Rozdział 9 - "Nieokreślone uczucie"

18 2 5
                                    

Piłam już drugą kawę tego ranka. Zdecydowanie muszę ograniczyć imprezy. Nie dasz rady. Nie umiem się już doczekać zakończenia roku szkolnego. Spakowałam do plecaka energetyka i wyszłam z kuchni.

Przejrzałam się w lustrze w korytarzu. Staranny makijaż przykrył niedoskonałości. Na ustach miałam pomadkę w kolorze lekko ciemnego brudnego różu. Dodałam jeszcze błyszczyk. Nie chcę mi się streszczać mojego makijażu. Zawsze rano poświęcałam przynajmniej pół godziny na makijaż.

Założyłam czarno-biały crop-top i jasne krótkie jeansowe spodenki. Włosy spięłam w koka a dwa pasemka z przodu wyciągnęłam. Zamiast soczewek wybrałam okulary. Na nogi włożyłam białe air force i wyszłam z domu.

Droga do szkoły zajęła mi piętnaście minut. Wchodząc do tego przeklętego budynku, poczułam jakby zrzucono na mnie ogień. Było tu tak kurwa gorąco, że ja się tu chyba uduszę. Czy oni tu w ogóle wietrzyli?

Dotarłam do mojej szafki i wyciągnęłam książki z chemii. Kolejny przedmiot, który jest odpowiedzialny za moje załamania nerwowe. Były cztery. Aż cztery. Chemia, fizyka, matematyka i biologia. Te przedmioty były zdecydowanie moją słabą stroną.

Chemię mamy w innym skrzydle szkolnym. W sumie to są dwa skrzydła. Jako pierwszo klasistka się tu gubiłam. Weszłam do klasy, w której siedziało już kilka osób.

Astrid dostała dość spory opierdol od rodziców. Powiedzieli jej, że ma nie iść na pierwszą lekcję, ale na pozostałe już tak. Mimo tego, że nie piła, miała ból głowy. Wzięła tabletkę i jej przeszło, ale nie przyznała się do tego rodzicom. Powiedziała tylko mi.

Podeszłam do Mii i Nicholasa siedzących przy jednej w ławek. Nick wziął krzesło ze stołu naprzeciwko i obrócił je tak, że siedział przodem do blondynki.

Padłam na krzesło obok przyjaciółki. Nie była to moja pierwsza impreza w środku tygodnia, ale każda kończyła się tak samo.

- Cześć - mruknęłam niezrozumiale.

Ściągnęłam okulary i położyłam je na stole. Położyłam się na ławce i przymknęłam powieki. Dwie kawy z rana chuja dały. Mam nadzieję, że energetyk pomoże.

Sięgnęłam po napój do plecaka i go otworzyłam. Wzięłam łyka.

Zobaczyłam, że na ławce leżały już takie dwa.

- Hej - powiedziała cicho Mia.

Ponownie położyłam się na stole. Czy w tej chwili miałam ochotę wyjść stąd? Oczywiście, że tak. Nie dość, że da się tu udusić to jeszcze zaraz zasnę.

W tej klasie nie było już tak duszno, bo okna było pootwierane na oścież. Ale jest nadal gorąco.

Do moich uszu dotarł odgłos szurania krzesłem. Logan zrobił dokładnie to samo co Nicholas.

Czarnowłosy ukrył twarz w dłoniach i westchnął. Muszę dziś z nim pogadać. Nie wiem kiedy, ale muszę. Trzeba wyjaśnić sobie pewne sprawy.

Rozbrzmiał dzwonek sygnalizujący lekcję. Panowie odczekali kilka chwil zanim obrócili się do swojej ławki. Wzięłam kilka sporych łyków energetyka.

Myślałam, że gorzej być nie może. Ale się kurwa myliłam. Nauczyciel zrobił nam niezapowiedzianą kartkówkę.

Zapisując trzy pytania już wiedziałam, że dostanę F. Nawet nie wiedziałam o czym on mówi. Coś pobazgrałam na kartce. Może dostanę chociaż jeden punkt. Za wysiłek psychiczny.

Nawet nie starałam się pomyśleć nad pytaniami. Nie znałam odpowiedzi na żadne. Mia zapisała pytania, ale to by było na tyle. Nie wiem jak poradzimy sobie na studiach.

Wyraz szczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz