67.

2.1K 227 11
                                    


Mike: dzień dobry

Me: spadaj

Mike: popiszmy, tak jak kiedyś

Me: nie

Mike: zmieniłaś się

Me: nieprawda

Mike: wcześniej byłaś zamknięta w sobie

Mike: zbudowałaś wokół siebie twardą skorupę

Mike: szalenie mocną, odporną na ludzi

Mike: żyłaś we własnym świecie

Mike: często widziałem cię smutną, przygnębioną

Mike: zawsze taka byłaś

Mike: siedziałaś sama pod drzewem, na ławce, pod klasą, gdziekolwiek

Mike: byłaś zwyczajnie inna, bałaś się odrzucenia

Mike: otworzyłaś się na mnie i to jeszcze przez głupie wiadomości

Me: te wiadomości nie były głupie

Mike: wiem, nigdy nie poznałbym cię, gdyby nie one

Mike: nie wiedziałbym co skrywasz w sobie

Mike: ale w końcu się przełamałaś, poczułaś szczęście

Mike: i to wszystko dzięki mnie

Mike: dupkowi, który rani i ma trochę straszną opinię

Mike: każdy inny mógł to zrobić przede mną i po mnie, ale akurat przeze mnie byłaś radosna

Mike: ufasz mi

Me: nie

Mike: dobrze wiemy, że jest inaczej

Mike: boisz się do tego przyznać przed samą sobą

Mike: ja wiem, że jestem dla ciebie ważny

Me: nie jesteś

Mike: nie umiesz kłamać

Me: a nawet gdyby, to mocno mnie zraniłeś

Mike: teraz ja będę kozłem ofiarnym, tak?

Me: a kim ty chciałeś być, kurcze

Me: to tylko twoja wina

Mike: przestań, cholera Monica

Me: nie klnij

Mike: oh, przepraszam

Me: kontynuuj

Mike: czyli jednak cię obchodzę

Me: trochę

Mike: nie widzisz co z tobą robią emocje?

Mike: spójrz z obydwu stron

Mike: cierpię?

Mike: nie mów proszę, że nie

Mike: twój smutek rozrywa mi serce, a ty mówisz, że jest okej

Me: aha

Me: skąd to wziąłeś?

Mike: koledzy mi powiedzieli

Mike: to jak?

Me: okej, ale jeszcze nie teraz

Mike: to ja zdecyduję kiedy

Me: przynajmniej jesteś szczery

Me: chociaż w jednej rzeczy

*****************

Dłuższy rozdział i trochę mdły, ale takie przez jakiś czas będą.

Zawieszam to opowiadanie, jejku jak to okropnie brzmi. Rozdziały raczej nie będą dodawane codziennie, ale postaram się publikować ich jak najwięcej. Niestety, ale cały weekend mam zawalony. Nie zapomnijcie o mnie.

marta

First friend ✉ | m.c ✔Where stories live. Discover now