Następnego dnia Lauren stara się jak najlepiej zasnąć, aby zebrać całą energię na nocną przygodę z Camilą.
„Lauren?” Ktoś delikatnie puka do drzwi sypialni Lauren.
Luren stęka i próbuje znaleźć siłę, by wstać z łóżka.
„Lo?” Osoba puka jeszcze raz.
– Po prostu wejdź. Lauren mamrocze w poduszkę.
Drzwi otwierają się, ujawniając obecność Ally w pomieszczeniu.
„Lo?” – powtórzyła Ally.
"Co?" Lauren odwraca się na łóżku i widzi przed sobą małą postać Ally.
„Jest dosłownie 8 rano, Ally, czego chcesz?” – zapytała Lauren z nutą irytacji w głosie.
„Próbuję pomóc ci wstać z łóżka i przygotować się na dzisiejszą randkę”. – wyjaśniła Ally, zajmując wolne miejsce w nogach łóżka Lauren.
„Ally, jest za wcześnie, abym o tym myślała”. Lauren siada na łóżku, stając twarzą w twarz z Ally, która znajduje się na drugim końcu łóżka.
„Poważnie? Znając ciebie Lo, przygotowanie się na coś tak wyjątkowego zajęłoby rok. – zauważyła Ally.
– Cieszę się, że starasz się pomóc i w ogóle, ale jest na to, kurwa, za wcześnie. Kto cię tu w ogóle wpuścił? – zapytała Lauren, przeczesując rękami jej włosy.
„Twoja matka tak. Powiedziałem jej o twoim planie, dlatego.” Ally uśmiechnęła się do Lauren.
„Czekaj, co?!” Oczy Lauren rozszerzyły się, słysząc odpowiedź Ally.
nie martw się, ona uważa, że to urocze, że w końcu rośniesz, żeby zdobyć dziewczyne swoich marzeń.” Ally roześmiała się, przypominając sobie reakcję mamy Lauren.
– To tyle, jeśli chodzi o zajmowanie się swoimi sprawami. Lauren rzuca poduszką w Ally.
„Hej, przynajmniej jestem pomocna w przeciwieństwie do Mani”. Ally podnosi brwi, patrząc na Lauren.
„Cokolwiek powiesz, Ally…” Lauren przewróciła oczami, patrząc na przyjaciółkę.
Lauren wstała ze swojego miejsca i sięgnęła po telefon, żeby sprawdzić, czy nie przegapiła jakichś wiadomości. Lauren otwiera wiadomość od Normani, która życzy jej powodzenia w realizacji planu na ten wieczór. Szybko odpowiedziała na wiadomość tekstową i przygotowała się na nowy dzień.
Po przygotowaniu Lauren zabiera Ally na dół i zastaje resztę rodziny, która zaczęła już jeść śniadanie.
„Dzień dobry Lauren”. Tony przywitał się z córką.
„Dzień dobry tato. Dzień dobry Wszystkim.” Lauren uśmiechnęła się.
„Dzień dobry Ally”. Clara przywitała się.
„Dzień dobry Claro, Tony, Tay i Chris”. Ally przywitała się entuzjastycznie.
Lauren siada naprzeciwko Taylor i zaczyna zbierać śniadanie, a Ally siedzi obok niej.
„Więc, kochanie, Ally wspomniała o randce, którą zaplanowałaś dla Camili…” Clara urwała.
‚‚Tak, bo ktoś nie mógł utrzymać języka w ustach” – zażartowała Lauren, patrząc na Ally obok siebie.
"Więc jaki jest plan?" – zapytał Tony z zainteresowaniem.
„Zastanawiałam się, czy mogłabym pożyczyć twoje auto…” Lauren spojrzała na tatę jak szczeniak.
ČTEŠ
Wakacje i My | Camren
TeenfikceCamila wyjeżdża na wakacje do dziadków w Miami. Dowiaduje sie że ich sąsiedzi maja córkę Lauren w jej wieku. Czy coś między nimi zaiskrzy?