96.

1.7K 211 13
                                    


- Słuchaj, jestem obok ciebie i nic ci się nie stanie, rozumiesz? - zrobiło mi się niezwykle ciepło.

- Tak - mruknęłam.

- Musisz tylko uwierzyć w siebie - posłał mi uśmiech.

Szturchnął mnie łokciem w żebro, chyba chcąc podnieść na duchu. Nie lubiłam, kiedy tak robił.

Usiadłam na siodełku rowera, spoglądając w tył, czy Michael na pewno tam jest.

Wzięłam głęboki wdech i nacisnęłam pedał. Po pierwszych centymetrach zjechałam kierownicą w bok. Cały ciężar się przychylił, nie miałam jak złapać równowagi. Tuż obok mnie pojawił się Michael. Przytrzymał udem ramę i postawił nóżkę.

Zacisnęłam usta, zagryzając wewnętrzną stronę policzka, próbowałam uformować oddech. Puściłam kierownicę, moje dłonie okropnie się trzęsły.

- Było dobrze, tylko nie potrzebnie skręciłaś - próbował mnie uspokoić.

- Przytulisz mnie? - wypaliłam nagle, nie zważając na to, co powiedziałam.

- Jasne - złożył uroczy pocałunek na czubku mojego nosa.

Przytulił mnie szczelnie, widząc mnie przestraszoną. Kiedy go obejmowałam, czułam zbierające się łzy w moich oczach.

Splotłam dłonie na jego karku. Ciepły oddech muskał moją szyję, a jego ręka głaskała moje włosy.

- Możesz spróbować jeszcze raz. Jestem obok ciebie - powiedział, pocierając kciuk o mój policzek.

- Przecież nic złego się nie stało - obdarzył mnie smutnym uśmiechem.

Stojąc tak w bezruchu, wtuliłam się w Michaela. Czując, że atmosfera staje się napięta, zrobiłam krok w tył, napotykając się na krzesełko rowerowe.

Nieśmiało spojrzałem na niego, denerwując się.

Niedbale wyciągnął rękę, przyciągając mnie z powrotem do jego torsu.

- Michael, ja nigdy nie potrafiłam jeździć na rowerze - schowałam głowę w zagłębieniu jego szyi.

- Zauważyłem, ale nie oznacza to, że nie możesz się nauczyć - rzekł, składając całusa na mojej głowie.

- Nie chcę, boję się - potarłam czubkiem nosa o jego szyję.

- Jesteś urocza - zaśmiał się.

- Dziękuję, że jesteś tu, ze mną - szepnęłam zawstydzona.

- Chodź, odstawimy rowery i pójdziemy do parku, na dzisiaj już wystarczy jazdy - zmierzwił moje włosy.

********************

jestem strasznie zmęczona i jeszcze muszę pouczyć się na jutrzejsze dwa testy, powodzenia w szkole misie

dziękuję za tak piękne komentarze, kocham je czytać :-)

marta


First friend ✉ | m.c ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz