Rozdział 4

593 32 1
                                    

*Dylan POV

Wstałem około godziny 8, ogarnąłem się, zjadłem śniadanie i postanowiłem napisać do mojej Audrey. Pisząc z nią czuje się szczęśliwy. Niby znam ją dopiero od kilku dni ale zdołałem zdać sobie sprawe z tego że jest cholernie ważną dla mnie osobą.

Me: Audrey!

Me: Witaj skarbie!

Me: Czemu mi nie odpiszesz?

Me: Laska, bo się pogniewamy-,-

Me: Auuudreeey no

Księżniczka❤: Dylan frajerze ja jeszcze śpie:-:

Me: Przepraszam złotko ale musiałem do Ciebie napisać.

Księżniczka❤: czyli juz moge wrócić do spana?

Me: Nie, no co ty. Teraz jestes zkazana na to aby pisać ze mną całyyyy dzień.

Księżniczka❤: Trzy razy na nie, dziękujemy panu.

Me: Śmieszna jestes księżniczko<3

Księżniczka❤: Ta wiem, miło mi to słyszeć.

Me: Co ty taka nie w humorze?:(

Księżniczka❤: A co mam skakać z radości, że jakiś idiota obudził mnie i nie daje mi spać?

Me: ale twój idiota<3

Księżniczka❤: cokolwiek.

Me: To może ja jednak napisze później?;/

Księżniczka❤: Brawa dla tego pana! Polać mu! Świetny pomysł jak na taki głupi mózg.

Me: Auć zabolało.

Księżniczka❤: i miało.

*2h później.

Siedziałem przed telewizorem, oglądając jakiś idiotyczny serial i czekając aż w końcu moja Audrey do mnie napisze. Przytłacza mnie to czekanie. Nagle usłyszałem powiadomienie telefonu. Pełen nadziei spodziewałem się wiadomości od brzoskwinki jednak przeliczyłem się.

Tyler: Stary wybijamy na kręgle?
Wzielibyśmy jeszcze ze sobą Lucasa?

Me: W sumie i tak nie mam nic do roboty.

Tyler: Okej wbijamy po ciebie o za godzinę.

Me: Luz;)

Zawiedziony, znowu wróciem do oglądania durnego serialu, który okazał się być jakąś hiszpańską telenowelą. Może sam do niej pierwszy napisze? Tak to chyba dobry pomysł. Siegnąłem po komórke, napisałem wiadomość i już miałem ją wysłać gdy pojawił się sms od mojego skarba, fuck yeah!

Księżniczka❤: Dobra jestem wypoczęta, ogarnięta i w lepszym humorze :D

Me: Ciesze się brzoskwinko <3

Księżniczka❤: Co tam u Ciebie farfoclu?

Me: a bardzo dobrze, za niedługo ide z kolegami na kręgle.

Księżniczka❤: Tylko nie szalej za bardzo, a i uważaj żeby kula nie wyleciała ci na tor obok;)

Me: Kto normalny rzuca kulą i trafia na inny tor?! :o

Księżniczka❤: Czy to oznacza, że jestem nienormalna?;/

Me: Ops, nie umiesz grac? :p

Księżniczka❤: Nope

Me: To ja cię kiedyś nauczę!

Księżniczka❤: Trzymam cię za słowo;)))

Księżniczka❤: wyślij mi swoje zdjęcie.

Me: Po co ci? Czyżby do fap folderu? (͡° ͜ʖ ͡°)

Księżniczka❤: marzenia ściętej głowy.

Księżniczka❤: Po prostu porzebuję nowej tapety:))

Me:Awwww jak słodko❤

Me: Skoro tak bardzo prosisz. (Wysłano plik) *Zdjęcie w multimediach*

Księżniczka❤: Omgf jaki uśmiech! Witaj seksowna tapeto;)

Me: Czuję się dowartościowany. Boze Audrey napisałaś, że jestem seksi!!!!

Księżniczka❤: Ciesz się póki możesz;*

Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi, więc podszedłem i otworzyłem je. Moim oczom ukazały się dwie roześmiane twarze moich przyjaciół. O mój boże czy ta godzina tak szybko minęła? Przywitałem się z nimi i napisałem do Audrey.

Me: Brzoskwinko odezwę potem lece na kręgle papa ❤

Księżniczka❤: Uważaj na siebie, papa!

Zablokowałem telefon, założyłem czarną bluzę i razem z chłopakami ruszyłem do samochodu Lucasa. Z piskiem opon odjechaliśmy pod kręgielnie. Kiedy byliśmy na miejscu, zajeliśmy tor i zaczęliśmy rywalizacje. W połowie gry kiedy wygrywałem chłopcy zainteresowali się dziewczynami na torze obok. Zacząłem przyglądać się każdej z nich żeby po chwili stwierdzić, że nie są takie złe. Złapałem kontakt wzrokowy ze średniego wzrostu blondynka, na oko 170 cm i zobaczyłem przepiękne zielone oczy. Przejechałem w dół i spojrzałem na jej figurę. Nie miała sobie nic do zarzucenia. Szczupłe nogi i zgrabny tyłek opięte czarnymi rurkami. Szczupły brzuch, wcięcie w tali i średniej wielkości piersi. Zauważyłem, że zaczęła podążać w moim kierunku. Po chwili była tuż przy mnie.

-Hej jestem Alice a ty przystojniaku?

-Dylan- wychrypiałem podając jej rękę.

- Może zwiniemy się z tąd w inne miejsce? nawet nie zauważą naszego zniknięcia?- uśmiechnęła się.

-Jestem za! - powiedziałem i ruszyłem razem z blodnynką w stronę wyjścia.

***
Czo ten Dylan? Ma przecież swoją Audrey! Gdzie pójdzie Alice z Dylanem? Co na to jego brzoskwinka? Hihi
Omg napisałam! Cały tydzień sprawdzianów, wtorkowa kartków poszła mi na 3;) w piatek sprawdzian z matmy, w czwartek biologia a dzisiaj rano jeszcze musiałam wstawać na roraty;//
Następny rozdział już nie długo! Przepraszam za błęfy ale jestem na telefonie!
Buzi xx

You don't forget about me || Dylan O'brien.Where stories live. Discover now