35

962 99 8
                                    

- A może mi powiesz, gdzie będziemy mieszkać, co? - pyta Zayn, składając delikatne pocałunki na odsłoniętym ramieniu Liama.

- Mam w Chicago mały domek na obrzeżach miasta. - uśmiecha się do swojego chłopaka.

- Dobrze, że nie willę, czy coś. Nie lubię takich miejsc. Za dużo pustej przestrzeni. - chichocze cicho, cmokając Liama w usta.

- Doskonale Cię rozumiem, Zayn. - obejmuje go ramieniem i opiera policzek na jego głowie.

Trzy godziny później*

Kiedy samolot wylądował, Liam spojrzał na Malika i z uśmiechem zauważył, że chłopak śpi. Wziął mulata na ręce, a ten automatycznie owinął ramiona wokół jego szyi.

Wyniósł Zayna z samolotu, po drodze rozmawiając z Niallem o różnych błachostkach.

Harry zadzwonił po taksówkę i dziesięć minut później już siedzieli w środku, a Payne położył sobie Malika na kolanach, ponieważ było za mało miejsca.

*

Wiem, że krótkie jak cholera, ale znowu ledwo widzę na oczy. Spaaaaaaaać. X.X
Jeśli są jakieś błędy, to pisz! :3

Proszę o gwiazdki i komentarze! :*

Love you all xx

Nightmare *Ziam*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz