-Zabieramy chłopaków i wybywamy na weekend - oświadczył Ashton, sprawnie zmieniając biegi.
-Ale ja...
-Jesteś już spakowana.
Chłopak zaparkował pod domem któregoś z chłopaków. Zatrąbił, a później sięgnął do schowka po dwie pary okularów przeciwsłonecznych. Jedną z nich założył, a drugą podał mi.
-Skąd masz moje okulary? - zapytałam, patrząc zdziwionym wzrokiem na niebiesko - czarne oprawki.
Ashton spojrzał na mnie znacząco.
-No tak, moja mama zna położenie każdej mojej rzeczy. - westchnęłam, zakładając okulary.
Po chwili z domu wyszła reszta zespołu z torbami, które po chwili znalazły się w bagażniku. A ich szanowne tyłki umieściły się na tylnej kanapie.
-To gdzie jedziemy? - zapytałam.
-Vegas. Las Vegas. - odparł Ashton z wielkim uśmiechem.👑👑👑
Pomysł na Las Vegas przyszedł naprawdę nieoczekiwanie, po prostu przeczytałam kolejny rozdział pewnego opowiadania.
W każdym bądź razie myślę, jaką by tu przygodę wam zaserwować z udziałem Ashbi...
YOU ARE READING
Be My Internet Friend | irwin ff ✔️
FanfictionSexyCurly: Hej piękna :) CallMeAbi: Numero uno: nie piękna. Numero dwa: skąd masz moją nazwę? SexyCurly: Jak już to numero dos CallMeAbi: Skąd ta nazwa? SexyCurly: Ale co nazwa? CallMeAbi: No bo... Ten... A zresztą CallMeAbi: Idioci. Wsz...