Rozdział 1

20.8K 698 122
                                    

Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś, jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro?

Jaremi POV

Minęło już dwa miesiące od kąd Bella jest już w domu , bezpieczna , od tego czasu wiele się zmieniło , zaczęliśmy wszystko od nowa , co prawda , Bella dalej trochę ma problem jak ją ktoś dotyka ale wszystko idzie w dobrym kierunku , co tu wiele mówić wszystko jest tak jak dawniej ..

Jest godzina 4 nad ranem a jak to ja wpadłem na strasznie fajny i głupi pomysł ..

Właśnie wchodzę do pokoju Belli i ją budzę .. kocham patrzeć jak śpi w tedy ma tak śmiesznie otwarte usta eh ..

-Bella wstawaj ..

-nie.. odejdź szatnie .. -odwróciła głowę w stronę poduszki , jak tu z taką wytrzymać?

-Bella no chodź , jedziemy się przejechać , wstawaj

-która godzina ośle ? -jak zwykle miła

- twoją ostatnia jeśli nie wstaniesz , no wstawaj juuuż !

Przewróciła się na plecy i popatrzyła na mnie wrogo ..

-Jar w tej właśnie chwili chce cię zabić .. bardzo chce !

-wiem no szybko ubieraj się !

Powiedziałem a ona zaczęła warcząc i poszła spełnić moje polecenie .. grzeczną dziewczynka

Wszyscy jeszcze śpią , powiedziałem Bell żeby smakowała trochę rzeczy , i właśnie teraz wsiadamy no czarnego Camaro ..

- nienawidzę cie kretynie , jak ja cie kurwa nienawidzę ..

-wiem , ale fajnie będzie .. -uśmiechnąłem się głupio

- czy ty wiesz która jest godzina ? Dochodzi 5 idioto piąta !!!

-taa wiem a teraz w siadaj i jedziemy .. - ona przekręciła oczami i wsiadła do wozu ..

Przez pierwszy miesiąc Bella zachowywała się jak roślinka , ale naszczescie już jest wszystko dobrze , choć czasami mam jej dość i chce żeby była cicho ..

Za kilka dni mamy wrócić do szkoły zaczął się nowy rok szkolny , James strasznie na to nalega .. ale jakoś do powrotu mnie nie ciągnie ..

-wiesz co Jar tak sobie myślę ..

-niemożliwe ty i myślenie niespotykane .. - zaśmiałem się a ona zrobiła mine mordercy dobra dobra już się satykam ..

-tak sobie myślę że jesteśmy super przyjaciółmi , naprawdę ale żeby o 4 nad ranem mnie budzić to już przegięcie .. następnym razem to ja cię tak obudze kretynie ..

Jak ja kocham tą głupią blondynkę eh aż chce się wymiotować

- też cię kocham ..

-prześpie się trochę -powiedziała i odwróciła się w stronę szyby ..

Czeka nas 4 godziny drogi a nie słyszenie jej koło ucha to moje wybawienie , dzięki ci Boże , pewnie przez cały dzień będzie mi wspominać to że tak wcześnie ją obudziłem .. eh

James POV

Strasznie się teraz martwię o Belle , nie chce żeby kiedy kolwiek się powtórzyły zdarzenia z przed 2 miesięcy , nigdy nie jest sama , kazałem chłopaka pilnować ją na każdym kroku ..

GANG 2Where stories live. Discover now