Podziękowania!

19.1K 1K 613
                                    

 Podziękowania!

To już chyba czwarte podziękowania w moim życiu, ale (!) będę to robić w każdym opowiadaniu, bo zdecydowanie jest za co dziękować. Mam nadzieję, że każdy z was to przeczyta. Zacznę od historii tego opowiadania. 

 Fabułę tego opowiadania wymyśliłam, właściwie, podczas jednego z tych słonecznych dni we wakacje, stąd również bierze się czas akcji - lato.Tak właściwie ta fabuła nie była niczym szczególnym, była porównywalna do tych zwykłych, nudnych fabuł, subHarry czy badLouis, a ja nawet nie siliłam się na nic oryginalnego. To opowiadanie było swojego rodzaju zabijaniem dla mnie czasu we wakacje (dlatego, gdy tylko zaczęła się szkoła, zawiesiłam je nieoficjalnie na dwa miesiące), ale przyznam, że wciąż jestem zaskoczona tym, jak odebraliście to opowiadanie. Jestem w ogóle w szoku, że komukolwiek się to spodobało, a dzięki temu, jak wiele osób zaczęło to czytać, również i mocno związałam się z tą historią. 

 Teraz przejdę do podziękowań. Przede wszystkim chcę podziękować Wam, tradycyjnie, za każde wyświetlenie, za każdy głos i komentarz, za polecanie znajomym i za samo czytanie i wsparcie, które znaczy dla mnie naprawdę wiele. W moich najśmielszych snach nie wyobrażałam sobie, że w którymkolwiek z rozdziałów będzie ponad 600 komentarzy i to w ciągu zaledwie jednego dnia. Nie ma nawet słów, aby wyrazić moją wdzięczność. Dziękuję za ponad 46,000 wyświetleń, 5,000 głosów i 3,000 komentarzy, jestem w istnym szoku.

 Było kilka chwil, jest ich dość często, gdy wątpię w swoje możliwości i chociaż wiem, że nie jestem wybitnie uzdolniona i ambitna, to staram się i pociesza mnie fakt, że mam dopiero siedemnaści lat, a moja przygoda z pisaniem to dopiero początek. Zaczęłam pisać równo rok temu i jestem dumna z siebie, że jak dotąd udało odnieść mi się już wiele sukcesów. A w odnoszeniu sukcesów nie najważniejsze jest, co piszę ja - najważniejsi są czytelnicy. Gdyby nie Wy, nie byłoby tego wszystkiego, ani wyświetleń, ani głosów, ani komentarzy. Nie byłoby nawet tej historii, bo po pewnym czasie przestałabym ją pisać, ale dzięki wam podciągnęłam ja dalej - dla Was. Chciałabym czasem odpowiedzieć każdemu z osobna, a nawet podziękować osobiście, jeśli tylko miałabym do tego okazję. Mam nadzieję, że kiedyś się nadarzy.

 Na początku pisałam tylko dla siebie, dla zabicia czasu, dla rozwijania umiejętności, z pasji do pisania i chęci do tworzenia czegoś nowego. Ale odkąd zyskałam czytelników, nawet, jeśli zaczęło się od dwóch czy trzech, wzięłam to wszytko na poważnie. Gdy pisałam, starałam się, aby nic mi nie umykało, żaden błąd czy niedociągnięcie, rozwijałam zdania na wszelkie możliwe sposoby i - przede wszystkim - starałam się wplatać te zabawne, jak i dramatyczne wątki, aby zapewnić Wam wrażenia i emocje podczas czytania. Nie wiem, czy mi się udało, ale kocham pisać i będę robić to zawsze - nawet, jeśli miałabym pisać tylko dla jednego czytelnika. Czasami nawet bywało, że siedziałam do trzeciej nad ranem, aby skończyć rozdział - jak to się nie nazywa poświęcenie, to ja nie wiem! 

 Co do samego opowiadania - mam bardzo dobre wieści. Większość z Was domyśla się, co mam na myśli, a mianowicie sequel Fast and Dangerous - Runaway. Nie chciałam tworzyć kolejnego, ciągnącego się w nieskończoność tasiemca, ale sami wiecie, że w opowiadaniu nie wszystko zostało wyjaśnione, a my nie poznaliśmy jeszcze Louisa od strony, od której nie znają go nawet najbliżsi przyjaciele. W Runaway czeka nas wiele tajemnic, które wyjdą na jaw, wiele wyjaśnień (również z pierwszej części) i, co najważniejsze - nowe przygody przed nami. Mam nadzieję, że nikogo epilogiem nie zawiodłam - że nikogo nie zawiodłam żadnym rozdziałem, żadnym opisem. 

 Dziękuję jeszcze raz za wszytko, jak i za miłe opinie, które wyrażaliście pod hasztagiem #FADPL/#FADFF na twitterze, a nawet udało się kilka razy wbić z tym hasztagiem do trendów, przez co uroniłam łezkę czy dwie. W każdym bądź razie - jesteście najlepsi, Kocham Was. 

 Wracając jeszcze do Runaway - planuję rozpocząć je pod koniec lutego, bądź na początku marca (o ile uda mi się wyrobić czasowo). Niedługo powinna pojawić się okładka razem z prologiem. Stworzyłam również na twitterze hasztag - jak to ja - #FFRunawayPL, więc jeśli chcecie, już możecie zacząć tweetować. Pod nim będą pojawiały się informacje, dotyczące drugiej części.

 Teraz ostatnia i najważniejsza część - jeśli skomentujesz, masz obowiązek odpowiedzieć mi na istotne pytanie: W jakim czasie i w jakiej osobie powinnam pisać drugą część? Nie chcę widzieć odpowiedzi "mi to obojętne" albo "jak ci wygodnie", chcę poznać każdą opinię, inaczej bez tego nie ruszę dalej. Jeśli czytaliście moje inne prace, możecie wywnioskować, w jakim czasie i w jakiej osobie podobało Wam się, gdy pisałam najlepiej i śmiało napiszcie, jakby Wam odpowiadało najbardziej. To bardzo ważne, nie zacznę pisać drugiej części dopóty, dopóki większość z Was nie zabierze głosu w tej sprawie. To szantaż ( ͡° ͜ʖ ͡°).

 Na koniec, tradycyjnie: Jaki był Wasz ulubiony moment/fragment/cytat z Fast and Dangerous

chojrak




Fast and Dangerous (Larry Stylinson)Where stories live. Discover now