Rozdział 8

21 2 0
                                    

Następnego dnia Lauren stara się jak najlepiej zasnąć, aby zebrać całą energię na nocną przygodę z Camilą.

„Lauren?” Ktoś delikatnie puka do drzwi sypialni Lauren.

Luren stęka i próbuje znaleźć siłę, by wstać z łóżka.

„Lo?” Osoba puka jeszcze raz.

– Po prostu wejdź. Lauren mamrocze w poduszkę.

Drzwi otwierają się, ujawniając obecność Ally w pomieszczeniu.

„Lo?” – powtórzyła Ally.

"Co?" Lauren odwraca się na łóżku i widzi przed sobą małą postać Ally.

„Jest dosłownie 8 rano, Ally, czego chcesz?” – zapytała Lauren z nutą irytacji w głosie.

„Próbuję pomóc ci wstać z łóżka i przygotować się na dzisiejszą randkę”. – wyjaśniła Ally, zajmując wolne miejsce w nogach łóżka Lauren.

„Ally, jest za wcześnie, abym o tym myślała”. Lauren siada na łóżku, stając twarzą w twarz z Ally, która znajduje się na drugim końcu łóżka.

„Poważnie? Znając ciebie Lo, przygotowanie się na coś tak wyjątkowego zajęłoby rok. – zauważyła Ally.

– Cieszę się, że starasz się pomóc i w ogóle, ale jest na to, kurwa, za wcześnie. Kto cię tu w ogóle wpuścił? – zapytała Lauren, przeczesując rękami jej włosy.

„Twoja matka tak. Powiedziałem jej o twoim planie, dlatego.” Ally uśmiechnęła się do Lauren.

„Czekaj, co?!” Oczy Lauren rozszerzyły się, słysząc odpowiedź Ally.

nie martw się, ona uważa, że ​​to urocze, że w końcu rośniesz, żeby zdobyć dziewczyne swoich marzeń.” Ally roześmiała się, przypominając sobie reakcję mamy Lauren.

– To tyle, jeśli chodzi o zajmowanie się swoimi sprawami. Lauren rzuca poduszką w Ally.

„Hej, przynajmniej jestem pomocna w przeciwieństwie do Mani”. Ally podnosi brwi, patrząc na Lauren.

„Cokolwiek powiesz, Ally…” Lauren przewróciła oczami, patrząc na przyjaciółkę.

Lauren wstała ze swojego miejsca i sięgnęła po telefon, żeby sprawdzić, czy nie przegapiła jakichś wiadomości. Lauren otwiera wiadomość od Normani, która życzy jej powodzenia w realizacji planu na ten wieczór. Szybko odpowiedziała na wiadomość tekstową i przygotowała się na nowy dzień.

Po przygotowaniu Lauren zabiera Ally na dół i zastaje resztę rodziny, która zaczęła już jeść śniadanie.

„Dzień dobry Lauren”. Tony przywitał się z córką.

„Dzień dobry tato. Dzień dobry Wszystkim.” Lauren uśmiechnęła się.

„Dzień dobry Ally”. Clara przywitała się.

„Dzień dobry Claro, Tony, Tay i Chris”. Ally przywitała się entuzjastycznie.

Lauren siada naprzeciwko Taylor i zaczyna zbierać śniadanie, a Ally siedzi obok niej.

„Więc, kochanie, Ally wspomniała o randce, którą zaplanowałaś dla Camili…” Clara urwała.

‚‚Tak, bo ktoś nie mógł utrzymać języka w ustach” – zażartowała Lauren, patrząc na Ally obok siebie.

"Więc jaki jest plan?" – zapytał Tony z zainteresowaniem.

„Zastanawiałam się, czy mogłabym pożyczyć twoje auto…” Lauren spojrzała na tatę jak szczeniak.

Wakacje i My | CamrenKde žijí příběhy. Začni objevovat