Rozdział Dziewiąty

20.3K 1.4K 5.7K
                                    

Chociaż na początku Harry chciał, aby dwa miesiące u kuzyna minęły mu bardzo szybko, teraz żałuje, że został mu już tylko miesiąc. Pokochał Doncaster i tutejszy klimat, polubił swojego kuzyna i wiele innych osób tutaj. I chociaż starał się wiele razy myśleć o pozytywach powrotu do domu i do szkoły, nie udawało mu się, ponieważ te wakacje są najlepszym, co go w życiu spotkało.

- Nie chce wracać - mówi nagle, odzywając się po raz pierwszy od piętnastu minut, odkąd wyszli z Niallem z Subwaya. Idą powoli chodnikiem, a dłonie obu wciśnięte są w kieszenie ich bluz i kurtek. - Do domu. Podoba mi się tu.

- Czuje się zaszczycony, jestem częścią tego miejsca - wzdycha radośnie chłopak i Harry się uśmiecha, ponieważ myśli, nie jest aż tak dużą częścią tego miejsca, jak Louis. - Kiedy wracasz?

- Trzydziestego sierpnia - krzywi się i naprawdę chce zapomnieć, że został mu już tylko miesiąc.

- Może załapiesz się na zawody. Ale nie wiesz tego ode mnie. - dodaje szybko, wiedząc, że znowu się wygadał. Harry z doświadczenia już wie, że Niall za dużo mówi i zawsze się wygaduje.

Dlatego jest zdziwiony, a równocześnie zaintrygowany, co Louis powiedział Niallowi, że ten nie wygadał się Liamowi. Przecież są przyjaciółmi i nawet, jeśli Niall nie zrobiłby tego, bo po prostu jest gadatliwy, to Louis jest niebezpieczny i jest przyjacielem Liama, a Harry jest dzieciakiem i jego kuzynem i to z całą pewnością nie jest w porządku.

Z resztą, widzi Nialla po raz pierwszy od tych wydarzeń i na początku czuł się niezręcznie ze świadomością, że on wie.

- Harry? - pyta nagle niepewnie i Harry'emu skręca się w żołądku, bo wie, że w końcu musi o to spytać. Tego po prostu nie da się rzucić w niepamięć. - Wiesz, że to nie jest dobre?

- Nie chcę o tym rozmawiać - mówi cicho i rzuca mu spojrzenie, ale zaraz szybko je odwraca.

- Czy on Cię do czegoś zmusza?

- Co? - Harry nagle zatrzymuje się i marszczy brwi patrząc na Louisa. Niall również się zatrzymuje i również patrzy na Harry'ego, ale z czymś w rodzaju troski.

- Po prostu uważaj na niego, Harry.

Nie ukrywa, że chociaż stara się nie myśleć o jego słowach, to bierze je na poważnie. Ale mimo wszystko wie, w co się pakuje, właściwie nieplanowanie. W każdym razie to nie jest jego wina, że Louis ciągle go gdzieś zabiera i odwozi do domu, to wina Liama i Harry jest na niego po części zły, a po części wdzięczny, bo polubił spędzanie czasu z Louisem. Nawet, jeśli czuje się czasem zawstydzony i przerażony jego towarzystwem, to Louis nie jest aż taki zły.

Więcej już o tym nie rozmawiają, Niall odprowadza Harry'ego do Liama i wchodzi jeszcze do środka, bo chce porozmawiać z Liamem. W ostateczności kończą we trojkę na kapanie, dwóch z nich popija piwo a Harry uśmiecha się okazyjnie, bo rozmawiają o głupich, błahych rzeczach.

Wieczorem, gdy Harry siedzi na fotelu przytulony do poduszki i gra w grę na swoim smartfonie, Liam rozmawia w kuchni przez telefon, a po chwili wchodzi do salonu.

- Hej Harry - zaczyna, uśmiechając się do niego łagodnie, a Harry już spodziewa się najgorszego. - Masz plany na dziś?

- Nie bardzo - poprawia się i odkłada telefon, wyraźnie zaintrygowany. - A co?

- Wiesz, dzisiaj jest Speed Event - tak! - I tak się składa, że wszyscy jedziemy. We czwórkę. Chciałbyś może?

- Ja? - udaje zaskoczonego, ale w rzeczywistości jego serce z podekscytowania zaczyna bić bardzo szybko. Niestety za chwilę przypomina mu się, co było ostatnio, kiedy Liam go ze sobą zabrał, i cała ekscytacja natychmiast go opuszcza.

Fast and Dangerous (Larry Stylinson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz