w salonie popatrzyłam tam i zobaczyłam Jaremiego który się lekko uśmiecha patrząc na mnie i Jamiego i w jakiej pozycji leżymy, szybko zabrałam dłoń i wstałam z kanapy, serce zaczęło mi szybciej bić, ruszyłam po schodach a mój przyjaciel za mną, po wschodzącym dopiero słońcu mogę stwierdzić, że jest przed siódmą.

-Bella?-zapytał siadając na moim łóżku.

-Tak Jaremi?-zapytałam szukając ciuchów na dziś, wyszłam z garderoby z białą sukienka, czarnymi rajstopami, bielizną i stanęłam koło biurka.

-Bello co czujesz do Jamiego?-zapytał szczerze, nie uśmiechał się tylko patrzył na mnie jak prawdziwy przyjaciel, z troską może z nadzieją w oczach?

Popatrzyłam na niego ponieważ wiem, że cokolwiek teraz powiem on i tak będzie wiedział czy kłamie czy nie, westchnęłam cicho, boję się przyznać o swoich uczuciach przed samą sobą a co dopiero..

-Nie wiem Jar..-powiedziałam po chwili.

-nie wiesz?-zapytał podchodząc do mnie.

-zależy mi na nim, to prawda dobrze się czuje w jego towarzystwie -westchnęłam - Tak chyba coś do niego czuje..- powiedziałam na co on się uśmiechnął i mnie przytulił.

-To dobrze, bo patrząc moim okiem to on już od samego początku coś do Ciebie czuje.- powiedział szczerze a mi znów się ciepło zrobiło na serduszku.

-dzięki Jamremi.-powiedziałam odklejając się od niego.

-Ah moja przyjaciółka będzie mieć w końcu chłopaka- powiedział komicznie.

-haha co? Jakiego chłopaka, Jaremi to musi iść w dwie strony jak na razie to tylko ja do niego coś czuje..-powiedziałam się śmiejąc.

-ja już wiem lepiej.-powiedział kiwając głową.

-może Ty też byś sobie znalazł jakąś dziewczynę Co?- zapytałam a on popatrzył na mnie i położył się na łóżku.

Hm.. dziwne, wzruszyłam ramionami i położyłam się koło niego.

-no no ale tak nie patrząc to Jamie jest przystojny- powiedział drapiąc się po brodzie.

-Ty też jesteś-stwierdziłam stukając palcami o jego klatkę piersiową.

-no dobra ale my jesteśmy jak rodzeństwo, kaziroctwo, o bleee -powiedział, na co się głośno zaśmiałam.

-oj no weź, nic się nie stanie -zbliżyłam swoją buzię  do jego na co on się zaczął odsuwać i zaczął się krzywić tak jakby zjadł cytrynę.

-głupi jesteś, nie pocałowała bym Cię-powiedziałam robiąc dziubek.

-a w czym jestem gorszy od Jamiego -zapytał unosząc jedną brew do góry.

-hm, no nie wiem jego to nie traktuje jak brata i to on moim zdaniem jest tym przystojniejszym?-powiedziałam tak jak by to było oczywiste.

-dobra teraz Ci odpuszczę bo Ci się on podoba ale nigdy więcej tak nie mów to ja jestem tym naj nja -powiedział a ja uderzyłam go poduszką.

GANG 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz