Rozdział 42

77 5 2
                                    

Po nieprzyjemnym zajściu, wyssana z energii padłam na łóżko i zaczęłam płakać. Łzy z łatwością cisnęły mi się do oczu, po czym wydusiłam z siebie pełne rozpaczy jęki. Wbiłam swój wzrok w biały jak śnieg sufit i zaczęłam odliczać.
3....
2....
1...
Głęboki wdech, a następnie wydech. Przetarłam dłońmi mokre od łez oczy, które kompletnie rozmazały mój makijaż. Ale w tamtym czasie, nie było to dla mnie ważne. Liczyło się tylko to, że zraniłam babcię. Pragnęłam, aby mi wybaczyła, a najlepiej żeby cofnąć czas i nie dopuścić, aby taka sytuacja miała miejsce. Przeszła mnie fala rozpaczy, a w środku doznałam uczucia pulsującego gorąca.
Mój szloch stłumił dźwięk dobiegający z komórki. Niechętnie podniosłam się z łóżka. Podeszłam to torby, którą wcześniej rzuciłam w kąt pokoju. Odblokowałam wyświetlacz i ukazały mi się trzy wiadomość . Pierwsza od Liliany.

@lilylarsson: Hej, mam nadzieję, że pamiętasz, że dzisiaj przylatuję! Proszę, przyjedź po mnie na lotnisko. Chyba nie chcesz, żebym się zgubiła w tym mieście, co prawda mniejszym od Londynu, ale przecież ja nie znam włoskiego! Mam wylot o 19:30, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to około 22 powinnam być już Cagliari. Nie mogę się doczekać, aż cię zobaczę! Tęsknię❤️

Uśmiechnęłam się. Też za nią tęskniłam i nie mogłam się doczekać, aż do mnie dołączy.

@sophiagrenger: Oczywiście, że po ciebie przyjadę! Nie stresuj się, ja tez nie znam języka, buziaki.

Przeszłam do kolejnej wiadomości, którą tym razem otrzymałam od Leona.

@leonardorossi: Cześć Sophio. Mam bardzo dużo pracy i niestety nie wyrobie się, aby pojechać z tobą po Lily. Wybacz, ale jeśli chcesz mogę poprosić Mattea, aby dotrzymał ci towarzystwa. Miłego dnia❤️

Mattea?
Oj nie wiem czy to dobry pomysł.

Posiadałam wiedzę, że Leo był na wyspie w pracy i nie zawsze będzie miał czas na spotkania ze mną, dlatego spłynęło to ze mnie jak z płatka. Ale, że chciał wysłać mi towarzystwo w postaci Mattea? Nie wiedziałam, czy to był dobry pomysł, mimo tego, że w myślach rozważałam, aby ich spiknąć. Jednak teraz, po poznaniu tego chłopaka, mój działania podlegały wątpliwościom, czy to odpowiedni chłopak dla przyjaciółki.

Ale może będzie śmiesznie, jeśli pojedzie ze mną?

@sophiagrenger: Wspaniała propozycja! Z chcecie wezmę go ze sobą, może akurat spodoba mu się Lily?

Kolejna wiadomość należała do Jima, z którym od jakiegoś czasu nie miałam dobrego kontaktu. Sam się nie odzywał, a ja zatracona w miłości do Leona, kompletnie o nim zapomniałam. Miałam nadzieję, że nie będzie miał oto do mnie żalu. Nie chciałam się z nim kłócić, ani zrujnować tą przyjaźń. Była jedną z lepszych rzeczy jaka mi się przytrafiła.

@jimjeong: Hej. Szkoda, że się nie odzywasz. Czy już o mnie zapomniałaś? Oczywiście żartuję. Każdy kolejny dzień na oddziale kardiologicznym to poznawanie różnorodnych jednostek chorobowych ale i zdobywanie nowych umiejętności! Nie mogę się doczekać, aż się spotkamy i o wszystkim ci opowiem! A u ciebie, jak tam? Zdążyłaś już się opalić?

Zaśmiałam się pod nosem, wydobywając z siebie cichy chichot.

@sophiagrenger: Jak można by było zapomnieć, o takiej wspaniałej osobowości, jak Jim Jeong? W życiu! Przepraszam, że sie nie odzywałam, ale miałam obowiązki. Czy zdążyłam się już opalić....owszem. Wyglądam, jak Brazylijka! Żartuję...Tez nie mogę się doczekać spotkania z tobą! Musisz kiedyś odwiedzić Sardynię. Zakochasz się, a już do końca życia będziesz chciał wracać do tego miejsca!

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 20 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Unexpected LoveWhere stories live. Discover now