~~9. Wisienka~~

61 5 2
                                    

Kiedy tak siedzieliśmy w ciszy nagle usłyszeliśmy krzyki z dworu. Okazało się że teraz jest lekcja w jadalni. Nie miałem pojęcia co możemy się nauczyć w jadalni skoro tu się tylko je. Wchodząc do pomieszczenia śpiewali cały czas tą samą piosenkę ale chyba już końcówkę. Po nie długiej chwili każdy już siedział.

-Zmysł smaku i zapachu mamy w głowie. Wyobraźnię także. Ale smak pożywienia znajduję się nie w jedzeniu, a w jego barwie. Poczęstujcie się.-Na stołach były fiolki z proszkiem różnego kolory.  Najpierw próbowała Ada. zmieszała ze sobą dwa proszki innego koloru, zamknęła oczy i na jej talerzu pojawiło się ciasto czekoladowe przekładne kremem, z maleńką wisienką na samej górze.

-Teraz wy! Bierzcie się do pracy-Krzyknął profesor. Widziałem jak dzieci mieszają proszki i wychodzą im różne dania, desery, czy przekąski. Ja nie próbowałem. Wiedziałem że mi się nie uda, więc po co?

-Teraz twoja kolej.- Powiedziała do mnie Ada podając mi czerwoną i bladoróżową probówkę.

-Nie, ja nie chcę! Nie potrafię.

-Chociaż spróbuj.- Nie przestawała nawet wtedy kiedy wyraźnie dałem jej znać że nie. Dla świętego spokoju wziąłem trochę proszku na palec i go polizałem. Nie dawał jakiegoś konkretnego smaku.-Zamknij oczy. Skoncentruj się na smaku i zapachu.- Zrobiłem to co mi kazała. Teoretycznie przebijał się jakiś smak i zapach ale nie potrafiłem nic więcej. Wiedziałem że tak będzie.

-Dalej Albert, na pewno dasz radę. Postaraj się.- Według niej to takie łatwe... mimo to specjalnie dla niej postarałem się najbardziej jak mogłem. Czułem jak te wszystkie kable i inne mechanizmy zaczęły się przegrzewać. Musiałem przestać, ponieważ był się wyłączył. A tego wolałem uniknąć. Otworzyłem oczy. Na moim talerzu pojawiła się wiśnia?!

-Hura!! Udało ci się!

-Co to? Ja to zrobiłem?!- Nie dowierzałem.

-Bardzo ładnie.- Wtrącił profesor.

Do końca tej "lekcji" patrzyłem na wiśnie, która leżała na MOIM talerzu. Przecież profesor mówił że to dzięki wyobraźni... ja nie mam wyobraźni... więc jak to zrobiłem? Wtedy dotarło do mnie że może jednak mój wynalazca nie pozbawił mnie w 100% z wyobraźni? Albo... to dzięki tej akademii? Może to ona wybudziła ze mnie to coś? Albo... nie akademia... tylko... Ada...?

________________________________________________________
Hejka👋🏻
Jak myślicie, Albertowi uda się rozbudzić wyobraźnie? Jeżeli ja wogule ma?

Zachęcam do dawania gwiazdki, komentarza i dodawania "powieści" do listy lektur❤️
Miłego dnia/wieczoru/nocy💫

Jedyny przyjacielWhere stories live. Discover now