Rozdział Piętnasty

22.4K 1.5K 12.3K
                                    

- Co Ty masz na szyi? 

 Zamiera w połowie drogi łyżki do swoich ust i nie porusza się przez chwilę, zamroczony pytaniem zadanym przez swojego kuzyna. Kompletnie zapomniał. Teraz czuje się jak idiota. 

- Co takiego? - jego policzki oblewa szkarłatny rumieniec, gdy z powrotem kontynuuje jedzenie, starając się sprawiać wrażenie obojętnego. Dyskretnie poprawia swoje loki, aby chociaż trochę zasłoniły jego szyję pod kątem, na który patrzy na niego Liam. 

 Zauważył to dzisiaj rano, gdy obudził się, a Louisa nie było obok. Ale pierwszym, co zrobił, było umycie zębów, a kiedy spojrzał w lustro, zobaczył małego siniaka na swojej szyi. I domyślił się, że sprawcą tego był Louis. 

- Masz tu czerwone - pokazuje mu palcem mrużąc oczy, aby lepiej zobaczyć. Harry w tym samym momencie wstaje i chwyta miskę, aby włożyć ją do zlewu, i tym samym uniemożliwić kuzynowi przypatrzenie się jego szyi. 

- Oparzyłem się - odkręca wodę i sięga po płyn do naczyń, bo wczoraj zapomniał pozmywać. Był zbyt bardzo zajęty Louisem. 

- Czym? - dopytuje Liam, i Harry korzysta z okazji, że kuzyn nie widzi i wywraca oczami. 

- Długa historia - z powrotem zakręca wodę i wyciera ręce w ręcznik, postanawiając zmienić temat. - Masz jakieś plany? 

- Jeszcze nie wiem, a co? 

- Bo wiesz - odwraca się do niego przodem i opiera o szafkę. - Dawno nie widziałem Zayna. 

- Co w związku z tym? - kuzyn unosi brwi i Harry gryzie nerwowo dolną wargę, bo to może się nie udać. Myślał o tym przez cały czas, gdy zasypiał w ciepłych ramionach Louisa i opracował ten plan do perfekcji. Prawie. 

- Mógłbyś go spytać, czy nie zabrał mnie gdzieś do jakiegoś Subwaya? 

 Wpatruje się w niego w napięciu, podczas, gdy Liam zastanawia się i Harry modli się, aby się z godził. Z resztą dlaczego miał nie? Dlaczego miałby decydować o życiu Harry'go? Ale Harry boi się, bo nie ma numeru do Zayna, ma go tylko Liam, a jeśli Harry spotka się z Zaynem, kuzyn na pewno się o tym dowie. Mógłby poprosić jeszcze Nialla, ale nie chce robić więcej rzeczy za plecami Liama. 

- W porządku - mówi w końcu i Harry szeroko się uśmiecha, rozluźniając się. Czuje ulgę, ale również ekscytację, bo to pierwszy krok do jego planu, który by może odniesie sukces. - Już teraz? 

- Nie, właściwie może za godzinę? Przebiorę się i odświeżę. Mógłbyś mnie do niego zawieść? 

- Jasne - posyła mu delikatny uśmiech i gdy Harry chce wyjść z kuchni, mówi jeszcze. - O czternastej na dole! 

*** 

 Stresuje się. Bardzo się stresuje, wprawdzie mówiąc nie stresował się tak nawet wtedy, gdy po raz pierwszy zobaczył Louisa. Boi się prawdy, bo jest coraz bliżej odkrycia jej, ale równocześnie robi coś za plecami Louisa i na samą myśl przechodzą go dreszcze, bo gdy tylko on się o tym dowie... być może głowa Harry'ego zawiśnie nad jego kominkiem. A Louis nie ma kominka i Harry jest pewien, że Louis wybuduje go tylko po to, aby powiesić nad nim odciętą głowę. 

- Myślisz, że z ludzkiego ciała da się zrobić dywan? - pyta nagle, gdy siedzą w samochodzie Liama, który wiezie go do Zayna. Zayn mieszka w spokojnej, cichej dzielnicy, co jest zupełnym przeciwieństwem tego, gdzie mieszka Louis. 

 Kuzyn patrzy na niego niepewnie ze zmarszczonymi brwiami. 

- Dlaczego myślisz o takich rzeczach? 

Fast and Dangerous (Larry Stylinson)Where stories live. Discover now