Czasami rzeczy, które wyglądają przerażająca mogą być tak piękne....
Tylko jeśli da im się szansę.
Ta opowieść będzie o historię o Matteo Riddel i Yn /Snape .
Książka będzie przeznaczona dla czytelników +18 (sceny przemocy fizycznej i seksualnej)
Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.
Pov Mattheo
Obudziłem się natychmiast, gdy do moich uszu dotarł jakiś krzyk.
Otworzyłem szerszej oczy, by rozejrzeć się po pomieszczeniu, w którym się znajdowałem .
To mój pokój, czyli to nie był sen, naprawdę ktoś krzyczy.
Pospiesznie wstałem z mojego łóżka , na szczęście nie musiałem się ubierać, bo miałem na sobie ciuchy z wczoraj , więc odrazy dopadłem do drzwi.
Otworzyłem je z hukiem i udałem się na korytarz, słyszałem odgłos szamotaniny dochodzący z dołu , odrazy skierowałem się w tamtą stronę .
Zbiegłem, bo drewnianych schodach i to, co ujrzałem sprawiło, że miałem ochotę wejść z powrotem na te jebane schody i wrócić do pokój...
Blaze i siedział okrakiem ja Theodorze i próbował mu wyrwać pada od konsoli.
Przetarłem oczy, by upewnić się, że na pewno dobrze widzę , to było tak żenujące, że miałem ochotę wykasować to wspomnienia z mojego mózgu.
Ich kłótnia była tak zaciekła, że spadli aż z kanapy kurwa , śmiesznie się to oglądało, ale musiałem to przetrwać , za nim całkowicie wypali mi oczy ich głupota.
Podszedłem do Blaza o wyrwałem mu pada z dłoni, chłopak od razu rzucił się w moją stronę próbują odebrać mi moją własnością.
Śmieszyło mnie gdy tak wywijał tymi rękami tylko po to by dobyć pada ale jak to mówią nie dla psa kiełbasa .
Zamawiałem się cwanie i odparłem.
Skoczyć się tak miotać to może ci oddam tego pada .
Mówię do niego z pogardą, wkurwiało mnie gdy ktoś się mnie nie słucha i zachowuje się jak jakiś idiota.
Spojrzałam z ukosa i dostrzegłem Theodora, który podnosi się z ziemi i udaje się w stronę kanapy po czym odpada na nią.
Przynajmniej on zna swoje miejsce nie jak ten tutaj .
Gdy ta dwójka już ochłonęła i Blaze przestał się rzucać udałem się by usiąść tuż obok nich .
Od razu napotkałem ciekawskie spojrzenie Theodora, zmarszczyłem brwi i uniosłem jedną w geście zapytania .
