VI

1.7K 156 8
                                    

Od chwili, w której napisałem do "śledzika" minęło już kilka tygodni. Pisaliśmy ze sobą codziennie. Zdałem sobie z czegoś sprawę.

Czy między nami powstało jakieś uczucie?

Nie, to niemożliwe, gdyby to się stoło, złamałbym jeden z punktów na mojej liście. Jednak poczułem do niej pewne uczucie, którego nie potrafiłem opisać. Mimo to, wiedziałem, że jeżeli ktoś ją skrzywdzi, zabiję go na miejscu.

Wiecie co jest śmieszne? To, jak ludzie są ślepi na ból innych. Na moim ciele, praktycznie nie ma miejsca bez blizn, jednak nikt tego nie widzi. W sumie dobrze. Nie chciałbym tłumaczyć każdemu, przez co przeszedłem. Nie chciałbym nikomu tłumaczyć przez co przeszedłem.

Dziś jest wielki dzień. I nie chodzi o to, że nareszcie nie ma szkoły, bo zaczynają się wakacje. Chodzi o to, że dziś spotykam się z nią. Ze śledzikiem. A dokładniej z Rosalie Evans.

Miałem dzisiaj do niej pojechać. Cieszę się. Jedynym minusem jest odległość. Z Bristol'u do Londyn'u jest jakieś 120mil.

Na miejscu miał na mnie czekać starszy pan w garniturze, z kartką z napisem "Śjkwdk". Przyznam, że przeraził mnie fakt, że on był facetem. Co jeśli ona jest facetem? Przerażała mnie taka myśl. Jednak dałem jej szanse. Trochę naiwnie, nieprawdaż?

Gdy dotarłem, rozejrzałem się. Żeczywiście stał tam ten facet. Wsiedliśmy do auta. Mężczyzna nie zadawał dużo pytań.

Dotarliśmy do ogromnego domu szeregowego w dzielnicy "Royal Borough of Kensington and Chelsea". To piękna dzielnica.

-Pokój Rosie znajduje się na piętrze - powiedział

Udałem się więc do niej. Pierwsze na co zwróciłem uwagę przekraczając próg jej pokoju, była ona. Piękna, chuda i niewysoka dziewczyna o ciemnych włosach złabanych w niedbałego koka. Była odwrócona plecami. Nie zauważyła jak wszedłem

-Rosie?

Lekko podskoczyła i się odwtóciła. Patrzeliśmy na siebie przez jakieś 2 minuty, nie mogąc uwierzyć w zaistniałą sytuację.

-tak się cieszę, że jesteś! - wykrzyczała i wskoczyła w moje ramiona.

Była niesamowicie lekka. Za lekka. Spojżałem na jej twarz. Jej rysy były delikatne a cera bardzo blada. Po jej twarzy leciały łzy. Otarłem je. Myślę, że to właśnie w tym momencie tak bardzo się pokochaliśmy.

Lista rzeczy do zrobienia przed śmierciąWhere stories live. Discover now