Rozdział 10

28 2 0
                                    

Wczesnym rankiem Camila wstała dość wcześnie, aby przygotować śniadanie dla dziadków i Dinah. Camila pragnie tego samego dnia rozpocząć zabawne przygody z Dinah, ale Dinah upiera się, że chce poznać wszystkich nowych przyjaciół Camili, czyli Ally i Normani. Wczoraj wieczorem Camila wysłała wiadomość do innych dziewcząt, mówiąc, że wszystkie powinny spotkać się w centrum handlowym i razem obejrzeć film. Dinah bardzo spodobał się ten pomysł, zasugerowała nawet, że po filmach wszyscy powinni pójść na plażę.

Camila usłyszała, jak Dinah schodziła na dół, zaskoczona jej wczesnym przybyciem.

„No cóż, ktoś wstał wcześnie." Camila drażniła Dinah.

- Zamknij się, co robisz? - zapytała Dinah, podchodząc do ławki.

„Naleśniki z kawałkami czekolady i sałatką owocową". Camila skupiła swoją uwagę na Dinah.

„Och... daj mi trochę tego." Dinah podekscytowana bierze talerz, który Camila przygotowała na ławce.

„Dinah!" Camila zbeształa Dinah.

„Co? Przestań krzyczeć, jest na to za wcześnie". Dinah zbeształa Camilę.

„Przestań, poczekaj, aż skończę smażyć te naleśniki, wtedy możesz zjeść". Camila wskazała szpatułką pozostałe naleśniki, które musi ugotować.

„Ugh! Pospiesz się, ta dziewczyna potrzebuje śniadania." Dinah wskazała na siebie.

„No cóż, niech ta dziewczyna lepiej poczeka, bo w ogóle nie dostanie śniadania". Camila droczyła się z Dinah, chichocząc lekko do siebie.

„Jesteś taka podła... W każdym razie najpierw pójdę wziąć prysznic". Dinah poinformowała Camilę, która wracała na górę po schodach, aby się przygotować.

Kilka minut później dziadkowie Camili zeszli na dół i byli zaskoczeni gościnnością Camili. Po chwili Dinah wróciła do kuchni, cała ubrana i gotowa, szukając swojego talerza.

„Dzień dobry abuela i abuelo." Dinah przywitała się z dziadkami Camili.

„Dzień dobry Dinah, czy dobrze spałaś?" - zapytała babcia Camili, przykładając filiżankę do ust, aby upić łyk gorącego płynu.

„Tak, naprawdę tęsknię za tym miejscem". Dinah westchnęła, rozglądając się po kuchni.

- Brakuje nam waszej obecności. Uśmiechnęła się zarówno do Camili, jak i Dinah.

„Więc Mila, czy nadal idziemy do tego kina i na plażę, które zaplanowałaś?" - zapytała Dinah, biorąc do ust łyżkę jogurtu.

- Tak, idziemy. - odpowiedziała Camila.

„Niech zgadnę, Lauren zabiera nas swoim samochodem..." Dinah urwała, uśmiechając się ironicznie do Camili.

- No cóż, kto inny by nas zabrał? Camila zapytała retorycznie Dinah.

„Okej, rozumiem, ale poważnie..." Dinah mrugnęła do Camili.

Camila celowo kopnęła Dinah pod stołem, żeby przestała mówić o jej kiepskim pomyśle, że Lauren i Camila są razem.

Dinah skrzywiła się z bólu, gdy Camila mocno uderzyła ją w goleń.

- Wszystko w porządku, kochanie? Babcia Camili zapytała Dinah z zaniepokojonym wyrazem twarzy.

- Och, tak, nic mi nie jest. Dinah uśmiechnęła się, mimo bólu przeszywającego jej nogę.

Camila i Dinah skończyły śniadanie i pomogły posprzątać. Camila błagała Dinah, aby pomogła jej spakować zapasowe ubrania na wycieczkę na plażę później tego samego dnia, aby przestała gadać o swoich myślach na temat sekretnej miłości Lauren i Camili.

Wakacje i My | CamrenWhere stories live. Discover now