-Masz jakiś konkretny plan na weekend w Vegas, czy wszystko na spontanie? - zapytał Luke
-A wiecie, kiedy wychodzą najlepsze rzeczy?
-Na spontanie - odparłam, patrząc na widoki za oknem z lekkim uśmiechem.
Po kilku minutach byliśmy na lotnisku.
Jako pierwsza wyszłam z samochodu i wyciągnęłam torbę. Szybko jeszcze rzuciłam okiem co w niej w ogóle mam. Kilka koszulek i bokserek, dwie pary dżinsów, kosmetyczka, ładowarka, sukienka... Sukienka?
-Ashton? - odwróciłam się do blondyna, który właśnie zamykał bagażnik, a po chwili zamknął również samochód.
-Hm?
-Kto mnie pakował?
Chłopak odwrócił się do mnie z wielkim uśmiechem.
-Dobrą sukienkę wybrałem?
-Co ty planujesz? - spojrzałam na niego zaintrygowana
-Tylko dobrą zabawę - puścił oczko i poprowadził w stronę wejścia lotniska
👑👑👑Chcecie jeden dłuższy rozdział o ich przygodzie w Vegas, czy rozbity na kilka?
YOU ARE READING
Be My Internet Friend | irwin ff ✔️
FanfictionSexyCurly: Hej piękna :) CallMeAbi: Numero uno: nie piękna. Numero dwa: skąd masz moją nazwę? SexyCurly: Jak już to numero dos CallMeAbi: Skąd ta nazwa? SexyCurly: Ale co nazwa? CallMeAbi: No bo... Ten... A zresztą CallMeAbi: Idioci. Wsz...