Rozdział 17

97 12 7
                                    

Luciana * "wcisnęła pedał w podłogę, jakby uciekała przed policją" . Mimo to, jeździła zdecydowanie lepiej i wolnej od mojej babci. Byłyśmy w drodze do hotelu.

Chwała Bogu Lu, że chociaż ty stosujesz się do znaków.

- Lu, nie powiedziałam ci o czymś, ale wcześniej nie było jak.- powiedziałam, przekręcając głowę w jej stronę. Miałyśmy otwarte okna, a wiatr wparował do środka auta, robiąc tornada z naszych włosów.

- Co się stało? Źle się czujesz?- spytała zmartwiona.

- Nie! Wszystko jest w porządku- powiedziałam zapewniając ją- Po prostu, gdy byłaś w toalecie, to ten barman zrobił coś dziwnego i nie wiem jak to odebrać.

- Co takiego zrobił?- spytała- Sophio, mów bo mnie ciekawość zżera.

Nie wiem czy to takie ciekawe.

Opowiedziałam jej sytuacje z barmanem i sekretnym liścikiem oraz jak bardzo dyskretnie to zrobił. Gra aktorska, na wysokim poziomie, to trzeba przyznać. Cały czas w głowie, myślałam o tym przedstawieniu. Odtwarzałam w myślach jego twarz, to jak się poruszał, to jak mówił. Był taki seksowny.

Sophia dość, proszę cię, dość. Nie teraz, nie po tym co cię spotkało.

- Ulala- powiedziała Lu, robiąc dziubek z ust- Ktoś tu podrywa naszą Sophię!- dodała śmiejąc się i trzymając dwie ręce na kierownicy.

- Co?! Nie. - rzekłam- Zresztą, ja go w ogóle nie znam. Wiem tylko że ma na imię Leonardo. Rozmawiałam z nim tylko przez kilka minut! Jak przez tak krótki czas, można się aż tak kimś zainteresować?!

Sophio, spytaj sama siebie....- pomyślałam.

Nie nie nie...Dość.

- A zamierzasz zareagować jakoś na tą zaczepkę?- spytała drążąc temat, który myślałam, że jest zakończony.

- Nie wiem czy jest sens. A co jeśli to tylko promocja jego konta na instagramie i zrobię z siebie idiotkę jak do niego napiszę...Zresztą nie, nie. Nie reaguję na to.- dodałam stanowczo.

- Wpisz w instagram jego nazwę. Zobaczymy co chłopak tam skrywa.- zaproponowała ciekawska Lu.

- Oj Lu. Nie wiem, czy chce to robić.- powiedziałam wahając się.

- Dawaj! Przecież to nic takiego. I tak nie pokaże mu się w powiadomieniach, że weszłaś na jego profil.- przekonywała mnie.

W sumie ma racje. Co mi szkodzi zerknąć?

- No dobra. Niech ci będzie.

Odpaliłam telefon i weszłam w aplikacje. W wyszukiwarkę wpisałam jego nazwę i wcisnęłam Enter. Jest.

Weszłam w jego profil, ale niestety był prywatny.

- Kurwa. Prywatny- powiedziałam zawiedziona.

- To poproś o zgodę na obserwacje- powiedziała Lu, co chwilę na mnie zerkając, czekając na moją reakcję.

- Nie, nie, nie- powiedziałam machając rękami- Tego już za wiele. O nic nie będę go prosić.

Luciana zaczęła się głośno śmiać a ja poszłam w jej ślady. Wtedy zauważyłam, jak bardzo komiczna jest ta sytuacja.

W telefonie cały czas miałam odpalony jego profil. Przeczytałam jego opis a tam znajdowały się informacje tylko o jego imieniu i nazwisku oraz wiek.

22 lata, tylko 3 lata starszy. Wyglądał na starszego.

Dałabym mu o wiele więcej! Myślałam, że ma conajmniej 25 lat. Być może postarzała go jego broda, albo te włosy, albo wszystko. Cały był czarujący.

Unexpected LoveWhere stories live. Discover now