~8~

26 3 0
                                    


~Dabi~

Siedziałem i czekałem na odpowiedź Akiko. Tak szczerze to bardzo mnie zaskoczyła swoim opanowaniem. Mimo iż dowiedziała się, że jestem złoczyńcą, nic sobie z tego nie robiła. Myślałem, że będzie na mnie zła i nie będzie chciała mieć ze mną nic wspólnego, a ona zaczęła się zastanawiać czy czasem do nas nie dołączyć.

Dziewczyna spuściła głowę w dół. Już myślałem, że się nie zgadza, ale po chwili ją podniosła.

- Chce do was dołączyć - powiedziała, a ja posłałem jej szczery uśmiech. Za często cieszę się gdy przebywam razem z nią. Nie wiem co ma na to wpływ, ale przecież nie mogę się cały czas do niej szczerzyć. Dzieje się to mimowolnie, a ja nie mam kompletnie kontroli nad tym.

- W takim razie oficjalnie dołączasz do naszej Ligi. Jesteś teraz zobowiązana przychodzić na każde zlecenie i spotkania. Działamy w ukryciu, więc powinnaś się ukrywać i nie zdradzać swojego prawdziwego imienia. Nie będziesz musiała walczyć, a kiedy będzie taka potrzeba to odganiaj przeciwników. Reszty dowiesz się później - mówiąc to wręczył jej karteczkę z jego numerem telefonu.

Do pokoju w podskokach przyszła Toga.

- I jak? Mogę ją poci... - w tym momencie napotkała moje zimne spojrzenie.

- znaczy... pocieszyć? - podbiegła do Akiko i ją przytuliła. Akiko zaskoczona oddała uścisk, a po chwili się odsunęła.

- Czyli dołączyłaś, Akiko'chan?
- zapytała z uśmiechem.

- Tak - odparła, odwzajemniając uśmiech.

- Zostaniemy przyjaciółkamiii!
- wykrzyczała i zaczęła skakać uradowana. Podszedłem do Akiko i schyliłem się do jej ucha.

- Mówiłem, że jest wariatką. Lepiej trzymaj się od niej z daleka. Może ci coś zrobić - wyszeptałem z powagą. Dziewczyna tylko skinęła głową na znak że zrozumiała. Uśmiechnąłem się widząc jak lekko drży przez mój oddech na jej szyi. Odsunąłem się dalej stojąc za nią. Akiko zapisała numer Shigaraki'ego. Dałem jej swój, który również zapisała.

- Dobra, jako że jesteśmy wszyscy, chce wam coś oznajmić, chodzi tu o matkę Akiko. Spotkamy się jutro o 20:00. Przychodzą wszyscy, bez wyjątków. Z tego co mi wiadomo, Akiko zna drogę do jej prababci, wiec nie będziemy mieli problemów - dziewczyna kiwnęła głową.

- Shigaraki, mam pytanie - zaczęła i nie czekając na reakcję z jego strony, kontynuowała.

- Jaki macie cel jeśli chodzi o moją mamę? Po co to robicie? Nie opłacałoby wam się to. Musi to mieć jakiś głębszy sens... - powiedziała, a mnie zatkało.

Dobra, jednak umi myśleć...

Shigaraki popatrzył na nią i uśmiechnął się przerażająco, jak to miał w zwyczaju, jeżeli już musiał się uśmiechać.

- Nie sądziłem, że o to zapytasz... Jeżeli chodzi o twoją matkę, to podejrzewamy, że była szefową w tajnych organizacjach typu mafie czy po prostu grupki złoczyńców. Manami nie była normalną osobą... Chcemy się dowiedzieć więcej na jej temat. Ona żyje, lecz się ukrywa. Aby ją znaleźć potrzebujemy więcej wiedzieć na jej temat. Jeśli ją znajdziemy mogłaby nam dać kilka wskazówek...
- dokończył. Akiko zamrugała kilkukrotnie.

- Ale ona nie żyje. Trzymałam ją zmarłą w rękach, kiedy miałam 11 lat. To jest udokumentowane, a jej ciało jest pochowane w grobie
- powiedziała o dziwo spokojnie, lecz ja w głębi duszy wiedziałem, że te słowa wiele ją kosztowały.

- Jak już przedtem powiedziałaś Dabi'emu, miała wiele darów, więc niewykluczone, że ona wciąż żyje. Odkryliśmy jeden z darów twojej matki, lecz nie możesz o nim nic wiedzieć, bo zaburzy to przyszłość, tak jak powiedziała Manami, gdy ty byłaś mała. Jesteśmy coraz bliżej celu
- poinformował i wstał od baru.

- To wszystko, możecie się rozejść
- zakończył Shigaraki i sam poszedł do ciemnego korytarza zostawiając nas samych.

- My też się zbieramy, chodz Hayashi
- Dziewczyna wstała i skierowała się do wyjścia. Z pomieszczenia wyszedłem chwile po niej. Wolałem nie mówić przy innych do niej po imieniu czy "księżniczko". Jeszcze by sobie za dużo wyobrazili. Szczególnie Twice i Toga bo Kurogiri jak i Shigaraki raczej nie zwracają uwagi na takie rzeczy.

- Powiem ci, że mnie zaskoczyłeś z tym, że pracujesz jako złoczyńca
- zachichotała wychodząc z pomieszczenia. Była już 22:00 i zrobiło się już bardzo ciemno.

- No widzisz, nie wszystko jest takie, na jakie się wydaje - powiedziałem cicho, głaszcząc jej włosy. Powstrzymałem się jeśli chodzi o zmierzwienie ich bo przypomniałem sobie słowa Akiko.
"Dabi, ty chuju!" no cóż, to nie było za fajne...

- Nie idziesz do swojego domu?
- zapytała, widząc, że kieruję się w stronę jej mieszkania.

- idę, ale najpierw cię odprowadzić, bo zawsze jakiś pijany człowiek mógłby cię porwać albo zrobić coś gorszego, a tego bym sobie nie wybaczył - odparłem. Akiko kiwnęła głową ze zrozumieniem. Szliśmy w ciszy ale to nie była niezręczna cisza, przynajmniej dla mnie. Dotarliśmy pod jej dom. Odwróciła się do mnie.

- Dziękuję - powiedziała podchodząc do mnie. Schyliłem się, ponieważ myślałem, że chce się przytulić, lecz gdy tylko podeszła poczułem jej wargi na moim policzku.

Akiko pocałowała mnie w policzek...

~Autorka~

To prawda, że Akiko była bardzo niska w porównaniu z Dabi'm. Nie dostawała do jego twarzy, wiec wykorzystała to, że się schylił. Bardzo chciała pokazać mu że naprawdę jest wdzięczna, za to ile czasu dla niej poświęca, aby ona mogła poczuć się bezpiecznie.

- Dobranoc, płomyczku...

~Dabi~

A

kiko otworzyła dom i nie czekając na moją reakcję, weszła do niego. Stałem jak słup nie wiedząc co się wydarzyło. Dotknąłem policzka, na którym jakimś cudem dalej czułem usta dziewczyny. Uśmiechnąłem się od ucha do ucha, a następnie ruszyłem do swojego domu.

Kurwa, księżniczo, oszaleję prz tobie...

Chaos w Naszych Sercach (Dabi X Oc)Where stories live. Discover now